Samsung uruchomił już jakiś czas temu testy nakładki One UI 5, bazującej na systemie Android 13. Jak się okazuje, będzie ona zawierać kilka elementów, które mocno przypominają iOS 16 z iPhone’ów.
One UI 5 będzie miał coś z iOS
Samsung przeszedł długa drogę, jeśli chodzi o własną nakładkę systemową. Swego czasu oferowała ona jedno z najgorszych doświadczeń obsługi smartfona z Androidem, a dziś One UI stawia się za wzór dla innych producentów. Teraz Koreańczycy są skłonni… kopiować rozwiązania sprawdzone przez Apple.
Nie można inaczej określić funkcji, które trafią do pełnego wydania One UI 5. W najnowszej wersji beta tego oprogramowania znajdujemy opcje dostosowywania wyglądu ekranu blokady. Smartfony Samsunga zawsze miały takie funkcje – czy to w postaci edycji widżetów, tapet czy doboru pojawiających się na nim ikon. I nie byłoby w tym nic dziwnego, że w tej materii pojawiły się jakieś nowości, gdyby nie fakt, że część z nich jest prawie żywcem wyjęta z iOS 16.
Wystarczy porównać kilka zrzutów ekranu z najnowszej wersji testowej nakładki Samsunga oraz ekranów blokady w iPhone’ach, by przekonać się, że ktoś tu od kogoś pożyczał pomysły. Prawdą jest, że to Apple jako pierwsze zasugerowało się wyglądem ekranów urządzeń na Androidzie, ale wciąż nie zaciera to podobieństw między iOS 16, a tym, co widać na ekranach testerów nowego One UI.
Cech wspólnych jest więcej niż się wydaje
W iOS 16 mamy opcję dowolnego doboru tapet, rodzajów czcionek, kolorów, filtrów i innych detali – wszystko po to, by ekran blokady nam się podobał. Do tego długie naciśnięcie na ekran w tym miejscu, przenosi nas bezpośrednio do ustawień – dzięki czemu nie trzeba odbywać długich wycieczek do menu telefonu. Wyobraźcie sobie, że do Samsungów trafi takie samo udogodnienie.
To tym bardziej śmieszne, gdy weźmiemy pod uwagę, jak często Samsung potrafi wytykać Apple brak innowacyjności i powielanie schematów. Nie da się zliczyć, jak dużo specjalnych materiałów powstało tylko po to, by nabijać się z notcha w iPhone’ach czy braku szybkiego ładowania. Że o elastycznych ekranach nie wspomnę. Tym razem to Apple mogłoby odgryźć się Samsungowi, i byłoby to w pełni usprawiedliwione.