Konsekwencji trwającego konfliktu ciąg dalszy. Rosja stała się obiektem szeregu różnych sankcji i blokad, a efektem niektórych są niedobory różnych towarów. Rosyjscy użytkownicy smartfonów nie mają co liczyć na nowe urządzenia znanych marek – największy operator w kraju zaczął więc sprzedawać modele… używane. Ludzi na inne zwyczajnie nie stać lub nie ma ich w sprzedaży.
Największy rosyjski operator telefonii komórkowej, MTS, poinformował o wprowadzeniu do swojej oferty używanych (choć odświeżonych) smartfonów. Wynika to z faktu, że zachodnie firmy zawiesiły dostawy swoich urządzeń i komponentów do kraju odpowiedzialnego za konflikt trwający od końca lutego. Firma chce dostarczać tańsze i jakkolwiek dostępne opcje swoim klientom, którzy de facto zostali odcięci od dostaw nowego sprzętu. Taka forma sprzedaży jawi się zatem jako konieczność.
Rosja bez Apple i nie tylko
Jeszcze w marcu tego roku dostawy i sprzedaż swoich produktów w Rosji wstrzymał amerykański gigant, czyli Apple. Ostatecznie nie jest to jedyny producent smartfonów, który zrezygnował z tego rynku – podobnie postąpił m.in. Samsung. W efekcie lokalni operatorzy muszą się nieźle natrudzić, aby dostarczyć swoim klientom sprzęt wystarczającej jakości i w odpowiedniej cenie – inflacja również w tej sytuacji nie pomaga.
To świetna szansa dla naszej firmy, aby zaoferować konsumentom dodatkowy sposób na oszczędzanie podczas zakupu elektroniki. Pavel Sukhovarov, szef rozwoju sieci detalicznej MTS
Póki co zdecydowano się na odświeżanie używanych urządzeń i ponowne wprowadzanie ich do obiegu. Jak podaje operator MTS, obecnie proceder ten tyczy się urządzeń zwróconych w ciągu 14 dni od zakupu czy pierwotnie wycofanych ze sprzedaży na skutek np. zniszczonych opakowań. Operator daje na nie 90-dniową gwarancję.
O ile w normalnych realiach taka praktyka stanowi dodatkową (tańszą) opcję (odnowione smartfony sprzedaje w Polsce m.in. Orange), tak tutaj jawi się jako jedyny sposób na zdobycie nowego urządzenia. Jak podaje Reuters, MTS sprzedaje modele marek Huawei, HONOR, Xiaomi i Samsung „z drugiej ręki” nawet o 50% taniej niż nowe w swoich sklepach w Moskwie i internetowym. Lista urządzeń i miejsc, gdzie będzie można je kupić, ma jednak być wydłużana.
Rosja stała się w związku z tym rynkiem dla powtórnego obiegu urządzeń zachodnich, jak i tych pochodzenia chińskiego – producenci z Państwa Środka nie zrezygnowali z omawianego rynku i osiągają dzięki temu duże wzrosty sprzedaży. Nic dziwnego – konsumenci zostali dość jednoznacznie postawieni pod ścianą.
Rosja to kraj, który może „pochwalić” się wskaźnikiem inflacji na poziomie aż 17%, co skutecznie uderza w oszczędności i możliwości zakupowe obywateli. Zapewnienia centralnego banku wskazują na umacniającą się walutę, jednak nie zamaskuje to braku dostępności wielu towarów z zachodu i nie tylko. Poza tym, firmy takie jak omawiany operator komórkowy, mają przez to jeszcze ciężej – zysk netto MTS w pierwszym kwartale tego roku był aż o 76,2% niższy niż rok temu. Nikt jednak nie powinien być zaskoczony takim stanem rzeczy.