Mimo że wiele czasu nie minęło, zdążyliśmy się przyzwyczaić do tego, że portfolio Samsunga zostało znacząco przeorganizowane, a liczba serii zredukowana. Okazuje się jednak, że Koreańczycy wkrótce dodadzą do swojej oferty linię Galaxy F. Są już pierwsze informacje, czym będą się wyróżniać smartfony, które wejdą w jej skład.
Oferta Samsunga nieustannie się zmienia
Najważniejszym momentem i decyzją, która ułatwiła życie wszystkim (zarówno klientom, jak i nam, dziennikarzom), była rezygnacja z wprowadzania na rynek smartfonów z różnego rodzaju dopiskami (typu Core czy Grand), usystematyzowanie nazewnictwa wszystkich urządzeń i zgrupowanie je w rodziny produktowe.
Jako że Samsung miał (i cały czas ma) bardzo bogatą ofertę, wspomnianych rodzin zrobiło się dość sporo. W 2018 roku Koreańczycy postanowili wygasić trzy z nich (Galaxy C, Galaxy J i Galaxy On) – ich miejsce miały zająć linie Galaxy P i Galaxy R, lecz tak się nie stało.
Zamiast nich, (w styczniu 2019 roku) portfolio wzbogaciła seria Galaxy M, która jest sukcesywnie wzbogacana o kolejne modele (niektóre z nich trafiają nawet do Polski, jak Galaxy M51). Dodatkowo „efektem ubocznym” ograniczenia linii produktowych jest ogromna rozbudowa rodziny Galaxy A, w skład której wchodzą zarówno budżetowce, jak i smartfony klasy premium).
Seria Galaxy F uzupełni portfolio Samsunga
Modernizacja oferty była znacząca i choć Samsung wciąż wypuszcza dziesiątki nowych smartfonów, które momentami niewiele się od siebie różnią, to wydawało się, że jest ona raczej usystematyzowana i nie ma potrzeby wzbogacać jej o kolejną rodzinę produktową.
Cóż, Samsung najwyraźniej jest innego zdania, bowiem według najnowszych doniesień, oferta południowokoreańskiego producenta wkrótce wzbogaci się o serię Galaxy F. Źródła branżowe ujawniły, że smartfony wchodzące w jej skład mają kusić przede wszystkim możliwościami fotograficznymi.
W pierwszej chwili można sobie przypomnieć przecieki z lipca 2018 roku, które donosiły, że smartfony z serii Galaxy F mają być pozycjonowane jeszcze wyżej niż linie Galaxy S i Galaxy Note. Z perspektywy czasu wiemy jednak, że wtedy chodziło o rodzinę Galaxy Z Fold.
Według wspomnianych źródeł z branży, nie będą to jednak high-endy, tylko przystępne cenowo smartfony dla klientów w Indiach – ich ceny mają mieścić się w przedziale od 15000 do 20000 rupii (równowartość ~770-1020 złotych). Pierwszy model oficjalnie zadebiutuje już w przyszłym miesiącu i może to być Samsung Galaxy F41.
Model o oznaczeniu SM-F415F został bowiem dostrzeżony w Geekbench. Benchmark zdradził, że ma on na pokładzie procesor Exynos 9611 i 6 GB oraz Androida 10. Jest to więc specyfikacja smartfona ze średniej półki.
Mówi się, że smartfony z serii Galaxy F mają być sprzedawane, przynajmniej początkowo, wyłącznie przez internet, co pozwoli ograniczyć koszty związane z ich dystrybucją, a tym samym utrzymać cenę na atrakcyjnym i konkurencyjnym poziomie.
Co ciekawe, podobnie początkowo było ze smart-telefonami z linii Galaxy M. Dość szybko jednak udało im się uzyskać mocną pozycję na indyjskim rynku i chyba Samsung chce powtórzyć ten scenariusz – a przynajmniej osobiście odnoszę takie wrażenie.
Rychłą premierę Galaxy F41 zdaje się potwierdzać fakt, że na indyjskiej stronie Samsunga pojawiła się… instrukcja obsługi tego smartfona. Ujawniła ona przede wszystkim (schematyczny) design nadchodzącej nowości oraz obecność na jej pokładzie niehybrydowego Dual SIM (2x nano SIM + microSD).
Nie pozostaje nam zatem nic, jak czekać na premierę pierwszego smartfona z serii Galaxy F, a potem kolejnych. Na razie trudno przewidzieć, czy linia ta będzie zarezerwowana dla klientów w Indiach, czy smart-telefony wchodzące w jej skład trafią także na inne rynki. Czas pokaże.