Wszystkie smartfony z serii Galaxy S21 są uzbrojone w modemy 5G. Okazuje się jednak, że Samsung pracuje nad wersją, która nie obsłuży sieci piątej generacji. O dziwo… ma to sens.
Mimo że sieć 5G nie jest jeszcze powszechnie dostępna i jeszcze przez jakiś czas nie będzie, to już duża część nowo debiutujących smartfonów (a nawet też coraz więcej tabletów) ma na swoim pokładzie modem 5G. Operatorzy na całym świecie dają możliwość go wykorzystać, więc nie jest to tylko dla sztuki. Machina już ruszyła i nic jej nie zatrzyma.
Samsung Galaxy S21 4G pojawił się na horyzoncie
Jak wspomniałem, wszystkie flagowce z serii Galaxy S21 obsługują sieć piątej generacji. Wydaje się to „oczywistą oczywistością”, ponieważ zarówno wersje sprzedawane w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych mają procesory ze zintegrowanymi modemami 5G (odpowiednio Exynos 2100 i Snapdragon 888).
Cóż, okazuje się, że możemy wkrótce być świadkami „powtórki z rozrywki”, ponieważ w bazie Bluetooth SIG serwis GalaxyClub zauważył model Galaxy S21 o oznaczeniu SM-G990F, w którym zabraknie funkcji obsługi sieci 5G. Dla porównania, Galaxy S21 5G ma nazwę kodową SM-G991, Galaxy S21+ 5G SM-G996, a Galaxy S21 Ultra 5G SM-G998.
W dodatku w przypadku smartfonów Samsunga z modemami 5G na rynek międzynarodowy, w nazwie kodowej zawsze pojawia się litera „B” – tu jej brakuje, co potwierdza brak tego elementu na liście parametrów.
W zeszłym roku każdy smartfon z serii Galaxy S20 miał wersję zarówno bez, jak i z modemem 5G, dlatego miłą niespodzianką jest to, że we flagowcach z linii Galaxy S21 jest on standardem. To znaczy teraz powinienem powiedzieć, że był, skoro na horyzoncie pojawił się wariant 4G.
Nie wiadomo jeszcze, do jakich krajów trafi, ale serwis GalaxyClub twierdzi, że nie ma żadnych informacji, jakoby miał się pojawić w Europie lub przynajmniej w Holandii. Być może Samsung zatem tworzy go przede wszystkim z myślą o rynkach, gdzie sieć 5G nie jest jeszcze dostępna na szeroką skalę.
Czy Polska się do nich zalicza – nie powiedziałbym, choć nietrudno nie zauważyć, że na obecną chwilę z 5G może korzystać tylko ~15% mieszkańców Polski. Odsetek ten będzie się sukcesywnie zwiększać (do końca 2021 roku w przypadku 5G Plusa do ~30%), ale nie zdziwiłbym się, gdyby niektórzy klienci świadomie chcieli wybrać wersję 4G zamiast 5G, bo nie ma wizji, że sieć 5G szybko do nich dotrze, więc po co przepłacać? Wariant 4G powinien bowiem być tańszy.
Jak jednak wspomniałem, na tę chwilę nie wiadomo, czy Galaxy S21 4G będzie dostępny w Europie, więc na razie to tylko takie gdybanie – czas pokaże, czy Samsung da klientom na Starym Kontynencie taki wybór, czy nie.