Być może pamiętamy jeszcze ostatni Czarny Piątek – święto zakupów, festiwal niskich cen, raj poszukiwaczy okazji. Nie dla wszystkich był jednak szczęśliwy, bo niektórzy klienci Revoluta nie mogli opłacić swoich zakupów. I za to fintech ich przeprasza. Pieniężnie.
Revolut rekompensuje straty
26 listopada, czyli w Czarny Piątek, wielu zdecydowało się na zakup produktów w obniżonych cenach. W takie dni zwykle oczekujemy od instytucji płatniczych, że szybko poradzą sobie z przekazaniem środków z naszego konta na rachunek sprzedawcy, żeby w rozsądnym terminie otrzymać zamówiony produkt. Jednak niektórzy klienci Revoluta mieli z tym spory problem – i to z winy fintechu. Niedostępność systemu kartowego wyłączyła ich z walki o najlepsze okazje.
Jak komentuje tę sprawę biuro prasowe Revoluta w przekazanym redakcji cashless.pl komunikacie,
Część naszych klientów w Europie doświadczyła w „black friday” niedogodności. Złożyło się na to kilka czynników, w wyniku czego mieliśmy mocno obciążone systemy, a niektórzy klienci, dokonujący tego dnia transakcji, mieli problemy z ich przeprowadzeniem.
W związku z tym sporym faux pas, przedstawicielstwo Revoluta postarało się o niewielką rekompensatę dla tych, których dotknęły te awarie. Niektórzy klienci otrzymali na swoje rachunki zwroty w kwotach 100 złotych lub wyższych.
Biuro prasowe Revolut podkreśla jednocześnie, że skala problemów 26 listopada nie była duża, w związku z czym pieniądze na pewno nie trafią do wszystkich korzystających z usług firmy, a wyłącznie do wybranych osób. Jeśli jednak znaleźliście się w tym gronie, to należy pogratulować szczęścia. A specjalistom pracującym w Revolucie – bardzo dobrego zagrania wizerunkowego! Mimo ewidentnego niedopisania pod koniec listopada, potrafili zaproponować rozwiązanie, które z pewnością usatysfakcjonuje byłych poszkodowanych.