Niespodzianki mają to do siebie, że dobrze przemyślane mogą zaserwować nam uśmiech na twarzy. Na taki efekt mogą liczyć właściciele ostatniego „prawdziwego” Samsunga Galaxy Note.
Galaxy Note skończył się w 2018 roku
Wtedy właśnie, 24 sierpnia, na rynku zadebiutował Samsung Galaxy Note 9. Choć w kwestii specyfikacji „dziewiątkę” można uznać tylko za lekko usprawnioną względem poprzednika, to część fanów dużych flagowców koreańskiego producenta uważa właśnie model z 2018 roku za „ostatniego prawdziwego Note’a”.
Dlaczego? Otóż Samsung w przypadku Galaxy Note 10 zdecydował się na pewne zmiany, które mogły wtedy wydawać się mocno kontrowersyjne. Chodzi o brak gniazda audio jack 3,5 mm oraz pozbycie się slotu na karty microSD. Dacie wiarę, że ta „rewolucja” rozpoczęła się zaledwie cztery lata temu? Dziś brak tych dwóch elementów nikogo nie powinien już szokować.
Sześć miesięcy temu, w okolicach czwartych urodzin Galaxy Note 9, nadszedł ten dzień, w którym producent zaprzestał wypuszczania kolejnych aktualizacji i poprawek bezpieczeństwa na urządzenie, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami. Nikt chyba jednak nie spodziewał się, że Samsung tak szybko wyda kolejny update dla smartfona.
Czteroletni Samsung z poprawkami
Oczywiście mogłoby okazać się, że nie było innego wyboru. W końcu Koreańczycy potrafią wydać poprawki stabilności modułu GPS do siedmioletniego smartfona, ale w tym przypadku nie chodzi o poprawę pracy jakiejś funkcji, czy załatanie krytycznej luki. Chodzi o zwyczajne poprawki bezpieczeństwa z lutego 2023 roku. Aktualizacja pojawiła się już kilka tygodni temu, jednak póki co mogą ją pobrać wyłącznie użytkownicy Galaxy Note 9 zamieszkujący Wielką Brytanię oraz Irlandię.
Czy wersja firmware’u N960FXXSAFWB3 oficjalnie opuści kiedykolwiek Wyspy Brytyjskie? Nie wiadomo. Właściciele Galaxy Note 9 w innych regionach mogą zawsze spróbować znaleźć paczkę z poprawkami i wgrać ją ręcznie. Najbezpieczniej jest oczywiście poczekać na możliwość aktualizacji OTA.
Ciekawe, czy po wydłużeniu obiecanego wsparcia do pięciu lat od premiery urządzenia, właściciele smartfonów z serii Galaxy S23 otrzymają podobną niespodziankę w kilka miesięcy po rzekomym zakończeniu obsługi tych modeli.