Samsung Galaxy S23

Pod tym względem Galaxy S24 niestety nie będzie lepszy od Galaxy S23

Skoro Apple pokazało już nowe iPhone’y, to z niecierpliwością czekamy na premierę nowych flagowców Samsunga – serii Galaxy S24. A ta zbliża się nieuchronnie – Koreańczycy podobno celują w styczeń 2024 roku. Niestety, zapowiada się na to, że producent nie usunie wszystkich „bolączek” najważniejszych urządzeń w swoim portfolio.

Samsungu, który mamy rok? Smartfony z serii Galaxy S24 będą ładowały się (za) wolno

Samsung niezmiennie jest liderem na rynku smartfonów (mowa o wolumenie ich dostaw w ujęciu rocznym), choć pod wieloma względami pozostaje w tyle za konkurencją. Na przykład w przypadku prędkości ładowania, bowiem Koreańczycy nie poczynili żadnego, znaczącego kroku naprzód w tym aspekcie w ostatnich latach – ich urządzenia wciąż ładują się (za) wolno. I wygląda na to, że prędko się to nie zmieni.

Samsung Galaxy S24 nie będzie ładował się szybciej niż Galaxy S23
fot. 200degrees / Pixabay

Smartfony z nowej generacji serii Galaxy S przeszły bowiem proces certyfikacji CCC, dzięki czemu dowiedzieliśmy się, jaką prędkość ładowania będą obsługiwały. Niestety, nie mamy dobrych wieści, ponieważ w tym aspekcie nic się nie zmieni względem bezpośrednich poprzedników – Galaxy S24 obsłuży maksymalnie 25 W ładowanie przewodowe, a Galaxy S24+ i Galaxy S24 Ultra o mocy nie większej niż 45 W.

To jednak nie koniec niepozytywnych wieści – nowe flagowce de facto mogą się bowiem ładować jeszcze wolniej niż ich bezpośredni poprzednicy, ponieważ Galaxy S24 i Galaxy S24+ otrzymają akumulatory o większych pojemnościach (odpowiednio 4000 i 4900 mAh vs 3900 i 4700 mAh). Jedynie Galaxy S24 Ultra ma mieć taką samą baterię jak Galaxy S23 Ultra, tj. 5000 mAh.

Nie wiadomo, co powstrzymuje Samsunga przed zapewnieniem wsparcia dla ładowania o większej mocy, podczas gdy w smartfonach chińskich producentów jest to standardem. Trudno uwierzyć, aby nie dysponował on technologią, pozwalającą zwiększyć moc ładowania urządzeń mobilnych i ograniczyć degradację akumulatorów – bo chińska konkurencja już od dawna ją posiada i z powodzeniem wykorzystuje.

Galaxy S24 (być może) zawiedzie nie tylko prędkością ładowania

Od każdej kolejnej generacji, szczególnie flagowców, oczekuje się, że będzie ona lepsza od poprzedniej. Wiadomo już, że w przypadku obsługiwanej mocy ładowania nic się nie zmieni. Samsung zmieni natomiast swoją strategię odnośnie procesorów – Exynos powróci do eSek, choć mówi się, że Galaxy S24 Ultra na każdym rynku napędzać ma Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3.

A skoro już o nim mowa, to warto przy okazji przypomnieć, iż podobno otrzyma on płaski ekran oraz nowy teleobiektyw z matrycą 50 lub 48 Mpix, a także tytanową ramę. Z kolei w pozostałych dwóch flagowcach jedną z największych nowości (oprócz Exynosa w modelach przeznaczonych m.in. na europejski rynek) będą wyświetlacze LTPO, dzięki czemu zwiększy się zakres częstotliwości odświeżania obrazu (do nawet 1 Hz). Ponadto mówi się o wsparciu dla dwukierunkowej komunikacji satelitarnej.