Wyświetlacz to najbardziej reprezentatywny element każdego smartfona, bowiem najczęściej to właśnie na niego w pierwszej kolejności pada wzrok klienta. Samsung Electronics polega na ekranach dostarczonych przez spółkę-córkę, Samsung Display, lecz niewykluczone, że panele do przynajmniej jednego z przyszłorocznych flagowców z serii Galaxy S dostarczy nie południoworeańska, a chińska firma.
Samsung Display jest największym na świecie producentem wyświetlaczy AMOLED. Dostarcza je nie tylko spółce-matce, Samsung Electronics, ale też wielu innym firmom, na przykład Apple. Zapotrzebowanie na ten typ ekranów wciąż jednak rośnie, dlatego coraz więcej zamówień realizują chińskie przedsiębiorstwa. Jednym z najbardziej znanych niewątpliwie jest BOE Technology, od którego panele kupuje m.in. Huawei, a wkrótce także wspomniane już Apple.
Nowe iPhone’y przestaną straszyć ekranami o niskiej rozdzielczości
Flagowiec Samsunga bez ekranu Samsunga
Każda kolejna generacja high-endów z serii Galaxy S i Galaxy Note chwalona jest za doskonały, a wręcz najlepszy w danym momencie w historii wyświetlacz. Nie da się zaprzeczyć, że Samsung Display staje na wysokości zadania, lecz dla Samsung Electronics ważniejsze od nagród i tytułów są pieniądze, a wiadomo, że każda firma stara się i chce wydawać jak najmniej.
Z tego powodu właśnie wysłano do BOE Technology zapytanie o cenę elastycznych ekranów OLED, które – jak spodziewają się źródła z branży – trafią do przynajmniej jednego smartfona z serii Galaxy S21/Galaxy S30 (wciąż nie wiemy, na jakie oznaczenie zdecydują się Koreańczycy).
Co ciekawe, w tym przypadku Samsung Electronics zainteresowany jest wyświetlaczami o częstotliwości odświeżania 90 Hz, podczas gdy wszystkie flagowce z linii Galaxy S20 mają 120 Hz panele. Jednocześnie podobne zapytanie wysłano do Samsung Display, ale w nim uwzględniono również ekrany 120 Hz.
Nie ma wątpliwości, że w ten sposób Samsung Electronics postara się obniżyć koszty produkcji swoich high-endów, ponieważ wyświetlacze BOE Technology powinny być tańsze. Mówi się również, tym ruchem Koreańczycy jednocześnie chcą też „zaszantażować” spółkę-córkę i zmotywować ją, aby zredukowała ceny produkowanych przez siebie ekranów.
Wciąż nie jest przesądzone, że Samsung zastosuje chińskie panele w swoich przyszłorocznych flagowcach, bowiem cały czas ostateczne decyzje nie zapadły. Z drugiej strony, cena potrafi czynić cuda, więc taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny, oczywiście jeśli Samsung Display nie ugnie się pod presją i nie przygotuje lepszej oferty dla spółki-matki.
Przy okazji warto też wspomnieć, iż wyświetlacz od BOE Technology może zostać zastosowany również w nowym smartfonie z serii Galaxy A, najprawdopodobniej Galaxy A91. Samsung podobno zamierza w nim umieścić 6,67-calowy ekran OLED o rozdzielczości Full HD+.
*Gdyby ktoś nie skojarzył, to druga część tytułu jest parafrazą kultowej kwestii z filmu Sami Swoi
Źródło: ZDNet Korea via SamMobile; thelec.kr via SamMobile