Koreańczycy (i nie tylko) chętnie wykorzystują w swoich flagowych urządzeniach układy Samsung Exynos, do których, z różnym skutkiem, starają się przekonać rzeszę potencjalnych konsumentów. Pomimo widocznej na przestrzeni lat poprawy, procesory te nadal pod pewnymi istotnymi względami ustępują konkurencyjnym rozwiązaniom. Jak wynika z najnowszych doniesień, już niedługo rynek powinien wręcz zaroić się od smartfonów napędzanych wspomnianymi podzespołami.
Exynos dla wszystkich!
Jak zostało już powiedziane, od dłuższego czasu Samsung usilnie forsuje stosowanie procesorów Exynos wszędzie tam, gdzie tylko jest to możliwe, w szczególności zaś w urządzeniach z wyższej półki cenowej. Do dotychczasowych średniopółkowych oraz budżetowych konstrukcji producenta na zmianę trafiały układy jednego z dwóch półprzewodnikowych gigantów – Qualcomma lub MediaTeka.
O zupełnie nowych podzespołach dla serii smartfonów Galaxy A mówi się już od jakiegoś czasu. Jeśli jednak wierzyć pojawiającym się zewsząd strzępkom informacji, podobny los w niedalekiej przyszłości czeka również urządzenia z niższej półki.
Wedle materiałów pozyskanych przez południowokoreański serwis ET News, w przyszłym roku Samsung planuje dostarczyć na rynek ponad dwukrotnie większą liczbę urządzeń oferujących układy Exynos niż udało mu się to zrobić w bieżącym okresie. Wśród nich mają znaleźć się produkty zarówno z wyższej, jak i średniej oraz niższej półki cenowej. Do końca 2022 roku procentowy udział produkowanych smartfonów wyposażonych w autorskie procesory w ogólnym rozrachunku wynieść ma od 50% do nawet 60%.
Decyzja ta miałaby być podyktowana szalejącym obecnie w branży półprzewodnikowej kryzysem, nierzadko absurdalnie wysokimi cenami poszczególnych podzespołów i makabrycznie długim czasem oczekiwania na dostarczenie zamówień. Wykorzystanie zasobów własnych mogłoby zatem częściowo załagodzić skutki pogrążonego w chaosie rynku.
Zanim to jednak nastąpi, Samsung musi odrobić pracę domową. Na nieszczęście Koreańczyków, procesory Exynos nie są powszechnie uważane za najlepszą z dostępnych opcji. Internet roi się od treści poświęconych problemowi nadmiernego nagrzewania się podczas użytkowania i związanych z nim nagłych spadkach wydajności. Jak zatem widać gołym okiem – przed nimi jeszcze długa droga.
Pozostawiając tę kwestię na bok i myśląc optymistycznie, niebywale ciekawym doświadczeniem byłoby zobaczenie w akcji procesora z grafiką od renomowanej firmy z funkcją śledzenia promieni w smartfonie z rodziny Galaxy A lub Galaxy M.