Mimo że do oficjalnej premiery jeszcze wiele miesięcy, już pojawiają się pierwsze doniesienia na temat serii Samsung Galaxy S21. Najnowsze brzmią jednak dość kontrowersyjnie, mimo że finalnie pomysł zastosowania „starego” Snapdragona wcale nie musi być taki zły.
Samsung zawsze starał się montować w swoich flagowych smartfonach podzespoły i technologie z najwyższej półki. Powoli docieramy jednak do momentu, w którym kosztują one tak dużo, że na widok cen finalnych produktów zaczynamy przecierać oczy ze zdumienia.
Zastosowanie „starego” Snapdragona w serii Galaxy S21/Galaxy S30 (oba scenariusze są prawdopodobne, z których ten drugi moim zdaniem nawet bardziej) nie musi być więc aż tak tragiczną w skutkach decyzją.
Samsung Galaxy S21 ze „starym” Snapdragonem?!
Użytkownik o nicku Mauri QHD udostępnił na swoim profilu na Twitterze zaskakującą informację na temat serii Samsung Galaxy S21. Ujawnił on, że południowokoreański producent (podobno) rozważa ponowne zastosowanie procesora Qualcomm Snapdragon 865. I chociaż wydaje się to szalonym pomysłem, to miałoby przynieść szereg korzyści.
Wszystko bowiem rozchodzi się o to, że według ostatnich doniesień, Snapdragon 875 ma być nawet o 100 dolarów droższy od Snapdragona 865. W związku z tym albo producenci drastycznie podniosą ceny swoich urządzeń, albo w tych samych dadzą użytkownikom mniej niż do tej pory, bo gdzieś indziej musieliby zaoszczędzić. Tym bardziej, że ceny innych technologii też idą do góry i zachowanie akceptowalnego balansu jest coraz trudniejsze.
Co ciekawe, jednocześnie na wybranych rynkach seria Samsung Galaxy S21 miałaby bazować na nowszym procesorze Exynos 1000, który w porównaniu do Snapdragona 865 wypadałby o niebo lepiej niż stosowany we flagowcach z rodziny Galaxy S20 Exynos 990.
Oczywiście doniesienia te wcale nie muszą znaleźć potwierdzenia w rzeczywistości, szczególnie że źródło podkreśla, że wciąż trwa „dyskusja” i nie zapadły ostateczne decyzje. Samsung ma na to jeszcze czas – finalny projekt prawdopodobnie zostanie zaakceptowany dopiero za kilka miesięcy.
Pomysł nie jest aż tak zły, ale jednocześnie mało prawdopodobny
Nie zdziwiłbym się, gdyby Samsung został „zjedzony” przez niektórych klientów za zastosowanie „starego” Snapdragona (i jednocześnie nowszego Exynosa). Prawdą jednak jest, że zdecydowana większość klientów od dawna nie jest w stanie wykorzystać pełni mocy przerobowych topowych procesorów, więc najnowszy Snapdragon 875 wcale nie będzie im potrzebny do szczęścia. Szczególnie jeśli w podobnej cenie początkowej dostaną więcej w innych obszarach – przede wszystkim aparatu i ekranu (a nawet za drobne ulepszenia technologiczne producenci muszą sporo zapłacić).
Z drugiej strony, flagowe smartfony są tworzone po to, aby stosować w nich najnowsze rozwiązania, a wzrosty cen są nieuniknione. Z tego powodu raczej nie spodziewam się, że Samsung zastosuje „starego” Snapdragona, ale jednocześnie jestem skłonny uwierzyć, że Koreańczycy mogą to rozważać.