xbox z 2002 roku replika prototypu
(Źródło: Filip Turczyński)

Jedyna na świecie replika prototypu konsoli Xbox? Takie rzeczy tylko w Polsce

Prototypy to piękny przykład, jak wizja projektantów i architektów sprzętu czasami zmienia, się aby sprostać ograniczeniom technologicznym i połączyć to z oczekiwaniami klientów. Jednym z takich kultowych projektów jest prototyp pierwszej konsoli Xbox.

50 twarzy Xboksa

Ostatnio wspominałem w Tabletowo szalony projekt handhelda, który w ramach bazy kryje w sobie bebechy pierwszego Xboksa. To była też dobra okazja, aby przypomnieć sobie wygląd pierwszej generacji konsol Microsoftu. Większość pasjonatów potrafi oczami wyobraźni opisać Xboksa z 2001 roku: czarny, z zielonymi akcentami, masywny (w porównaniu do Playstation 2), z pociesznym, spuchniętym kontrolerem w pierwszych latach produkcji i dużym „X” na górze.

xbox 2002
Xbox, już z odświeżonym kontrolerem obok (Źródło: Evan Amos | Wikipedia)

Ci, którzy przekroczyli kilka kręgów wtajemniczenia pamiętają jednak, że pierwotny pomysł na kształt konsoli był nieco inny. W trakcie Game Developers Conference w 2000 roku Microsoft pokazał sprzęt (wtedy był to jeszcze „X-Box”), który został zamknięty w wielkim, srebrnym X.

Takie obrazki mocno działają na wyobraźnię. Dowodem takich wpływów jest Filip Turczyński, prywatnie fan konsol Microsoftu, ale także twórca pierwszego wirtualnego Muzeum Xboksa. W młodości zobaczył w CD-Action 06/2000 kultową konstrukcję, która ukierunkowała jego gust i preferencje w dorosłym życiu. Jedna myśl jednak nie dawała mu spokoju: posiadanie prototypu pierwszego Xboksa.

Niestety, takich konstrukcji powstało zaledwie kilka i jeszcze żadna nigdy nie wypłynęła na rynku wtórnym, czy to w formie zakupu za astronomiczną kwotę czy licytacji, w której pod koniec stawki kwoty liczone byłyby w dziesiątkach, jeśli nie setkach tysięcy dolarów. Co zatem można zrobić? Autorską replikę prototypu.

Prototypowy Xbox na półce? Czemu nie

Przygoda Filipa została opisana we wpisie dostępnym na oficjalnej stronie muzeum. Całość, choć trwa tylko kilkanaście akapitów, czyta się jak dobrą książkę obyczajową. Zaczyna się od nieśmiałych poszukiwań wymiarów oraz ostatecznej pomocy ze strony polskiego działu Xbox w uzyskaniu kilku konkretnych liczb. Po drodze natrafiamy na niejedno zwątpienie, odkładanie projektu na półkę, nagłe objawienia podczas demontażu lamp samochodowych czy deski ratunkowe odnajdujące bohatera niczym deus ex machina.

Finalnie projekt zajął autorowi ponad 26 miesięcy, pomagało mu w tym ponad 10 osób i przedsiębiorstw. Całość bazuje natomiast na wnętrznościach Xbox Series S. Dlaczego? Ponieważ oryginalnie prototyp powstał na bazie komputera stacjonarnego, nie na docelowej płycie głównej, jaką spotyka się w finalnej konstrukcji. Moim zdaniem nawet to lepiej – XSS jest wstecznie kompatybilny z biblioteką konsol Microsoftu poprzednich generacji i bez problemu można go podpiąć do współczesnego monitora za pomocą gniazda HDMI.

Jest to prawdopodobnie pierwsza na świecie tak wierna oryginałowi kopia prototypu pierwszego Xboksa. W sieci można znaleźć różne próby odtworzenia tej konstrukcji, jednak wszystko wskazuje na to, że najbliższa oryginałowi ukończona replika znajduje się w tylko Polsce.

Replikę będzie można obejrzeć na żywo od 10 listopada do 10 grudnia 2024 roku w Białostockim Muzeum Gier i Technologii, a od 2 stycznia do 20 lutego 2025 roku w Milanowskim Muzeum Gier i Komputerów. Ciekawe, czy Filip podejmie się kiedyś podobnego projektu, tym razem związanego z konceptami Xboksa 360? Biorąc pod uwagę jego zaangażowanie w sprawę, pytanie chyba nie brzmi „czy” tylko „kiedy”😉