Od samego początku nie podobają mi się wycięcia w ekranach i jestem ich zagorzałym przeciwnikiem. Pomysł Samsunga na to rozwiązanie wydaje się jednak dość ciekawy, chociaż prawdopodobnie nie każdemu przypadnie do gustu.
Gdyby nie premiera iPhone’a X, producenci prawdopodobnie nie zaczęliby masowo montować w swoich smartfonach ekranów z tzw. notchami lub nie na aż taką skalę. Kiedyś Pete Lau z OnePlusa przyznał bowiem, że firmy dostarczające wyświetlacze już kilka lat wcześniej miały takie ekrany, lecz nikt nie odważył się po nie sięgnąć. Można więc powiedzieć, że Apple przetarło szlaki.
O ile jednak gigant z Cupertino zatrzymał się w miejscu i nie jest w stanie zmniejszyć wycięcia (albo może po prostu nie uważa, że nadszedł odpowiedni moment), o tyle inni producenci doszli już do mniejszych lub nieco większych otworów w wyświetlaczach. Trendowi temu opiera się niewiele marek – na przykład Sony (chociaż też już niedługo). Samsung, mimo że początkowo też wyśmiewał Apple, aktualnie na potęgę stosuje panele typu Infinity-U, Infinity-V i Infinity-O. Koreańczycy znaleźli jednak ciekawy pomysł, jak sprawić, żeby tzw. notch nie rzucał się aż tak w oczy.
Samsung opatentował nowy rodzaj wycięcia w ekranie
Niekwestionowanym liderem, jeśli chodzi o upychanie aparatu do selfie i rozmów wideo, jest Meizu. Chińczycy potrafią zmieścić kamerkę w bardzo wąskiej ramce (zob. Meizu 16T), co przy okazji sprawia, że jest ona podobnej szerokości, co ta na dole (a wiele osób narzeka na brak symetrii w smartfonach z ekranami z tzw. notchem). Samsung poszedł jednak w nieco innym, oryginalnym kierunku.
Jak możecie zobaczyć na załączonych poniżej schematach, wycięcie w wyświetlaczu nie jest szczególnie duże. Wynika to z faktu, że nie jest on podciągnięty maksymalnie do górnej krawędzi, tylko przesunięty bardziej ku dołowi panelu przedniego. Przez to ramka nad ekranem jest dość szeroka, ale jednocześnie dzięki temu nie trzeba usuwać aż tak dużej części matrycy. Ogólnie projekt ten przypomina Google Pixel 4 (XL) z lekko wyciętym wyświetlaczem.
Mnie osobiście taki projekt się podoba znacznie bardziej niż głębokie wycięcia w kształcie literek „U” czy „V” oraz otwory w prawym bądź lewym rogu ekranu (te pośrodku są dla mnie już do zaakceptowania). Nie wiadomo, czy Samsung zdecyduje się zastosować to rozwiązanie w swoich smartfonach. Prawdopodobnie nie wszystkim się ono spodoba, ale – jak to mówią – jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.
A Wy co sądzicie na ten temat? Będzie hit czy kit?
*Na zdjęciu tytułowym Samsung Galaxy A50 z wyświetlaczem Infinity-U (pod linkiem znajdziecie jego recenzję przygotowaną przez Denisa)
Źródło: 91mobiles