Gdy w 2017 roku zadebiutował iPhone X, najpierw wszyscy znienawidzili notcha, a zaraz potem każdy producent smartfonów się z nim zakolegował. Mimo, że w przypadku sprzętu Apple wycięcie w ekranie było czymś koniecznym do udostępnienia funkcji Face ID, reszta producentów, w tym Samsung, podłapała to jako świetną okazję, by wyeliminować ramki wokół ekranu, na których dotychczas znajdowały się kamerki do selfie.
Po ponad trzech latach mało kto już zwraca uwagę na wyświetlacze z notchem, ponieważ są one stosowane w praktycznie każdym smartfonie. Samsung po cichu usunął opcję wizualnego ukrywania tego drobnego elementu z ustawień wielu smartfonów.
One UI 3.0 lubi notcha
Funkcja ukrycia wycięcia wokół przedniego aparatu, po włączeniu wyświetlała czarny obszar o szerokości mniej więcej paska powiadomień, by sprawiać wrażenie jakoby smartfon nie posiadał żadnego wycięcia, a jedynie sporą górną ramkę, na której umieszczona jest kamerka do selfie.
Z pewnością rozwiązanie to miało swoich zwolenników, lecz najwidoczniej wciąż nie cieszyło się zbytnią popularnością. Pokazuje to, że użytkownicy smartfonów po prostu się przyzwyczaili do ekranów z wycięciem (lub nie bawili się ustawieniami na tyle, by tę opcję znaleźć i włączyć).
Wspomniana opcja zniknęła nie tylko z samych smartfonów, ale jak donosi GalaxyClub, nie jest również nigdzie wspomniana w zaktualizowanych instrukcjach. Wskazuje to na całkowicie celowe działanie, nie zaś niedopatrzenie. Jeśli więc posiadacie smartfona Samsunga i po aktualizacji do One UI 3.0 przeszukaliście całe ustawienia w poszukiwaniu funkcji ukrycia wycięcia, musicie pogodzić się z faktem, że ta opcja została usunięta na stałe.
Czy nadchodzi era aparatów ukrytych pod wyświetlaczem?
Producenci od wielu lat dwoją się i troją by umieścić jak najwięcej rzeczy w smartfonie, a przede wszystkim pod jego ekranem. Byliśmy świadkami mniej lub bardziej udanych prób ukrycia pod wyświetlaczem głośnika czy skanera odcisków palców, a obecnie gorącą nowością są pierwsze udane próby schowania pod nim również aparatu.
Samsung już ponad dwa lata temu był świadomy, że ten moment kiedyś nastąpi i podczas konferencji dla deweloperów zaprezentował światu rodzaje wyświetlaczy, które wkrótce potem zaczął stosować w smartfonach – Infinity-U, Infinity-V oraz Infinity-O. Zaraz obok nich pojawiła się grafika prezentująca ekran typu New Infinity, który do tej pory został zastosowany jedynie w modelu A90. Może się to jednak wkrótce zmienić, gdyż technologia ukrywania aparatu pod ekranem zaczyna nabierać sensu.
Jak już dobrze wiemy, najnowsze flagowce z serii Galaxy S21 zadebiutują z tym trzecim typem wycięcia, podobnie jak dwie poprzednie generacje – Galaxy S20 oraz Galaxy S10. Nie oznacza to jednak, że ekrany New Infinity zostały przez producenta zapomniane na dobre i możemy być niemal pewni, że ten typ wyświetlacza pojawi się szerzej w ofercie Samsunga już niedługo.