vivo nie zwalnia tempa. Producent notuje świetne wyniki w kolejnych zestawieniach dostarczonych na rynek smartfonów, ale nie oznacza to, że może spocząć na laurach. Wygląda na to, że marka chce zrobić kolejny milowy krok – zatrudniani przez nią inżynierowie pracują nad pierwszym rozwijanym smartfonem.
vivo ma powody do radości
Świetna passa, jaką ostatnio ma vivo, nie powinna nikogo dziwić. Klienci mają coraz większą świadomość marki, a to za sprawą przemyślanej strategii producenta. W jego portfolio znajdują się przede wszystkim urządzenia tanie i średniopółkowe, które stanowią lwią część sprzedanych urządzeń, a to w efekcie pozwala mu piąć się w rankingu największych producentów.
Nie oznacza to jednak, że nie ma ambicji, by podbijać najwyższą półkę cenową i jakościową. Najlepszym tego przykładem niech będzie vivo X70 Pro+, który jawi się jako niezwykle udany model, niemający się czego wstydzić w bezpośrednim starciu z najlepszymi urządzeniami na rynku. To tylko pokazuje, że ambicje firmy są duże, a możliwości inżynierów naprawdę spore.
Rozwijany smartfon vivo może niedługo trafić na rynek
Chiński producent w maju 2021 roku złożył niezwykle ciekawy patent do Światowej Organizacji Własności Intelektualnej. Wniosek, aż do wczoraj pozostawał niejawny, ale po jego publikacji 2 grudnia 2021 roku udało się w końcu do niego dotrzeć. Efektem są informacje na temat potencjalnego, nowego, rozwijanego urządzenia.
vivo przygotowuje sprzęt, który na grafikach patentowych przypomina OPPO X 2021. Nie powinno to nikogo dziwić – w końcu obie marki należą do tego samego koncernu BBK Electronics, w skład którego wchodzą też realme i OnePlus. Pamiętajmy jednak, że przytoczony model OPPO nie miał swojej komercyjnej premiery, więc tak naprawdę nie wiadomo, czego powinniśmy spodziewać się po vivo.
Jest dużo znaków zapytania, szczególnie że wniosek patentowy nie zdradza żadnych szczegółów specyfikacji technicznej. Można jednak spodziewać się, że będzie to topowe, pod względem wydajności, urządzenie.
Z rysunków patentowych wynika, że „kręgosłupem” tej konstrukcji będzie lewa, patrząc od frontu, krawędź. To właśnie z tego korpusu ma się wysuwać (na prawo) ekran, powiększając tym samym przestrzeń roboczą. Po całkowitym rozwinięciu się wyświetlacza, urządzenie przybiera formę mini-tabletu.
Z grafik wynika również, że głośniki umieszczono zarówno na górnej, jak i dolnej krawędzi, gdzie znalazło się też miejsce dla złącza USB-C. Na prawej krawędzi jest z kolei regulator głośności i włącznik, którego kształt na rysunkach sugeruje, że może w sobie integrować czytnik odcisków palców.
Nietypowe miejsce zajmuje aparat do selfie, który znajduje się w prawym górnym rogu wyświetlacza. Z kolei na tyle widać klasyczną wyspę z co najmniej dwoma aparatami, których specyfikacja pozostaje, na obecną chwilę, nieznana.
Z uwagi na to, że projekt nadal znajduje się na etapie patentowym, trudno przewidzieć, kiedy możemy spodziewać się premiery tego smartfona. Pomimo dość szczegółowej dokumentacji i doświadczenia siostrzanego OPPO, może się okazać, że jeszcze sporo czasu upłynie, zanim vivo skomercjalizuje tego typu projekt.
Mam jednak nadzieję, że stanie się to jak najszybciej, bo nie ukrywam, że taka forma rozwijanego urządzenia przemawia do mnie najbardziej – czekam na rynkowy wysyp tego typu sprzętów.