Rywalizacja między producentami telefonów już dawno przeniosła się na grunt fotografii mobilnej. Jako pierwszy wielkie działa wytoczył Huawei, a cała reszta stawki – na czele z Samsungiem – opracowuje swoje technologie, które pomogą odpowiedzieć na wyzwanie rzucone przez Chińczyków. Czy Bright Night Sensor w Galaxy S11 przebije to, co oferuje konkurencja?
Wypada rozpocząć od tego, że nie mówimy tu o plotce nie podpartej żadnymi dowodami. Na Tabletowo unikamy takich informacji, bo uważamy, że lepiej wiedzieć o rzeczach, które są pewne lub niemal pewne. Tak właśnie wygląda sprawa z „Bright Night Sensor”. Informacja pochodzi ze zgłoszenia znaku towarowego, za którym – a jakże by inaczej – stoi Samsung. Jest bardzo prawdopodobnym, że ów sensor będzie używany tylko i wyłącznie podczas fotografowania w słabych warunkach oświetleniowych.
Czujni obserwatorzy branży wiedzą, że ta nazwa już wcześniej przewinęła się w telefonach od Koreańczyków. Jeśli posiadacie smartfona z linii Galaxy S10, to zapewne wiecie, że była to jedna z dedykowanych funkcji trybu nocnego. Później uległa ona zmianie. Teraz okazuje się, że za tymi zmianami – najprawdopodobniej – stoi planowana rezerwacja nazwy dla nieco innego, bardziej kompleksowego w działaniu modułu.
Wraz z debiutem Samsunga Galaxy S11 i S11 Plus Bright Night Sensor nie będzie już tylko bajerem w oprogramowaniu, którego działanie opiera się tylko na sofcie. Będzie to rzeczywisty czujnik. Niestety, ale zgłoszenie patentowe nie ujawnia dokładnej specyfikacji tego modułu. Oczywistym wydaje się być sprzężenie tej technologii z nową, 108 Mpix matrycą główną. Tą samą, którą Samsung sprzedał Xiaomi, a która została później zastosowania w Xiaomi Mi CC9 Pro Premium.
Przypomnijmy, że za sprawą tego czujnika super-średniak od Xiaomi zrównał się oceną w rankingu DxOMark z Huawei Mate 30 Pro. Należy pamiętać o tym, że Samsung na pewno wyciśnie z tego układu nieco więcej. Dużą różnicę może zrobić nie tylko wydajniejszy procesor, ale i wdrożenie nowych funkcji z poziomu oprogramowania. Wiele wskazuje na to, że Koreańczycy wreszcie mają swoją Wunderwaffe, która może nie tylko zrównać się z Huawei, ale i przebić to, co oferuje chiński gigant.
źródło: LetsGoDigital