Seria Galaxy S20 została przyjęta raczej umiarkowanie ciepło przez klientów, aczkolwiek według jednego z raportów, w pierwszym kwartale 2020 roku model Galaxy S20+ był jednym z najlepiej sprzedających się smartfonów na świecie. Nadchodzący Samsung Galaxy S20 FE może jednak stać się prawdziwym hitem sprzedażowym. Szczególnie że zaoferuje coś, czego nie mają pozostałe eSki z 2020 roku.
Tak ma wyglądać Samsung Galaxy S20 FE
W ostatnim czasie sporo się mówi o tym, że rodzina Galaxy S20 wkrótce wzbogaci się o nowego członka. Według nieoficjalnych doniesień, zadebiutuje on na rynku dopiero w październiku, ale do tej pory zdążyliśmy poznać całkiem sporo szczegółów na jego temat. Teraz dołącza do nich wiedza o wyglądzie panelu przedniego smartfona.
Już od razu można zauważyć, że Samsung Galaxy S20 FE będzie jedynym smartfonem z serii Galaxy S20 z płaskim wyświetlaczem. Nie wszyscy są fanami obustronnie zakrzywionych, dlatego taki ekran może skutecznie zachęcić do wyboru właśnie tego modelu.
Udostępniony przez Evana Blassa render ujawnia też, że nadchodzący smartfon zaoferuje wyświetlacz typu Infinity-O z okrągłym otworem na aparat do selfie i rozmów wideo.
Z taką specyfikacją Samsung Galaxy S20 FE to materiał na hit
Jak swego czasu zapowiedział @UniverseIce, dziurka w ekranie ma mieć średnicę zaledwie 3,3 mm. Leakster wspomniał także, że ekran będzie potrafił odświeżać obraz z częstotliwością 120 Hz.
Wszystko wskazuje też na to, że smartfon zostanie wyposażony w procesor Qualcomm Snapdragon 865 z dedykowanym modemem 5G, aczkolwiek na obecnym etapie nie ma pewności, że obsługa sieci piątej generacji będzie dostępna we wszystkich egzemplarzach. Spodziewamy się również, że podstawowa konfiguracja zaoferuje 6 GB RAM i 128 GB pamięci wbudowanej.
Niedawno południowokoreański serwis The Elec poinformował także, że Samsung Galaxy S20 FE zaoferuje pojedynczy aparat o rozdzielczości 32 Mpix na przodzie i potrójny 12 Mpix + 12 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym + 8 Mpix (tzw. telebiektyw) z 3x zoomem optycznym na tyle.
Wspomniany portal ujawnił też, że smartfon w Korei Południowej ma kosztować ~900 tysięcy wonów, co jest równowartością ~2830 złotych. Można się jednak spodziewać, że w Polsce (o ile trafi on do kraju nad Wisłą) trzeba będzie za niego zapłacić ponad 3000 złotych.
Mimo że to niemała kwota, to dla wielu klientów Samsung Galaxy S20 FE może być najciekawszą propozycją z wyższej półki. Tym bardziej, że smartfon ma mieć również pyło- i wodoszczelną obudowę z certyfikatem IP68.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że według informacji, podawanych przez serwis GalaxyClub, nowy członek serii Galaxy S20 będzie dostępny w czterech wersjach kolorystycznych (białej, zielonej, czerwonej i pomarańczowej), a za jego zasilanie odpowiedzialność weźmie akumulator o pojemności 4500 mAh.