Vernee chwali się, że jest pierwszym producentem na świecie, w ofercie którego pojawił się smartfon z dziesięciordzeniowym procesorem. Jakiś czas temu były to jednak wyłącznie suche zapowiedzi – dziś jednak, wreszcie, urządzenie trafiło do przedsprzedaży. A mowa o Vernee Apollo Lite.
Standardowa cena Vernee Apollo Lite to 230 dolarów. Na stronie chińskiego producenta możecie jednak dowiedzieć się, co trzeba zrobić, by zdobyć rabat w wysokości 30 dolarów, dzięki któremu za telefon będziecie mogli zapłacić 200 dolarów. A zdecydowanie warto zainteresować się tym produktem, bo oferuje rewelacyjny stosunek parametrów do ceny. Przynajmniej tak wynika z papierowych danych – ale mam nadzieję, że będzie nam dane sprawdzić czy przekłada się to na świetne działanie podczas codziennego użytkowania.
Zwłaszcza, że najbardziej obiecująco wygląda tu zastosowanie właśnie dziesięciordzeniowego procesora Mediatek Helio X20. Składa się on z 2 rdzeni Cortex-A72 2,3 GHz, czterech Cortex-A53 2,0 GHz i czterech Cortex-A53 1,4 GHz oraz układu graficznego Mali-T880 MP4 700 MHz. Przy współpracy ze strony 4GB pamięci operacyjnej RAM i Androida 6.0 Marshamallow, powinniśmy otrzymać naprawdę wybuchową mieszankę.
A do tego Apollo Lite nie jest brzydki. Mi osobiście, gdy patrzę na jego tylną obudowę, bardzo przypomina Huawei Mate S. Jego unibody wykonane zostało z metalu, a krawędzie są charakterystycznie ścięte zarówno ku frontowi, jak i ku tyłowi. Całości uroku dodają jeszcze dwie linie ciągnące się w górnej i dolnej części obudowy. Z reguły szpecą one wszelkie telefonu, a tu wyglądają naprawdę ciekawie.
Wracając jednak do podzespołów. Vernee Lite został wyposażony w USB typu C, co już stawia go w zupełnie innym świetle niż pozostałe „chińczyki” – rzadko zdarza się, by zabrakło wypieranego już microUSB, a tu proszę. Co więcej, wspiera USB OTG, dzięki czemu będzie można podłączyć do niego pendrive’a. Zdjęcia zrobimy za pomocą aparatu 16 Mpix – matryca ISOCELL S5K3P3 dostarczona przez Samsunga, z detekcją fazy, f/2.0 i nagrywaniem wideo w 4K. Z przodu natomiast mamy kamerkę 5 Mpix (S5K5E2).
Dla wielu z nas jednak najważniejszym komponentem każdego smartfona jest ekran. W przypadku Apollo Lite mamy energooszczędną matrycę IGZO o przekątnej 5,5” i rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli. Ekran, jak zapewnia Vernee, charakteryzuje się jasnością 450 nitów i kontrastem 1000:1. W kwestii wizualnej warto wspomnieć, że jest to ekran 2.5D.
Smartfon został wyposażony w 32GB pamięci wewnętrznej (eMMC 5.1) z możliwością rozszerzenia za pomocą kart microSD o pojemności do 128GB. Nie obeszło się również bez czytnika linii papilarnych, umieszczonego z tyłu, pod obiektywem aparatu. Jak zapewnia producent, odcisk palca będzie rozpoznawany niezależnie od tego, pod jakim kątem przyłożymy do niego palec, a sam proces będzie błyskawiczny.
Za czas działania Apollo Lite odpowiada akumulator o pojemności 3180 mAh. Co jednak szalenie istotne, zastosowano tu możliwość szybkiego ładowania Pump Express trzeciej generacji. Oznacza to, że 10 minut ładowania ma pozwolić na godzinę rozmów. A 50% naładowania będzie można osiągnąć po pół godzinie ładowania.
Oczywiście nie należy zapominać o obecności na jego pokładzie dual SIM (hybrydowego i standby), LTE Cat. 6 (300/50 Mbps), 3.5 mm jacka audio, Bluetooth oraz WiFi. Wymiary telefonu to 152 x 76,2 x 8,9 mm, a waga – 176 g.
Jak się zapatrujecie na Vernee Apollo Lite? Na papierze, trzeba przyznać, wygląda naprawdę nieźle – zwłaszcza w tej cenie. Pytanie tylko czy przełoży się to na rzeczywistość.
Wpis powstał przy współpracy z Vernee