Samsung Galaxy Ring to kolejny w ostatnim czasie sprzęt, który absolutnie nie nadaje się do naprawy. Oznacza to, że nawet drobna awaria oznacza koniec jego żywota i powiększenie stale rosnącej góry elektrośmieci o następne milimetry.
Inteligentny pierścień Samsung Galaxy Ring jest nienaprawialny
Dopiero co krytykowałem Google za hipokryzję, gdy okazało się, że ten uwielbiający kreować się na „zielonego” gigant zdecydował się produkować kolejne jednorazówki. Chodziło o to, że Pixel Watch 3 to – tak jak jego starsi bracia – smartwatch absolutnie nienaprawialny. Aby być konsekwentnym, muszę teraz dać burę Samsungowi – jego najnowsze akcesorium również szybko może stać się elektrośmieciem.
Ekipa iFixit, która zawodowo zajmuje się rozkładaniem urządzeń na czynniki pierwsze, wzięła ostatnio na warsztat inteligentny pierścień Samsung Galaxy Ring. Jakie są wnioski? Mówiąc wprost: niezbyt pozytywne.
W porównaniu z innymi nowoczesnymi urządzeniami, jest to dość proste urządzenie. W prostocie nie ma niczego złego, ale jest coś złego w niemożności naprawy. Podobnie jak Galaxy Buds 3, Galaxy Ring to jednorazowe akcesorium technologiczne, które nie jest zaprojektowane tak, aby wytrzymać dłużej niż dwa lata. Możesz uznać za bonus, jeśli wyciągniesz z niego więcej, ale nie ma wątpliwości, że każdy egzemplarz ostatecznie zostanie dodany do naszej stale rosnącej góry elektrośmieci. iFixit
Problem z inteligentnymi pierścieniami
Zespół iFixit wydał jednoznaczny werdykt: naprawa pierścienia Galaxy Ring jest nierealna i nawet sam akumulator jest niemożliwy do wymiany bez zniszczenia urządzenia. Nawet drobna usterka zamienia zatem to akcesorium w elektrośmieć, co jest złą wiadomością w kontekście środowiska, ale też dla samego użytkownika (chociaż w okresie gwarancyjnym może on liczyć na nowy egzemplarz).
Tworząc inteligentne pierścienie, producenci chcą upakować możliwie dużo elektroniki w jak najbardziej subtelnej konstrukcji. To właśnie dlatego – przypuszczalnie – decydują się na montaż uniemożliwiający późniejsze serwisowanie poszczególnych elementów. Z tym samym mamy do czynienia na przykład w najpopularniejszej rodzinie tego typu urządzeń: Oura Ring.
Hipokryzja Samsunga
Choć – jak wspomniałem wyżej – do pewnego stopnia rozumiem tę sytuację, to nie zmienia to faktów. Kiedy producent chwali się dbałością o środowisko, a za chwilę wypuszcza całkowicie nienaprawialne urządzenie, nazywam go hipokrytą. Samsung trafia na listę.
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że wprowadzane w Unii Europejskiej prawo do naprawy (ang. right-to-repair) zmieni coś w tym temacie, zmuszając firmy technologiczne do oferowania sprzętu, który w przypadku awarii nie ląduje automatycznie na stale powiększającej się górze elektrośmieci.