To niebywałe, że moda na Pokémony nadal trwa. Co prawda szaleństwo nie jest tak wielkie jak za czasów premiery gry Pokémon Go, ale wystarczy, by poważne marki pokroju Samsunga wciąż tworzyły specjalne akcesoria dla fanów kieszonkowych stworków.
Nietypowe akcesoria są fajne
Rynek akcesoriów dla smartfonów i powiązanych z nimi urządzeń jest ogromny. Etui na telefony, tablety, rysiki, klawiatury Bluetooth, szkła i folie na ekrany – to wszystko znajduje swoich nabywców. Do tego każde z nich może mieć inny kształt, motyw, kolor, czy materiał, z którego jest wykonane. Nic dziwnego, że w tym morzu gadżetów pojawiają się też te bardziej nietypowe.
Najwięcej można zyskać na sprzedaży akcesoriów dla najbardziej popularnych sprzętów. Dlatego też można bezpiecznie założyć, że najlepiej radzą sobie producenci dodatków do iPhone’ów czy AirPodsów – zresztą samo Apple sprzedaje je na swojej stronie internetowej i za pośrednictwem całego mnóstwa sklepów fizycznych.
Szansę na dodatkowy biznes zwęszyli także inni producenci elektroniki. Samsung od wielu lat prowadzi sprzedaż produktów z własnym logo i całkiem nieźle mu to wychodzi. Od czasu do czasu potrafi zaskoczyć niecodziennym projektem pokroju etui na słuchawki w kształcie filiżanki kawy ze Starbucksa. A to dopiero początek.
Pokémon zjadł mi słuchawki
Samsung opublikował informację o nowych akcesoriach związanych z marką Pokémon. Firma ogłosiła wydanie serii etui na słuchawki Galaxy Buds z wizerunkiem trzech Pokémonów – Jigglypuffa, Ditto i Snorlaxa. Do zestawu dołączane są tematyczne naklejki. Etui można kupić w zestawie za 129000 wonów (z Galaxy Buds 2) lub 199000 wonów (z Galaxy Buds 2 Pro).
To nie pierwszy raz, kiedy Samsung chce przypodobać się fanom Pokémonów. W maju 2022 roku Koreańczycy wydali podobne etui, tyle że w kształcie Poké Balla. Limitowana edycja rozeszła się w ciągu godziny. Z kolei specjalna wersja składanego Samsunga Galaxy Flip 3 została wyprzedana w ciągu kilku minut. Nic dziwnego, że producent zdecydował się na kontynuowanie zabawy.
Są też smutne wieści. Rzecz jest dostępna tylko w Korei Południowej. Prawdopodobnie trafi jednak na rynek wtórny, podobnie jak inne gadżety nawiązujące do Pokémonów. Jest więc cień szansy, że wytrwali trenerzy zaopatrzą się w nie, sprowadzając gadżety z zagranicy.