O tym, że rynek tabletów się nasycił, mówimy od dłuższego czasu. Ale nie jest to jednak tylko i wyłącznie nasza obserwacja, a fakt potwierdzony właśnie przez IDC. Z najnowszego raportu wynika bowiem, że czwarty kwartał ubiegłego roku okazał się niejako historyczny. Otóż to właśnie wtedy zaliczył pierwszy spadek w ilości dostaw urządzeń na rynek.
Od 2010 roku liczba dostaw, jak i sama sprzedaż tego typu urządzeń, z kwartału na kwartał rosła jak szalona. I nie ma się co dziwić – tablety były nową kategorią produktów, każdy chciał mieć możliwość zapoznania się choćby z jednym z jej przedstawicieli. Od tego czasu jednak sporo się zmieniło.
Spadku sprzedaży tabletów można upatrywać głównie w następujących czynnikach:
- rynek się nasycił,
- przekątna smartfonów rośnie, wybija z rynku tanie tablety,
- tablety ustępują pola hybrydom,
- osoby, które chciały mieć tego typu sprzęt, w zdecydowanej większości już go mają
- tablety wymieniamy dużo rzadziej niż telefony.
Spójrzmy jednak na dane liczbowe.
IDC wykazało, że w czwartym kwartale 2014 roku na półki sklepowe na całym świecie trafiło 76,1 miliona tabletów i urządzeń hybrydowych. To o 3,2% mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego (wtedy była mowa o 78,6 milionach sztuk). To co prawda niewielki spadek, ale mimo wszystko znaczący. Zwłaszcza, że – jak wspomniałam – ma miejsce pierwszy raz w pięcioletniej historii tabletów.
Pierwsza piątka producentów, która sprzedaje najwięcej tabletów (wyniki za ostatni kwartał 2014):
- Apple: 21,4 mln iPadów (17,8% mniej niż rok wcześniej),
- Samsung: 11 mln tabletów (18,4% mniej niż rok wcześniej),
- Amazon: 1,7 mln Kindle Fire (spadek o 70%),
- Asus: 25% mniej niż rok wcześniej (brak konkretnej liczby),
- Lenovo: 3,7 mln sztuk (9,1% więcej!)
W całej tej informacji jedna rzecz jest pozytywna – mimo nieciekawego ostatniego kwartału 2014 roku, liczba tabletów dostarczonych na rynek w 2014 roku była o 4,4% wyższa niż w roku poprzednim – wyniosła w sumie 229,6 mln sztuk.