Nieco ponad tydzień temu Samsung zaprezentował pierwszy smartfon z potrójnym aparatem w swoim portfolio – model Galaxy A7. Stało się to stosunkowo niespodziewanie, a mimo to, jeszcze tego samego dnia, polski oddział producenta poinformował o dacie wprowadzenia urządzenia do Polski. Ten dzień nastał właśnie dzisiaj.
Samsung Galaxy A7 (opisywany przez sklepy jako Samsung Galaxy A7 2018) trafił właśnie do sprzedaży w naszym kraju. Pomijając zastanawiającą kwestię, jaką jest mało wyróżniająca się nazwa urządzenia, interesująca jest dla nas przede wszystkim jego cena – w dniu światowej premiery smartfona, polski oddział Samsunga poinformował nas o promocji, która będzie obowiązywać przy jego zakupie, ale nie uchylił rąbka tajemnicy, jeżeli chodzi o to, ile trzeba będzie za niego zapłacić.
Zgodnie z obietnicą, producent chce skusić potencjalnych kupujących gwarantowaną kwota przy odkupie starego modelu, która w tym przypadku wynosić będzie 250 złotych. A co z ceną? Pozwólcie, że przypomnę spekulacje mojego redakcyjnego kolegi:
Oczywiście Samsung – jak ma to w zwyczaju – nie podał ceny Galaxy A7, ale serwisowi SamMobile udało się ustalić, że w Europie ustalono ją na 350 euro, tj. równowartość ~1500 złotych. Najprawdopodobniej smartfon będzie więc kosztował w Polsce 1499 złotych. Jest to możliwe, ponieważ Galaxy A6+ startował na Starym Kontynencie z ceną 369 euro, a w naszym kraju 1599 złotych.
Okazuje się, że Grzesiek niewiele się pomylił – Samsung Galaxy A7 został wyceniony na 1599 złotych, choć oczywiście samo skorzystanie z odkupu niejako „obniża” jego cenę do 1349 złotych. Nie jest źle, biorąc pod uwagę, że to pierwszy smartfon producenta z potrójnym aparatem głównym – model, który najprawdopodobniej przeciera szlaki. Dodam tylko, że urządzenie jest już dostępne w trzech kolorach: czarnym, złotym i niebieskim.
Jeżeli chodzi o zasady odkupu, to te nie zmieniają się od dłuższego czasu, więc nie ma sensu, abym je Wam tłumaczył. Jedyne, o czym należałoby jeszcze wspomnieć, to to, że promocja trwa od 28 września do 4 listopada 2018 lub do wyczerpania zapasów. To co, jesteście chętni?