Najwięksi producenci telefonów z Androidem zabrali głos w sprawie celowego ograniczania wydajności iPhone’ów. Oczywiście przybrało to formę starego, dobrego „co złego, to nie my”.
Apple oficjalnie przyznało się do tego, że baterie iPhone’ów pracujących na iOS 10.2.1 i nowszych wersjach tego systemu, są chronione przed skutkami zbyt dużego zapotrzebowania na energię ze strony procesora. Przyznało się, bo fakt ten nie był powszechnie znany, a i sama ochrona nie wyglądała tak, jakby sobie tego życzyli użytkownicy smartfonów Apple.
Obniżając wydajność procesora posiadaczom starszych modeli telefonów, producent zapobiegł niespodziewanemu wyłączaniu się urządzeń, ale jednocześnie rozpoczął dyskusję na temat tego, czy użytkownikom smartfonów powinno pozostawić się wybór między sprzętem, który jest wolniejszy i stabilny, a sprzętem, któremu nie brakuje mocy, ale potrafi się znienacka wylogować z życia.
Wszystko to wywołało kolejne pytania: Czy spowolnienie procesora telefonu to autorski pomysł Apple? A może takie zagranie jest powszechną praktyką wśród producentów telefonów?
Jak można było się tego spodziewać, firmy nie przepuściły okazji, by potwierdzić swoją (domniemaną lub rzeczywistą) przewagę nad Apple. Zarówno Motorola, jak i HTC potwierdziły, że ograniczenia wydajności procesorów, będące reakcją na zużywanie się baterii, nie występują w telefonach ich konstrukcji. Podobne zapewnienia przesłały LG i Samsung. Przy okazji zwróćcie uwagę na subtelne różnice w przekazie tych informacji przez dwie południowokoreańskie firmy ;) Oto oficjalne komentarze:
LG: „Nigdy tego nie robiliśmy i nigdy nie będziemy robić! Zależy nam na tym, co myślą nasi klienci.”
Samsung: „Jakość produktów była i zawsze będzie priorytetem dla Samsung Mobile. Zapewniamy wydłużoną żywotność baterii urządzeń mobilnych Samsung dzięki złożonym środkom bezpieczeństwa, które obejmują na przykład algorytmy oprogramowania, regulujące prąd ładowania akumulatora i czas jego trwania. Nie obniżamy wydajności procesora poprzez aktualizacje oprogramowania przez cały cykl życia telefonu.”
Nie ma to jak wybielić się z zarzutów o coś, czego się nigdy nie robiło, kosztem konkurencji. Nie ma w tym jednak nic dziwnego – można powiedzieć, że Apple samo się podłożyło. Firma oferuje teraz zniżkę na pogwarancyjną wymianę baterii, co dla jednych będzie pewnie dobrym sposobem na przyśpieszenie iPhone’a, zaś inni nazwą to spiskiem, mającym na celu wypchnięcie na rynek akumulatorów zalegających w serwisowych magazynach. Czysty emejzing? ;)