Samsung Galaxy S8 – recenzja fotograficznego super-smartfona

Bateria

Trzy tysiące miliamperogodzin. Mało, przynajmniej na papierze. Generalnie, widać że w kwestii baterii Samsung wolał dmuchać na zimne, efektem czego firma zdecydowała się na zdroworozsądkowe kompromisy, bowiem tak właśnie oceniam tę pojemność w połączeniu z wielkim, 5,8-calowym ekranem. U mnie ten właśnie kompromis w linii prostej przekuwa się na dwa wnioski:

  • jeśli korzystam z sieci w trybie mieszanym: LTE + WiFi, to bateria wystarcza na półtora dnia,
  • jeśli korzystam z sieci z wykorzystaniem pasma LTE, ładowarkę lepiej mieć przy sobie. W tym trybie zazwyczaj zamykałem się w jednym dniu roboczym.

Średnie czasy na ekranie oscylują u mnie między 4 a 5,5 godziny. Chyba ledwie kilka razy przekroczyłem magiczny wynik 6,5 godziny. Było to jednak okupione pracą na niższej jasności, włączonym trybem oszczędzania baterii oraz zmniejszoną (ręcznie) wydajnością w grach.

Większość pomiarów miała miejsce przy rozdzielczości FHD+, ekranie w trybie Kino AMOLED ustawionym na około 50-60% jasności. Na rozdzielczości WQHD+ i jasności 80-90% czas na ekranie sukcesywnie spada. Jak na ironię, różnice w jakości obrazu są niewielkie, jak dla mnie zupełnie nie warte tego, aby tracić dodatkowe minuty na baterii.

Aparat

Początkowo uważałem go za „po prostu dobry” – i tyle. Zdanie zmieniłem po serii zdjęć w warunkach nocnych oraz po bliższym zaznajomieniu się z rewelacyjną aplikacją aparatu, która w moim prywatnym rankingu przebojem wdarła się do TOP-3 najlepszych aplikacji do obsługi trybu foto-wideo. Nie ma co się rozpisywać: jest rewelacyjnie. Z moich doświadczeń z Galaxy S7 Edge wyniosłem wiele dobrych wspomnień i świetnych jakościowo zdjęć, jednak S8 to udana ewolucja modułu aparatu. Nie jest to rewolucja: użytkownicy S6 czy S7 Edge dostrzegą poprawę w jakości fotek, jednak nie wbiją ich one w fotele.

Genialny patent to precyzyjny suwak służący do przybliżania obrazu. No to jest po prostu bajka. Spokojnie umiem go obsługiwać nawet jedną dłonią, efektem czego uciążliwe, nieprecyzyjne „szczypanie” wyświetlacza odchodzi właśnie do lamusa. Pochwalę jakość wideo. Nie tylko w 4K, które to oczywiście Galaxy S8 wspiera, ale także w Full HD przy szybkości zapisy 60 FPS. Ze względu na ilość pożeranego przez pliki wideo miejsca, nie zdziwię się, jeśli to właśnie Full HD będzie dla Was trybem pierwszego wyboru. Ale jeśli już będzie, to Was nie rozczaruje.

Podsumowanie

Samsung Galaxy S8 to flagowiec pełną gębą. To jednocześnie ewolucja optyki aparatu i kultury pracy, ale także i rewolucja, jeśli mowa o designie, mnogości funkcji oraz zaawansowaniu technologicznym. Urządzenie jest prześliczne, zapada w pamięć dziesiątkami, jeśli nie setkami przydatnych i przyjaznych rozwiązań, choć oczywiście nie jest i nigdy nie będzie smartfonem idealnym, produktem bez wad.

Nie sposób nie przyczepić się do zastosowania głośnika mono. Bateria dla mnie nie spadła poniżej poziomu komfortu użytkowania, jednak ta zapobiegliwość, nawet jeśli uzasadniona, może wymusić na części z Was zaprzyjaźnienie się z powerbankiem. Bixby może i jest melodią przyszłości, ale dla Polski i wielu innych państw nie jest to najprawdopodobniej najbliższa przyszłość. Nie rozumiem także braku wsparcia dla DoubleTap, który wręcz naturalnie uzupełniałby się z funkcją Always on Display.

Dużo o tych wadach, prawda? Ale to nie tak, że S8 jest zły. No bo nie jest. Do tego miejsca moja recenzja telefonu składa się z 1915 wyrazów. To całkiem sporo, choć jednocześnie o wiele za mało, aby opisać Wam wszystkie rewelacyjne funkcje i przymioty Samsunga Galaxy S8. Co jednak interesuje nas w tym miejscu zdecydowanie najbardziej, to fakt, że spośród tych 1915 słów, zdecydowana większość to opinie nacechowane jak najbardziej pozytywnie.

Samsung po prostu pozamiatał, tworząc bardzo dobry, pod wieloma względami wręcz rewolucyjny telefon, który powinien zadowolić wielu, wielu z Was. Oczywiście, jeśli te kilka mniejszych bądź większych wad, to cena, jaką jesteście w stanie zaakceptować. Ja jestem. I zaraz idę robić nocne zdjęcia. Bo mogę i mam szanse większe niż kiedykolwiek wcześniej na to, że będą to fotki co najmniej dobre.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Akumulator. Aparat. Podsumowanie

Polecamy również

Recenzja Samsunga Galaxy S8+

Samsung Galaxy S8 – recenzja fotograficznego super-smartfona
Wyświetlacz
9
DZIAŁANIE - PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ
9
OPROGRAMOWANIE
9
AKUMULATOR
6.5
MULTIMEDIA
9
JAKOŚĆ WYKONANIA
9
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ
10
WZORNICTWO
9
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
świetny design,
smukły, pewnie leży w dłoni,
spokojnie można obsługiwać urządzenie jedną dłonią,
bardzo dobre zaplecze komunikacyjne i multimedialne,
rewelacyjna kultura pracy,
niemal doskonały aparat
Wady
masakrycznie się palcuje,
skaner odcisków palców (jeśli jesteś praworęczny/a),
pojedynczy, łatwy do zasłonięcia dłonią, głośnik,
przycisk dla asystenta Bixby to przerost formy nad treścią.
8.8
OCENA