Benchmarki są nieodłącznym elementem smartfonowej codzienności. I chociaż wydaje się, że lata swojej świetności mają już za sobą, to jednak bez dwóch zdań nadal pozostają świetnym narzędziem do sprawdzania wydajności oraz prowokowania długich dyskusji w komentarzach nad sensem testowania urządzeń w ten sposób ;) Pomijając kwestię samych testów, jak sądzicie, Exynos 9820 zdołał pobić swoich głównych rywali?
Zestawienie przeprowadził serwis GSMArena. Pod lupę wzięto Samsungi Galaxy S10 i Galaxy S10+ z Exynosem 9820, który będzie napędzał egzemplarze z (m.in.) oficjalnej dystrybucji europejskiej. Tym samym, dla nas tego typu zestawienie wydaje się o wiele ważniejsze od benchmarków, gdzie pierwsze skrzypce gra Qualcomm Snapdragon 855. Na szczęście podobnych dylematów nie ma Xiaomi, które wprowadziło na rynek flagowca z globalnie występującym Snapem 855. Na placu boju mamy więc wszystkie liczące się na rynku procesory.
Serwis źródłowy poinformował także, że w każdym urządzeniu z linii Galaxy Exynos 9820 ma dwa główne rdzenie Mongoose M4 o taktowaniu 2,7 GHz. Pozostałe dwa działają na architekturze Cortex-A75, które taktowane są zegarem 2,4 GHz. Całość uzupełniają kolejne cztery energooszczędne rdzenie Cortex-A55 pracujące z częstotliwością 1,9 GHz. Samsung był w stanie stworzyć taki zestaw dzięki architekturze DinamIQ, która umożliwia jednoczesne działanie różnych typów rdzeni, co ma pomóc w osiągnięciu najwyższej wydajności.
Jak prezentują się wyniki? Zobaczcie sami:
Samsung zawsze znajdował się na podium, jednak chyba nie na tym miejscu, którego by oczekiwał. Exynos 9820 dwa razy uplasował się na trzecim miejscu, w testach AnTuTu 7 oraz GeekBench 4.1 (multi-core). W teście wydajności pojedynczego rdzenia w GeekBench udało się wspiąć na drugie miejsce, jednak iPhone XS Max obronił najwyższą lokatę. Nieźle wypadł Xiaomi Mi 9, który okazał się najwydajniejszym urządzeniem według AnTuTu, choć test wydajności pojedynczego rdzenia w GeekBench 4.1 na pewno nie do końca zadowoli firmę z Państwa Środka.
Warto przy okazji zwrócić uwagę na to, że bardzo blisko pierwszej trójki trzyma się też Huawei Mate 20 Pro z Kirinem 980, OnePlus 6T oraz Samsung Galaxy Note 9. Różnice występują, jednak nie jestem pewien, czy określił bym je mianem sporych.
Czy pokazuje to, że wydajność w kolejnych flagowcach jest już tylko „pozornie wyższa”? Trudno udzielić odpowiedzi na to pytanie. Wydaje mi się też, że najważniejsze są wrażenia z użytkowania po dłuższym czasie, a benchmarki powinny raczej stanowić pewnego rodzaju drogowskaz.
źródło: GSMArena