Miały być coraz tańsze i dostępne dla większego grona klientów. Tymczasem samochody elektryczne w ostatnim czasie odczuwalnie zdrożały, często o kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Wzrosty cen elektryków są naprawdę duże
W teście Mustanga Mach-E stwierdziłem, że obecna cena tego modelu nie należy do tak przyjemnych, jak jeszcze w zeszłym roku. Mamy do czynienia z na tyle dużym wzrostem, że niektórzy mogą zniechęcić się do wyboru elektrycznego Mustanga, sięgając po podobne auto, ale napędzane silnikiem spalinowym.
Warto zauważyć, że nie tylko Mach-E ostatnio podrożał. Tesla również zdecydowała się podnieść ceny swoich elektryków. Zrobiło to też BMW w przypadku modelu i4. Co więcej, podobny ruch wykonało wielu innych producentów.
Pamiętam, gdy jeszcze 1-2 lata temu mówiło się, że samochody elektryczne będą coraz tańsze. Natomiast obecnie możemy obserwować, jak ich ceny nieprzyjemnie szybko rosną. Jasne, auta spalinowe też są coraz droższe, ale nikt tutaj nie obiecywał, że będzie taniej.
Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar postanowił dokładniej przyjrzeć się wzrostom cen samochodów elektrycznych w Polsce. Z opublikowanych danych, przedstawiających zmianę cen najpopularniejszych elektryków w Polsce w ciągu ostatnich 12 miesięcy, wynika, że auta elektryczne podrożały bardziej niż spalinowe.
Samar wskazuje, że w tym roku średnia ważona cena sprzedaży dla nowych samochodów osobowych wynosi 151541 złotych, czyli jest o 13,6% wyższa niż rok temu. Natomiast w przypadku elektryków, tak samo liczona cena, wyniosła 245034 złotych i jest o 23,8% wyższa od zeszłorocznej. Trzeba przyznać, że nie wygląda to zbyt dobrze.
Cena wyższa nawet o 75 tys. złotych!
Największy wzrost, wśród 10 najczęściej rejestrowanych elektryków w Polsce w tym roku, dotyczy wspomnianego już wcześniej Mustanga Mach-E. Jeszcze w sierpniu 2021 roku wersję o mocy 269 KW z akumulatorem 75 kWh mogliśmy kupić za nieco ponad 216 tys. złotych. Natomiast teraz za identyczny model trzeba zapłacić 292 tys. złotych. Oznacza to, że mamy do czynienia z wzrostem na poziomie aż 35%, czyli ponad 75 tys. złotych.
Prawie o 40 tys. złotych więcej trzeba zapłacić za Teslę Model 3 – 244990 vs. 284900 złotych. Ile natomiast kosztuje obecnie elektryczna Skoda, czyli auto marki zdecydowanie nie należącej do segmentu premium? Za wersję oferującą 204 KM i akumulator 77 kWh trzeba zapłacić aż 237400 złotych. Tak, za Skodę! Oczywiście cena może wzrosnąć, gdy zdecydujemy się na opcjonalne wyposażenie.
Spójrzmy jeszcze na niewielkie auta, przeznaczone raczej do poruszania się po mieście. Przykładowo za Renault ZOE (136 KM i 52 kWh) trzeba obecnie zapłacić prawie 166 tys. złotych, czyli więcej o 13,5 tys. złotych. Peugeot 208 (136 KM i 50 kWh) kosztuje niemal 146 tys. złotych (+21 tys. złotych), a Nissan Leaf (150 KM i 40 kWh) to wydatek 145,9 tys. złotych (+16 tys. złotych).
Obawiam się, że sytuacja w najbliższych kwartałach raczej nie ulegnie zmianie. Najbardziej optymistycznym scenariuszem wydaje się być stabilizacja cen na obecnym poziomie.