Samsungowi wyjątkowo udał się Galaxy Note 7. Klienci na całym świecie zapragnęli mieć ten model i producent zamierza zrobić wszystko, aby sprzedać jak najwięcej egzemplarzy swojego najnowszego smartfona. Właśnie dlatego każdego miesiąca z taśm produkcyjnych ma schodzić 3 miliony sztuk szóstej generacji Notatnika.
Dla porównania, Galaxy Note 5 produkowano w średnim nakładzie 1,6 miliona egzemplarzy, co oznacza, że w przypadku Galaxy Note 7 podwojono produkcję. Ma to pomóc w jak największym stopniu zaspokoić zapotrzebowanie na ten model. Wcześniejsze prognozy zakładały, że do końca roku Samsung sprzeda 12 milionów sztuk najnowszego Notatnika. Jednak po rozpoczęciu przedsprzedaży podwyższono szacunki aż o 50%, do 18 milionów egzemplarzy.
To ogromna liczba, więc Samsung postanowił dodatkowo się zabezpieczyć i nawiązać współpracę z kolejnymi dostawcami poszczególnych części. Aktualnie prowadzone są rozmowy z aż dziesięcioma producentami, którzy mieliby się zająć wytwarzaniem modułu aparatu do Galaxy Note 7. To nie tylko zwiększy podaż, ale i uchroni Koreańczyków przed skutkami ewentualnych wypadków losowych, które mogłyby całkowicie wstrzymać proces produkcyjny (o czym swojego czasu dotkliwie przekonało się Meizu).
Co ciekawe, już teraz mieszkańcy niektórych krajów odczuwają braki magazynowe – premiera Galaxy Note 7 w Malezji, Rosji, Holandii i na Ukrainie została przesunięta w czasie właśnie z tego powodu. U nas w Polsce, na szczęście, wszystko poszło zgodnie z planem – dzisiaj wystartowała przedsprzedaż tego modelu.
Źródło: The Korea Herald