Choć wciąż nie znamy daty premiery następnych flagowców od Samsunga, to z każdym dniem wiemy o nich coraz więcej. Najnowsze informacje zdradzają całe mnóstwo interesujących szczegółów na temat Galaxy S23 Ultra.
Wymiary bez zmian
Według świetnie poinformowanego informatora z Chin, Samsung Galaxy S23 Ultra ma prawie kompletnie nie zmienić swoich wymiarów względem poprzednika. Zgodnie z przedpremierowymi doniesieniami, ma on urosnąć maksymalnie w granicach marginesu błędu, czyli o około 0,1-0,2 mm. Jego grubość ma się zaś nie zmienić względem Galaxy S22 Ultra – ponownie wyniesie 8,9 mm.
Również ekran ma się cechować identycznymi parametrami, a więc ponownie otrzymamy wyświetlacz o przekątnej 6,8 cala i rozdzielczości 3088×1440 pikseli. Byłaby to zatem najmniejsza w historii koreańskiego hegemona zmiana względem poprzedniej generacji jakiegokolwiek flagowego smartfona, jeśli chodzi o gabaryty.
Układ aparatów również się nie zmieni
To samo źródło opublikowało również informacje na temat aparatów w Galaxy S23 Ultra. Ich układ ma się w ogóle nie zmienić względem bezpośredniego poprzednika. W połączeniu z identycznymi wymiarami sprawi to, że trudno będzie rozróżnić nową i poprzednią generację.
Moim zdaniem to jednak dobry ruch ze strony Samsunga, gdyż Galaxy S22 Ultra jest zwyczajnie ładnym smartfonem, którego konstrukcja nie musi się już zmieniać, żeby skusić klientów. Poza tym to nic dziwnego, że producenci decydują się na coraz mniej kosmetycznych zmian z generacji na generację, gdyż po prostu nie ma potrzeby poprawiania na siłę czegoś, co już jest dobre.
Chociażby Apple już od kilku lat pozostaje ciągle przy tym samym projekcie swoich smartfonów i nie widać, żeby planowało w najbliższym czasie go zmieniać. O ile mniej znane marki mogą sobie pozwolić na ciągłe zmiany i innowacje w wyglądzie smartfonów, o tyle najwięksi na świecie producenci powinni raczej znaleźć jeden wspólny język dla całości swojej flagowej serii i trzymać się go, zmieniając jedynie wyraźnie przestarzałe cechy (takie jak paskudny notch w iPhonie).
Na zewnąrz bez zmian, ale wewnątrz…
Nie martwcie się jednak, że brak zmian w wyglądzie nadchodzącego flagowca od Samsunga wpłynie również na jego wnętrze. Według przedpremierowych informacji, pomimo zastosowania ponownie akumulatora o pojemności 5000 mAh, smartfon powinien dłużej działać na jednym ładowaniu, ponieważ zostanie wyposażony w procesor lepiej zarządzający energią.
Zgodnie z ostatnimi doniesieniami, do Galaxy S23 Ultra ma trafić procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2. Smartfon otrzyma też najnowszy interfejs One UI 5, który powinien znacząco usprawnić jego działanie. Główny aparat ma mieć z kolei matrycę o rozdzielczości 200 Mpix. Oznacza to więc, że choć na pierwszy rzut oka będzie to bliźniaczo podobny do poprzedniej generacji model, to wewnątrz otrzymamy o wiele lepszą wydajność i potężniejszy aparat.