Nie da się ukryć, że na smartfonowym rynku wieje nudą. Urządzenia od dłuższego czasu nie różnią się zbytnio od siebie, a jeśli już, to tylko drobnymi szczegółami. Na prawdziwy przełom musimy jeszcze poczekać, ale zdaje się, że zbliża się on coraz większymi krokami.
Prawdziwym objawieniem tego roku okazał się LG G5. Smartfon oferuje niespotykane do tej pory rozwiązania, czyli modułową budowę, pozwalającą w znacznym stopniu rozszerzyć jego możliwości. Producent zainicjował projekt, dzięki któremu każdy chętny będzie mógł dołożyć swoją cegiełkę – czy to w aspekcie software’owym czy też hardware’owym. Potencjał jest więc ograniczony tylko pomysłowością i kreatywnością twórców.
Obserwując jednak rynek i wsłuchując się w doniesienia z branży można dojść do wniosku, że inni producenci nie zamierzają iść w ślady LG. Wygląda więc na to, że Koreańczycy jako jedyni będą rozwijać to rozwiązanie. Konkurenci zapatrzeni są w Apple i Samsunga, o czym świadczy fakt, że w ich portfoliach pojawi się w niedalekiej przyszłości coraz więcej smartfonów z 3D Touch/Force Touch czy obustronnie zakrzywionymi wyświetlaczami.
Nie mnie oceniać, czy to dobrze, czy źle. Jednak mimo wszystko, jeśli oczekujemy rewolucji, to znów musimy liczyć na Apple lub Samsunga, bowiem – jak pokazała praktyka – to oni najlepiej radzą sobie w wyznaczaniu nowych trendów (nie bez znaczenia są również kwoty wydawane przez nich na R&D).
Jak wiemy, koreański gigant od dłuższego czas pracuje nad składanym smartfonem. Stworzenie takiego urządzenia nie jest jednak łatwe, ponieważ wiąże się z koniecznością rozwiązania licznych problemów, w tym m.in. wyprodukowaniem na tyle elastycznego wyświetlacza, aby można było go wielokrotnie zginać, bez żadnego uszczerbku.
Źródła donoszą, że Samsung jest na dobrej drodze, aby znaleźć odpowiednie rozwiązanie, które to umożliwi i że rozpocznie masowe wytwarzanie takich ekranów już pod koniec tego roku. Koreańczycy współpracują również z krajowymi i zagranicznymi kontrahentami, którzy mają pomóc im w ukończeniu tego projektu. Mówi się, że finalne urządzenie mogłoby trafić na rynek już w przyszłym roku.
Jeśli tak się stanie, to będziemy mieli do czynienia z długo wyczekiwaną, prawdziwą rewolucją.
Źródło: etnews