Producenci zwykle zdają się być pewni, że ich nowe smartfony będą sprzedawać się jak ciepłe bułeczki. Mówi się jednak, że w przypadku flagowców z serii Samsung Galaxy Note 20 oczekiwania są co najmniej „ostrożne”.
Flagowce są oczkiem w głowie każdego producenta. To właśnie dzięki nim firmy mogą pokazać swoje możliwości i wizję smartfona. Faktem jednak jest, że to nie one odpowiadają za większą część sprzedaży – robotę robią tańsze smart-telefony, na zakup których może sobie pozwolić przeciętny klient.
Jednocześnie popyt na flagowe smartfony może być naprawdę duży, co niejednokrotnie mogliśmy zaobserwować również w przypadku high-endów Samsunga. Mówi się jednak, że Koreańczycy nie spodziewają się, że nadchodzące smart-telefony z serii Galaxy Note 20 będą bić rekordy sprzedaży.
Rodzina Samsung Galaxy Note 20 może sprzedać się dobrze, ale nie w rekordowym nakładzie
Już mniej niż miesiąc dzieli nas od premiery serii Galaxy Note 20 – Samsung oficjalnie zapowiedział, że zaprezentuje je 5 sierpnia 2020 roku.
Serwis DigiTimes donosi jednak, że w przypadku najnowszych Notatników Samsung nie ma wygórowanych oczekiwań, jeśli chodzi o wyniki sprzedażowe. Południowokoreańska firma podobno jest ostrożna w zamawianiu zbyt dużej ilości komponentów do smartfonów z serii Galaxy Note 20.
Skoro liczba wyprodukowanych flagowców z rodziny Samsung Galaxy Note 20 ma być ograniczona, to nie ma co liczyć na rekordowe wyniki sprzedażowe. Nie wynika to jednak z faktu, że Koreańczycy nie wierzą w ich potencjał. Zdają sobie natomiast sprawę z tego, że ogólnie popyt na smartfony jest mniejszy przez globalną pandemię koronawirusa SARS-CoV-2 i choroby COVID-19.
Należy jednak pamiętać, że są to nieoficjalne doniesienia i niekoniecznie muszą być prawdziwe. Jeśli Samsung wcale nie zamierza ograniczać produkcji, to na przeszkodzie do uzyskania miana bestsellera smartfonom z serii Galaxy Note 20 może stanąć… cena.
Samsung Galaxy Note 20 – cena
Kilka dni temu pojawiły się bowiem informacje, z których wynika, że podstawowa wersja Samsunga Galaxy Note 20 będzie kosztowała (przynajmniej w Grecji) aż 1249 euro, czyli o 250 euro więcej niż Galaxy Note 10 w momencie premiery (w Polsce 4149 złotych), a nawet o 50 euro więcej niż Galaxy Note 10+ w konfiguracji 12 GB/512 GB (w kraju nad Wisłą 5249 złotych)!
Samsung Galaxy Note 20 Ultra ma być jeszcze droższy – jego cena rzekomo będzie wynosić aż 1499 euro, co przy obecnym kursie jest równowartością… ponad 6,7 tys. złotych!
Wątpliwe jednak, aby Samsung aż tak drastycznie podniósł ceny. Bardziej prawdopodobne wydaje się utrzymanie ich na podobnym poziomie, jak w 2019 roku, ewentualnie nieznaczna podwyżka, ale na pewno nie o takie kwoty.
Nie zdziwimy się, jeśli jeszcze przed oficjalną premierą informacje na temat cen flagowców z serii Samsung Galaxy Note 20 dostarczy nam któreś z najlepiej poinformowanych źródeł. Oby były bardziej optymistyczne niż to, czym aktualnie dysponujemy.
Przy okazji zobaczcie sobie krótki film z Samsungiem Galaxy Note 20 Ultra w roli głównej: