Samsung, jako największy producent smartfonów na świecie, zawsze bardzo wysoko ustawia sobie poprzeczkę. Nie zawsze – nie z własnej winy – jest jednak w stanie zrealizować swoje plany. Tak też będzie w tym przypadku.
Samsung nie wyrobi normy. Trudno mówić o zaskoczeniu
Noh Geun-chang, szef centrum badawczego w Hyundai Motor Securities, w trakcie sympozjum KPCA Show 2022, poinformował, że z konserwatywnego punktu widzenia, Samsung dostarczy w tym roku na rynek nie więcej niż 10 mln składanych smartfonów, z czego starsze modele będą stanowić 20% całego wolumenu dostaw.
W trakcie ostatniego Galaxy Unpacked Tae-moon Roh, szef działu odpowiedzialnego m.in. za urządzenia mobilne, zapowiedział, że w tym roku Samsung zamierza sprzedać ponad 10 mln składanych smartfonów. Jeszcze przed premierą Galaxy Z Flip 4 i Galaxy Z Fold 4 pojawiły się jednak informacje, że producent planuje wprowadzić na rynek nawet 15 mln sztuk tylko najnowszych składaków.
Co ciekawe, Koreańczycy podobno początkowo planowali dostarczyć 10 mln egzemplarzy, ale później optymistycznie zwiększyli prognozy do 15 mln. Wygląda jednak na to, że plany Samsunga były zbyt ambitne i ostatecznie w 2022 roku do dystrybutorów i sklepów trafi jedynie 8 mln, czyli niewiele ponad połowa z założonych wcześniej 15 mln sztuk.
I jednocześnie tylko niewiele więcej niż Samsung Galaxy Z Flip 3 i Galaxy Z Fold 3 do końca 2021 roku, bowiem w ich przypadku było to 7,1 mln egzemplarzy. Rok do roku i z generacji na generację co prawda będzie to oznaczało wzrost o blisko milion sztuk, ale wciąż to znacznie mniej niż prognozował producent.
Noh Geun-chang dodał też, że (również z) konserwatywnego punktu widzenia, Samsung może dostarczyć na rynek w 2023 roku 15 mln egzemplarzy składanych smartfonów, choć jednocześnie nie wyklucza, że ponownie skończy się na 10 mln. Ponadto spodziewa się, że w 2022 roku Samsung dostarczy w sumie 269,1 mln smartfonów Galaxy, o 0,9% mniej niż w 2021, gdy było to 271,6 mln. Z kolei w 2023 roku ma to być już 279,5 mln sztuk.
Porażka Samsunga w segmencie składanych smartfonów?
Nie ulega żadnej wątpliwości, że Samsung jest liderem na rynku składanych smartfonów i to właśnie on jest odpowiedzialny za jego bardzo szybki oraz dynamiczny rozwój, choć jednocześnie wyraźnie widać, że konkurencja podąża za nim w iście ślimaczym tempie. Bo podczas gdy na rynek trafiły już cztery generacje Galaxy Z Fold i trzy Galaxy Z Flip – łącznie osiem modeli, większość innych marek ma zaledwie jeden lub dwa w swojej ofercie, jedynie Huawei pięć, a Motorola trzy, pozostali po dwa lub tylko jeden.
Trudno jednak mówić o porażce Samsunga. Bo choć – Bogiem a prawdą – Galaxy Z Flip 4 i Galaxy Z Fold 4 nie przyniosły wielkich zmian, a jedynie oczekiwane ulepszenia (szczególnie systemowe, które i tak trafią na poprzednie generacje), to winą za znacznie mniejszy wolumen dostaw należy obarczyć sytuację na świecie.
Zdecydowana większość osób, w dobie inflacji, rezygnuje z zakupu produktów dalszej potrzeby, a za takie właśnie można uznać składane smartfony, których ceny są wysokie. Co jednak ciekawe, jednocześnie nie powstrzymuje to klientów przed masowym kupowaniem najnowszych, jeszcze droższych iPhone’ów 14 Pro, ale Apple to inna para kaloszy, wymykająca się logicznemu myśleniu.