Do czego firma Xiaomi wykorzystuje markę Redmi? Do tego, by przynajmniej kilka razy w roku zaskoczyć klientów niebywałym stosunkiem ceny do oferowanych podzespołów. Na horyzoncie pojawił się smartfon, który być może na nowo zdefiniuje pojęcie opłacalności.
Jeśli informacje o cenie się potwierdzą, Redmi szykuje absolutnego sztosa
300 dolarów to półka cenowa, którą zwykliśmy nazywać ambitnymi średniakami. Ta potoczna nazwa wywodzi się z zastosowania typowo średniopółkowych podzespołów, okraszonych wybranymi rozwiązaniami żywcem przeniesionymi z flagowców. Tymczasem nowy, gamingowy smartfon Redmi, ma być czymś zupełnie odwrotnym – flagowcem tylko gdzieniegdzie uzupełnionym podzespołami ze średniej półki. A wszystko to we wspomnianej na początku cenie.
Jeden z najlepszych wyświetlaczy, wydajny SoC i rozwiązania dla graczy
Zgodnie z przewidywaniami, najnowszy smartfon Redmi dedykowany graczom, ma cechować się takimi parametrami, jak wyświetlacz E4 AMOLED produkcji Samsunga (uznany za jeden z najlepszych na rynku, co potwierdza ocena A+ od DisplayMate) i układ SoC MediaTek Dimensity 1200. Na obudowie smartfona znajdą się dodatkowe przyciski, zaimplementowane przede wszystkim z myślą o graczach, dokładnie tak, jak w serii Black Shark od głównej marki Xiaomi.
Jeśli pogłoski o pierwszym, gamingowym smartfonie Redmi okażą się prawdą, będziemy mieli niewielki, ale jednak przełom na rynku. Oto bowiem okaże się, że gaming i drożyzna nie zawsze muszą być nierozłączną parą.
A kto inny miałby to udowodnić, jak nie Redmi?