Tylko w pierwszych dwóch tygodniach sprzedaży, Tony Hawk’s Pro Skater 1+2 pobiło rekordy sprzedaży kultowej serii, zaliczając 1 mln opchniętych egzemplarzy gry. Nawet tak dobre wyniki, nie wystarczyły jednak, by zagwarantować więcej gier z legendarnym mistrzem deskorolki.
Wszystko winą Blizzarda
Tak już dzieje się w Activision-Blizzard, że najlepsze ekipy są wchłaniane przez większe studia, które nie radzą sobie z produkowaniem gier wysokiej jakości. Tak się stało chociażby z Vicarious Visions. Po fantastycznych Crash Bandicoot N.Sane Trilogy (2017) oraz Tony Hawk’s Pro Skater 1+2 (2020), studio zostało wypożyczone przez Blizzarda na potrzeby stworzenia Diablo II Resurrected (2021).
Wspaniała forma deweloperów okazała się ich przekleństwem. To dzięki sukcesowi tej ostatniej gry, włodarze Activision-Blizzard zdecydowali o wchłonięciu Vicarious Visions w struktury kalifornijskiej korporacji, przekształcając firmę w Blizzard Albany. Jest to o tyle ważne, że przez ten konkretny ruch pożegnaliśmy się z powstającym wówczas Tony Hawk’s Pro Skater 3+4.
Podczas wizyty na kanale andyTHPS w serwisie Twitch, Tony Hawk zdradził iż Vicarious Visions pracowało nad odświeżeniem kolejnych odsłon gier o wyczynowej jeździe na deskorolce. Po tym jak studio zostało przejęte przez Blizzarda, Activision szukało innej ekipy, która zaopiekuje się marką Tony Hawk’s Pro Skater. Niestety, żaden z dostarczonych pomysłów nie spodobał się włodarzom firmy. Jest to dość ironiczne, ponieważ wystarczyło nie ruszać niczego i zostawić Vicarious Visions w spokoju, prawda?
Tony Hawk w ślepej uliczce
Tony Hawk’s Pro Skater 3 (2001) jest produkcją, z którą spędziłem dziesiątki godzin na komputerze PC oraz konsoli PlayStation 2. Jest to ikoniczna, zręcznościowa gra, która mogła się pochwalić kapitalnymi zadaniami, perfekcyjnym modelem jazdy i wykonywania sztuczek, świetnymi projektami lokacji, ale również niecodziennymi postaciami do odblokowania. Wie o tym każdy, kto jeździł po Kanadzie Darth Maulem z Gwiezdnych Wojen czy też Wolverinem z uniwersum X-Menów.
Po udanym odświeżeniu pierwszych gier z serii, bardzo liczyłem nawet na skromne DLC, które dodawałoby poziomy z Tony Hawk’s Pro Skater 3. Wygląda jednak na to, że znów muszę podziękować Activision-Blizzard za zbiorową niekompetencję, która zniszczyła kolejny produkt, w jaki chętnie zainwestowałbym swoje oszczędności. Ta sytuacja jest wyjątkowo irytująca, ponieważ nikt nie wykonałby tego projektu lepiej, niż rozmontowane wcześniej Vicarious Visions.
Pozostaje mieć nadzieję, że Microsoft zakończy zakup Activision-Blizzard powodzeniem. Tylko wtedy Phil Spencer będzie mógł przejść do globalnych porządków w strukturach tej korporacji. Miejmy nadzieję, że częścią tych planów jest ponowne złożenie Vicarious Visions w całość. Wątpię, lecz nadzieja umiera ostatnia.