Albo Samsung uczył się propagandy u najlepszych specjalistów PRL albo poszczególne działy firmy nie do końca się ze sobą komunikują. Najwyraźniej też poszczególne departamenty firmy Samsung leżą w różnych krajach i słowo „sprzedać” może być przez to tłumaczone na różne sposoby i tak też rozumiane.
Zapewne pamiętacie informację opublikowaną przez nas (i nie tylko) przed kilku dniami pt. „Samsung sprzedał 2 miliony sztuk Galaxy Tab„. Otóż to jest prawda ale „z pewnego punktu widzenia” (zainteresowanych cytatem odsyłam do VI części Gwiezdnych Wojen). Jak donosi Wall Street Journal, te 2 miliony szt. tabletu faktycznie opuściło magazyny firmy, ale aktualnie zalega w sklepach i u dystrybutorów, bowiem prawdziwy poziom sprzedaży jest niewielki (czy nawet bardzo mały, bo przedstawiciel Samsunga wyraził się słowami „quite small„).
Zatem albo ktoś w Samsungu koniecznie chciał dostać premię, albo firma chciała poprawić obraz swojego urządzenia w oczach klientów. W obecnej sytuacji (premiera następcy ma mieć miejsce podczas MWC 2011) spodziewałbym się dalszych obniżek cen obecnego modelu, by nie zalegał na półkach sklepowych. Może się zdarzyć taka sytuacja, że pomimo prezentacji w lutym Galaxy Tab 2 jego rynkowa premiera zostanie przesunięta dopóki pierwsza generacja tabletu nie zostanie wyprzedana.
Niebawem na rynku pojawi się sporo konkurencji w rozmiarze 7″, miedzy innymi Playbook firmy RIM. Sami sobie odpowiedzcie na pytanie czy warto teraz, za obecną cenę, kupować Galaxy Taba, gdy Tab 2 i wspomniany Playbook są „tuż za rogiem”?