Wydawało się, że debiut składalnego smartfona Samsunga jest tylko kwestią czasu i zobaczymy go już w przyszłym roku. Tymczasem Koreańczycy coraz poważniej zastanawiają się, czy jest sens wypuszczać na rynek takie urządzenie.
I nie chodzi tutaj o ograniczenia techniczne i technologiczne, ponieważ te są sukcesywnie przezwyciężane. Samsung nie jest pewny, jak wiele osób kupiłoby jego składalny smartfon. Nie byłaby to bowiem tania propozycja, więc automatycznie grono potencjalnych użytkowników się pomniejsza. W dodatku Koreańczycy nie są przekonani, czy ogólnie jest zapotrzebowanie na tego typu sprzęt, ponieważ „klasyczne” smartfony sprzedają się cały czas świetnie i klienci są zadowoleni.
Co ciekawe, Samsung już teraz jest w stanie uruchomić masową produkcję składalnych telefonów, jednakże w jego obecnej sytuacji nie może sobie pozwolić na tak duże ryzyko. Wycofanie z rynku Galaxy Note 7 odbiło się mocno na jego finansach, przez co to nie jest najlepszy czas na eksperymenty.
Ale jest też dobra wiadomość: Samsung nie mówi „nie” całej idei składalnych urządzeń. Producent podobno wolałby się jednak skupić na składalnych tabletach, ponieważ wyświetlacze rozkładane na zewnątrz mają mniej ograniczeń technicznych niż ekrany składane do wewnątrz (ze względu na większy promień krzywizny).
Źródło: The Korea Herald