Branża technologiczna dotarła do miejsca, w którym jedne z najciekawszych i najbardziej innowacyjnych urządzeń prezentują producenci sprzętu AGD. Będąc na targach IFA 2024 nie mogliśmy więc nie odwiedzić stoiska marki, która w tym temacie ma do zaoferowania naprawdę sporo – Roborock! I nie zawiedliśmy się.
Na Roborock Qrevo Curv włosy nie robią wrażenia
Najjaśniejszą gwiazdą stoiska marki Roborock na targach IFA 2024 w Berlinie bez wątpienia są nowe roboty odkurzające z rodziny Qrevo. Musieliśmy się im przyjrzeć z bliska, bo poprzedni model – Qrevo MaxV – zrobił na nas bardzo dobre wrażenie i testy zakończył z notą 8,5/10.
Co można powiedzieć o tych nowinkach? Przede wszystkim to, że robot Roborock Qrevo Curv został wyposażony w funkcję HyperForce, dzięki której moc ssania dochodzi aż do 18500 Pa. Technologia FlexiArm z wysuwaną szczotką boczną (o wyjątkowo długim włosiu) i mopem zapewnia zaś dokładniejsze sprzątanie, także przy samych krawędziach, a to nierzadko stanowi problem.
Zarówno ta szczotka boczna, jak i główna szczotka DuoDivide (wyposażona w dwa wałki ze spiralnie ułożonym włosiem) cechuje się wysoką efektywnością. Obie mogą też pochwalić się systemem zapobiegającym plątaniu się włosów. Tym samym kolejny problem robotów sprzątających ma zostać rozwiązany.
Do tego dochodzi jeszcze system AdaptiLift, dzięki któremu urządzenia automatycznie regulują swoją wysokość. To pozwala im odpowiednio zaopiekować się podłogami twardymi i dywanami, a także pokonywać progi – nawet takie, które mają 4 cm. Na żywo to naprawdę robi ogromne wrażenie.
Nadciąga też Roborock Qrevo Slim – smukły, a wypasiony
Roborock Qrevo Slim imponuje smukłością, mając zaledwie 8,2 cm wysokości. Przez wzgląd na brak wieżyczki z LIDAR jest w stanie zmieścić się pod meblami z niewielkim prześwitem.
Pomimo tak smukłej konstrukcji jest to potężny robot sprzątający, oferujący między innymi zaawansowaną, trójwymiarową nawigację Time of Flight (3D ToF) z technologią identyfikacji przeszkód. Jest wyposażony w system StarSight, tworzący szczegółową siatkę laserową z przeszło 21 tysiącami punktów pomiarowych, dzięki czemu doskonale widzi i rozumie swoje otoczenie.
Poza tym urządzenie charakteryzuje się dużą mocą ssania (11000 Pa), dopracowaną szczotką DuoRoller Riser i elastyczną szczotką boczną FlexiArm oraz funkcją mopowania. Ulepszona stacja dokująca (Multifuncional Dock 3.0) zapewnia zaś praktycznie bezobsługowe sprzątanie. Cała „magia” dzieje się sama.
Na tym nie koniec…
Mieliśmy też okazję rzucić okiem na inne nadchodzące urządzenia Roborock. Między innymi na bezprzewodowy odkurzacz Roborock H5. Łączy on w sobie dużą moc ssania (158 AW), zaawansowany system filtracji oraz wyjątkowo lekką konstrukcję (na poziomie 1,82 kg).
Jeśli lekka konstrukcja kojarzy Ci się z krótkim czasem działania, to Roborock uspokaja – możesz spokojnie liczyć na 60 minut pracy między ładowaniami. Na uzupełnienie energii należy zaś przeznaczyć ok. 3,5 godziny. Nie brzmi to źle.
Nieco mniej oczywistą nowinką okazała się zaś pralko-suszarka Roborock Zeo Lite z technologią suszenia Zeo-cycle. Na razie pozostaje ona mocno tajemnicza, ale wiemy, że ma w wyjątkowo efektywny sposób pochłaniać wilgoć, bez potrzeby stosowania wysokich temperatur, które mogą szkodzić bardziej delikatnym tkaninom.
Zeo Lite mieści 10 kg prania w bębnie, a maksymalna waga ubrań podczas suszenia wynosi 6 kg. Oprócz tego sprzęt cechuje się też szybkim działaniem – pełny cykl jest w stanie zamknąć się nawet w godzinę. Ogólnie oferuje 27 programów, które można w dodatku przekonfigurować pod kątem własnych preferencji. Wreszcie, ostatnią liczbą, którą warto znać, są maksymalne obroty: 1400 RPM.
I tylko szkoda, że póki co nowe produkty Roborock nie trafią do sprzedaży w Polsce. Producent nie mówi jednak „nie” dostępności w późniejszym czasie, ale oznacza to konieczność – póki co – uzbrojenia się w cierpliwość.
Materiał powstał przy współpracy z Roborock