Wczoraj informowaliśmy Was o wersjach kolorystycznych, w jakich Galaxy Note FE ma rzekomo się pojawić na rynku. Cały czas wszyscy jednak właściwie zakładali, że smartfon raczej nie „wyjdzie” poza Azję. Tymczasem okazuje się, że może, choć wcale nie jest to przesądzone.
Samsung Galaxy Note FE to „zmodyfikowana” wersja Galaxy Note 7 który nie miał zbyt wielkich szans na zagoszczenie na rynku na dłużej. Główna różnica to pojemność oraz (być może) technologia wykonania baterii. Ogniwo ma mieć pojemność 3000-3200 mAh wobec 3500 mAh w pierwowzorze. Całość ma też pracować pod kontrolą systemu operacyjnego Android 7.0 Nougat. Pozostałe elementy specyfikacji mają pozostać takie same, czyli topowe – nawet gdy spojrzymy z perspektywy nowszych Samsungów Galaxy S8 i Galaxy S8+.
Urządzenia od Koreańczyków z Południa, przeznaczone m.in. do Europy, mają na końcu oznaczenia kodowego literę F. Tak to wygląda od lat. Przykładowo, Galaxy S8 to SM-G950F. Niedawno proces certyfikacji w FCC (amerykańska Federalna Komisja Łączności) przeszedł model SM-N935F, którym jest – jak wszyscy mówią – Galaxy Note FE. Wygląda więc na to, że wbrew wcześniejszym doniesieniom, smartfon może dostać swoją szansę na wykazanie się na Starym Kontynencie. Jeśli do tego dodamy prognozowaną cenę na poziomie ~2500 złotych, zaczyna robić się więcej niż ciekawie.
Niestety, zalecam ograniczony entuzjazm, ponieważ urządzenia z oznaczeniami kodowymi z literką F na końcu trafiają również na przykład do Malezji (tak było w przypadku Galaxy A9 Pro; co ciekawe, w jego kontekście też „trąbiło” się, że trafi do Europy – a oficjalnie nigdy tego nie zrobił i już na pewno nie zrobi). Oczywiście zapytaliśmy polski oddział Samsunga o to, czy Galaxy Note FE pojawi się w Polsce, ale do tej pory nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi. Jeżeli to się zmieni, artykuł na pewno zostanie zaktualizowany.
*Na zdjęciu tytułowym Samsung Galaxy Note 7
źródło: gsmarena