Aktualnie chińskie firmy z branży mobilnej nie mają się już czego wstydzić, jeżeli chodzi o oferowane smartfony, tablety, hybrydy czy wearables, a ich modele możemy zakupić bez jakichkolwiek problemów na całym świecie. Jednak oprócz gigantów z Państwa Środka, takich jak Huawei, Xiaomi, Meizu, TCL lub ZTE, warto pamiętać również o mniejszych graczach, chociażby Vernee, którego „średniaka” o nazwie Thor miałem przyjemność testować w ostatnim czasie. Obecnie jego cena w sprzedaży w sklepach internetowych waha się od 120 do 140 dolarów. Co otrzymujemy w tej kwocie? Jak smartfon ten działa podczas standardowego użytkowania?
Vernee Thor to model ze średniej półki, a w tym segmencie niektórzy producenci decydują się na stosowanie metalowych obudów. Tymczasem recenzowany smartfon wykonano z dobrej jakości tworzywa sztucznego. Na pewno po wzięciu telefonu do dłoni trudno mieć zastrzeżenia odnośnie konstrukcji, dodatkowo niska masa i zaokrąglone plecki sprawiają, że urządzenie jest bardzo komfortowe w obsłudze. Z tyłu nie zabrakło także okrągłego czytnika linii papilarnych.
Dane techniczne to absolutny standard i powtórka, kiedy spojrzymy na konkurencyjne smartfony od chińskich firm. Mediatek MT6753 z ARM Mali T720MP3 z 3GB RAM, 16GB pamięci wbudowanej, aparaty 13 i 5 Mpix, bateria 2800 mAh, dual SIM oraz LTE – w tej kategorii Thor nie wyróżnia się niczym specjalnym. Na pochwałę jednak zasługuje obecność Androida 6.0 Marshmallow. Co ciekawsze, Vernee wbrew trendowi używania w „średniakach” 5,5-calowych wyświetlaczy Full HD, zdecydowało się na 5-calowy ekran HD – ten element na pewno przypadnie do gustu wielu osobom, preferującym nieco mniejsze ekrany.
Specyfikacja Vernee Thor:
- 5-calowy wyświetlacz LTPS o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli, chroniony szkłem Gorilla Glass 3,
- Mediatek MT6753 (8 x ARM Cortex A53 1,3GHz i ARM Mali T720MP3),
- 3GB RAM,
- 16GB pamięci wbudowanej (do wykorzystania zostaje ok. 10,87GB),
- slot kart microSD do 128GB,
- Android 6.0 Marshmallow,
- skaner linii papilarnych,
- LTE,
- dual SIM standby,
- GPS,
- WiFi 802.11b/g/n,
- Bluetooth 4.0,
- aparat 13 Mpix z f/2.0 i pojedynczą diodą doświetlającą,
- kamerka 5 Mpix,
- bateria 2800 mAh,
- wymiary: 142 x 7,03 x 7,9 mm,
- waga: 141 g.
Cena w momencie publikacji recenzji: 119-139 dolarów, zależnie od sklepu.
WIDEORECENZJA
WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA
Vernee Thor wykonany jest w całości z tworzywa sztucznego. Z jednej strony szkoda, że producent nie postanowił zastosować tutaj aluminium, ale z drugiej jakość plastików wypada naprawdę przyzwoicie. Przede wszystkim całość wyróżnia się bardzo dobrą odpornością. Na pochwałę zasługuje fakt, że na froncie pojawiło się szkło ochronne Gorilla Glass 3, które w dodatku zostało zaokrąglone (tzw. efekt 2.5D). Oczywiście po kilkunastu dniach testów trudno jednoznacznie dać odpowiedź, jak będzie wyglądać po kilku miesiącach intensywnego użytkowania, ale jak na razie nie pojawiły się na nim jakiekolwiek rysy.
Telefon ma zdejmowalną tylną klapką. Największym zawodem pozostaje jednak to, że baterii nie możemy swobodnie wymienić – kiepskie rozwiązanie ze strony chińskiej firmy. Sama jakość spasowania prezentuje się zadowalająco. Wszystkie elementy idealnie do siebie przylegają, nie ma żadnych nierównomiernych odstępów między przyciskami,, a klawisze fizyczne wyróżniają się odpowiednim skokiem. Niestety, nie obyło się w tym temacie bez nieznacznych wad. Przycisk zasilania ma delikatny luz, smartfon trochę też poskrzypuje w okolicach głośnika multimedialnego oraz czytnika linii papilarnych. Cieszy za to, że obiektyw aparatu tylnego nie wystaje ponad obudowę.
Wygląd urządzenia należy ocenić pozytywnie. Owszem, Vernee nie oferuje niebanalnej stylistyki, lecz zdecydowanie trudno to zaklasyfikować jako minus tego modelu. Thor na żywo prezentuje się przyjemnie dla oczu. Tutaj na szczególną uwagę zasługuje coraz popularniejsze szkło 2.5D – w połączeniu ze stosunkowo niewielkimi ramkami tworzy spójną całość. Do gustu może przypaść także połączenie czarnego czytnika linii papilarnych ze srebrną wersją kolorystyczną.
Po wzięciu smartfonu do ręki najbardziej zaskakuje jego niewielka waga. W dodatku za sprawą zaokrąglonej obudowy idealnie leży w dłoni, a obsługa telefonu jedną ręką nie powinna sprawić komukolwiek większych problemów. W tym aspekcie Thor wypada znakomicie. Szczególnie, że czytnik odcisków palców jest z tyłu i automatycznie w jego kierunku idzie palce wskazujący – odblokowanie telefonu także wypada komfortowo. Mimo wszystko jednak taka lokalizacja skanera znacząco utrudnia odblokowanie smartfonu, kiedy przykładowo położymy go pleckami na stole lub zamontujemy w uchwycie na telefon w samochodzie.
Patrząc na przód Vernee Thor zobaczymy 5-calowy ekran, pod którym znalazło się miejsce na przyciski funkcyjne (od lewej): menu, ekranu startowego oraz wstecz. Powyżej wyświetlacza mamy standardowy komplet: czujniki, kamerkę 5 Mpix oraz głośnik do rozmów. Z tyłu przede wszystkim widoczny pozostaje skaner linii papilarnych, a także aparat 13 Mpix z pojedynczą diodą doświetlającą. W dolnej część klapki ujrzymy natomiast logo producenta, nazwę modelu i głośnik multimedialny. Na poważny minus należy ocenić brak diody powiadomień.
Na dolnej krawędzi są: złącze microUSB 2.0 i mikrofon. Równolegle ulokowano port audiojack 3,5 mm, prawy bok jest zajęty przez klawisze głośności oraz zasilania, z kolei lewy nie skrywa w sobie żadnych złącz ani przycisków.
WYŚWIETLACZ
Vernee Thor jest wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 5 cali, która aktualnie jest najpopularniejsza pośród modeli ze średniej półki. Zdecydowanie smartfon ten nie jest skierowany do wielbicieli wielkich urządzań Podstawowa zaleta ekranu tej wielkości to fakt, że stanowi on zloty środek między rozsądnymi rozmiarami urządzenia, a komfortem konsumowania treści. W dodatku można spokojnie obsługiwać go jedną dłonią.
Rozdzielczość zastosowanego wyświetlacz to HD, czyli standardowe 1280 x 720 pikseli, co przekłada się na zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 294 punktów. Konkurencja stawia już jednak powoli na Full HD. Zważywszy na cenę trudno uznać to za wadę Thora, szczególnie, że wyświetlany obraz oferuje w pełni zadowalającą ostrość, a delikatnie poszarpane czcionki zauważą jedynie osoby przyzwyczajone już do wyższych rozdzielczości. Mimo wszystko należy pamiętać, że niższa rozdzielczość pozwala wydłużyć czas pracy, a także zaoferować nieco wyższą wydajność w grach.
Matryca wyświetlacza została wykonana w technologii LTPS. Ekran wyróżnia się niezłym odwzorowaniem barw, choć delikatnie bardziej są nasycone niż naturalne, ale raczej większości użytkowników nie będzie to przeszkadzać w jakikolwiek sposób. Szkoda jednak, że Vernee nie dało możliwość regulacji temperatury kolorów. Biel prezentuje się świetnie, pozytywnie zaskoczyła mnie czerń, choć daleko jej jeszcze do tej znanej chociażby z ekranów IPS we flagowych urządzeniach. Kąty widzenia są dobre. Thor nie wypada w tej kategorii wybitnie, a jedynie dokładnie tak, jakbyśmy oczekiwali tego po „średniaku”.
Poziom podświetlenia wyświetlacza może regulowany manualnie lub automatycznie – regulacja ta odbywa się w sposób płynny i telefon nie miał większych problemów z dostosowaniem jasności do warunków panujących wokół. O ile do jasność minimalnej nie mogę mieć większych zastrzeżeń, o tyle w słoneczne dni widoczność wyświetlanych treści nie była najlepsza. Jeden problem to nieco za niska jasność maksymalna, do tego dochodzi problem z nadmiernymi refleksami. Tutaj Vernee mogło się nieco bardziej postarać.
Na start do pisania na telefonie mamy standardową klawiaturę Google AOSP. Jej najpoważniejszym mankamentem jest skromna liczba opcji, więc lepiej od razu pobrać ze Sklepu Play jakąś inną aplikację. Odnośnie czułości na dotyk – nie pojawiły się żadne kłopoty. Urządzenie szybko i bezbłędnie rozpoznaje opuszki naszych palców, a przednia tafla szkła pozwala na ich komfortowy ślizg. W tej kategorii Thora mogę ocenić ponadprzeciętnie dobrze.
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
- Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
- Skaner linii papilarnych. Aparat. Bateria. Podsumowanie
Smartfon do testów dostarczył sklep tomtop.com.
DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE
Sercem Vernee Thor jest bardzo popularny układ Mediatek MT6753. Oferuje on osiem rdzeni ARM Cortex A53, pracujących z częstotliwością 299-1300MHz, które zostały uzupełnione o grafikę ARM Mali T720MP3. Nie mogło się tutaj obejść również bez 3GB RAM. Takie połączenie jest aktualnie często spotykane i trudno się temu dziwić – do codziennej pracy nadaje się bardzo dobrze, a wydajność w grach jest całkiem dobra. Jak dokładnie wygląda sytuacja z tym w testowanym modelu?
Na smartfonie możemy pograć bez większych problemów w prawie wszystkie tytuły, jakie znajdziemy w Sklepie Play. Należy jednak mieć na uwadze, że te bardziej wymagające z nich będą uruchamiane w niższych ustawieniach grafiki (np. Real Racing 3 czy Asphalt 8), bądź liczba wyświetlanych klatek na sekundę może spadać nawet poniżej 20 klatek (np. w N.O.V.A. 3). Mimo wszystko do rozgrywki Thor sprawdzi się całkiem nieźle jak na model z tej półki cenowej. Na pochwałę zasługuje to, że nie występują jakiekolwiek problemy z nadmiernym nagrzewaniem się, smartfon w najgorszych momentach stawał się co najwyżej ciepły w okolicach aparatu tylnego i skanera linii papilarnych.
Benchmarki:
AnTuTu: 37911
Quadrant: 23397
Geekbench
Single-Core: 635
Multi-Core: 3013
CPU Prime Benchmark: 10884
3D Mark
Ice Storm: 6587
Ice Storm Extreme: 3981
Ice Storm Unlimited: 6924
Sling Shot (ES 3.1): 197
Całością zarządza Android 6.0 Marshmallow, który w tym konkretnym przypadku występuje w czystej wersji. Wielu osobom przypadnie to do gustu. Oczywiście oznacza to również skromną liczbę dostępnych funkcji, lecz czyste oprogramowanie pozwala także na szybsze i płynniejsze działanie całości. W dodatku animacje z „pianki” cieszą oko, spodobać może się wertykalnie przesuwana alfabetycznie ułożona lista aplikacji. Gdyby jednak komuś nie do końca odpowiadał wygląd interfejsu rodem z Nexusa, nic nie stoi na przeszkodzie, aby pobrać jakiś inny launcher ze Sklepu Play. Cieszy fakt, że producent co jakiś czas udostępnia aktualizacje, które rzeczywiście poprawiają wcześniejsze błędy, jak chociażby problem ze zużyciem energii w trybie czuwania, który już nie istnieje. Co ciekawsze, Thor ma kwietniowe poprawki bezpieczeństwa. Na koniec sprawa przetłumaczenia całości na nasz język: jest bardzo dobrze, aczkolwiek w kilku miejscach możemy natknąć się na angielskie zwroty.
W codziennym użytkowaniu czysty system i Mediatek MT6753 z 3GB RAM oferują bardzo dobrą szybkość oraz płynność działania, telefon ani raz poważnie nie spowolnił przez cały okres testów, jedynie czytnik linii papilarnych nieco pogarsza wrażenia z użytkowania. Warto pamiętać, że taka ilość pamięci operacyjnej nie jest do końca w pełni wykorzystywana przez urządzenie. Przy włączonej synchronizacji w tle mogą działać 3-5 aplikacji – pozostałe są zamykane, ale na szczęście błyskawicznie są uruchamiane ponownie.
Z powodu prawie czystego oprogramowanie nie znajdziemy tu zbyt wiele opcji dodatkowych:
- Turbopobieranie – pobieranie plików powyżej 20MB za pomocą równoczesnego korzystania z sieci WiFi, jak i 3G/LTE,
- Harmonogram włączania i wyłączania,
- Kalibrator System UI (tak, ktoś przy tym nie przyłożył się do przetłumaczenia) – pozwala edytować wygląd paska powiadomień oraz daje możliwość wyświetlania stopnia naładowania baterii na górnej belce.
Smartfon jest wyposażony w 16GB pamięci wbudowanej, z czego do naszej dyspozycji pozostaje ok. 10,87GB. Warto pamiętać o obecności osobnego slotu kart microSD o maksymalnej pojemności 128GB. Co ważne, możemy na nich instalować aplikacje, co bez wątpienia jest ogromnym atutem.
Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 250,02 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 42,92MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 19,65 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 11,59 MB/s.
ZAPLECZE KOMUNIKACYJNE
- jakość rozmów: stoi na poprawnym poziomie, niezależnie od wybranej karty, mogę mieć zastrzeżenia do nieco zbyt cichego głośnika, jak i tego, że mikrofon zbiera sporą ilość szumów i niestety smartfon nie radzi sobie z ich redukcją, ale nie stanowi to poważnej bariery w komunikacji z rozmówcą,
- LTE: telefon szybko nawiązuje łączność i nie ma problemów z zasięgiem, choć sporadycznie występował problem z niespodziewanym i krótkotrwałym spadkiem prędkości internetu,
- dual SIM: standby; jedna karta może w danym momencie korzystać z 4G, druga z kolei musi zadowolić się 2G, w ustawieniach ustalamy, który numer odpowiada za połączenia, wiadomości SMS, a także dane komórkowe,
- Bluetooth: działa bezproblemowo i łączy się błyskawicznie z urządzeniami peryferyjnymi,
- WiFi: telefon nie miał problemów z połączeniem się z sieciami WiFi, ale niestety prędkość pobierania i wysyłania danych potrafiła drastycznie spaść, po czym nagle wrócić do pierwotnych wartości – z aktualizacji na aktualizację wygląda to – na szczęście – coraz lepiej,
- GPS: dopóki mamy połączenie z internetem, Thor radzi sobie przyzwoicie, natomiast przy nawigacji offline miał poważne problemy z ustaleniem dokładnej lokalizacji,
JAKOŚĆ DŹWIĘKU
Tutaj dochodzimy do najpoważniejszej wady Vernee Thor. Głośnik multimedialny, który jest pojedynczy, umieszczono z tyłu urządzenia, co już samo w sobie nie stanowi najlepszego pomysłu. Jedynie głośność maksymalna nie zawodzi. Jakość audio wypada miernie, trudno uznać ją za akceptowalną w modelu ze średniej półki – dźwięk jest płaski, ciągle słyszalne są zniekształcenia oraz szumy.
Nie lepiej wygląda sytuacja, kiedy będziemy chcieli posłuchać muzyki na słuchawkach. Thor oferuje tak beznadziejną jakość audio, że zdecydowanie trudno go polecić nawet do okazjonalnego słuchania ulubionych utworów. Na nic zdają się dodatkowe tryby, podobno mające polepszać dźwięk.
Odnośnie nagrywania dźwięku mamy tutaj standardową aplikację dyktafonu, która oferuje podstawowe funkcje i w sumie trudno mieć jej to za złe. Należy jednak pamiętać, że nagrywany dźwięk wyróżnia się sporą ilością szumów, więc nie zawsze będzie możliwe usłyszenie tego, co na przykład było powiedziane w danym fragmencie nagrania czy notatki głosowej.
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
- Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
- Skaner linii papilarnych. Aparat. Bateria. Podsumowanie
SKANER LINII PAPILARNYCH
Czytnik ulokowano z tyłu – taka lokalizacja ma tyle samo przeciwników, co zwolenników. Ja osobiście preferuję skaner na froncie, ponieważ pozwala to na odblokowanie smartfonu również wtedy, kiedy położymy go na stole. Vernee umożliwia zapisanie do pięciu odcisków palców. Warto tutaj zeskanować jeden palec dwukrotnie, ponieważ znacząco poprawi to działanie czytnika. Na wszelki wypadek należy również podać kod PIN, który stanowi drugą możliwość przejścia przez ekran blokady.
Samo działanie skanera w praktyce nie jest wybitne. Niby działa przy wygaszonym wyświetlaczu, lecz sporadycznie zdarzało się, że w ogóle nie reagował na przyłożony do niego palec. Szybkość natomiast prezentuje się znakomicie, o ile telefon rozpozna nasz odcisk za pierwszym razem – muszę bowiem zaznaczyć, że zazwyczaj dopiero po drugiej próbie urządzenie się odblokowywało. Dotychczas miałem już do czynienia z wieloma urządzeniami z tego segmentu i w ich przypadku skaner działał znacznie lepiej. Zawsze jednak pozostaje nadzieja, że Vernee znacząco usprawni działanie skanera w najbliższych aktualizacjach.
APARAT
Vernee Thor jest wyposażony w dwa aparaty: tylny 13 Mpix z przysłoną f/2.0 i pojedynczą diodą doświetlającą oraz przedni 5 Mpix. Aktualnie dane te zdecydowanie nie powodują szybszego bicia serca, są to typowe parametry dla „średniaka” z Państwa Środka. Jak zatem radzą sobie w różnych warunkach?
Zacznijmy od samego oprogramowania. Niestety, na tym polu Vernee zdecydowanie się nie popisało – pomijając już sam fakt, że aplikacja aparatu została wprost przeniesiona z czystego Androida, to do naszej dyspozycji mamy oddane jedynie dwa tryby. Dokładniej pisząc są to: Auto oraz Panorama. Mogłoby tu pojawić się nieco więcej opcji, aczkolwiek na pochwałę zasługuje obecność trybu HDR oraz możliwość automatycznego wykrywania warunków oświetleniowych (aktywuje np. tryb nocny). Samo rozmieszczenie ikon jest standardowo: po jednej stronie mamy spust migawki i rozpoczęcie nagrywania wideo, skrót do galerii oraz ustawień, równolegle znalazły się dostępne tryby, a na górze lub dole pojawia się przełącznik na drugi aparat, zarządzanie pracą lampy błyskowej, trybem HDR oraz możliwość wykonywania zdjęć gestem.
Cieszy fakt, że maksymalna rozdzielczość fotografii, niezależnie od tego, czy zdecydujemy się na proporcje 4:3 lub 16:9, wynosi 13 Mpix dla tylnego aparatu oraz 5 Mpix dla przedniego. Wideo, rzecz jasna, może być nagrywane w maksymalnej rozdzielczości Full HD (1920 x 1080 pikseli) przy 30 klatkach na sekundę. Mamy również opcję wykonywania zdjęć seryjnych (do 40 lub 99 zdjęć).
Vernee Thor oferuje przeciętną jakość zdjęć. Na ogromny plus należy zaliczyć po prostu genialną jakość zdjęć makro – pod tym względem aparat główny wypada znakomicie. Niestety, w pozostałych sytuacjach wygląda to nieco gorzej. Odwzorowanie kolorów jest naturalne i muszę ocenić to pozytywnie, lecz w niektórych warunkach oświetleniowych smartfon miał tendencję do prześwietlania kadru, w dodatku zdarzało się, że autofokus miał delikatne problemy. Czas wykonania oraz zapisu zdjęć wypada typowo jak na „średniaka” – urządzenie całkiem szybko wykonuje kolejne fotografie. Poprawnie sprawuje się tryb HDR. Zazwyczaj działa dokładnie tak, jakbyśmy tego od niego oczekiwali, ale z drugiej strony wydłuża czas zapisu i potrafi przesadnie zwiększyć kontrast. Niestety, w miejscach, w których mamy do czynienia nawet z nieznacznym niedoborem światła naturalnego, aparat zaczyna oferować oraz to gorszą jakość zdjęć. Zaczynają wówczas pojawiać się znaczne szumy, problemy ze złapaniem ostrości.
W nocy wykonanie zdjęć Thorem należy śmiało uznać za rzecz niewykonalną – mimo przysłony f/2.0 w ciemnościach telefon nie rejestruje prawie nic. Pewien ratunek stanowi tryb nocy, choć w praktyce podwyższa on maksymalnie ISO, co nie stanowi najlepszego rozwiązania. Lampa błyskowa z kolei nie wyróżnia się największą mocą i nie zawsze pozwala na wykonanie fotografii w dobrej jakości. Wideo również nie stanowi wielkiej zalety. Filmy w Full HD są całkiem płynne, choć zdarzają się im spadki płynności; liczba rejestrowanych szczegółów prezentuje się poprawnie, a nagrywany dźwięk wypada przeciętnie, głównie z powodu nadmiernych szumów. W tej cenie nieźle. Mimo wszystko ten model Vernee trudno zaklasyfikować jako smartfon dla amatorów fotografowania oraz filmowania urządzeniami mobilnymi.
Przednia kamerka spokojnie zaspokoi wymagania odnośnie autoportretów oraz idealnie się sprawdzi do wideorozmów, choć jakość filmów mogłaby być nieco lepsza. Niestety, z racji braku lampy doświetlającej w nocy frontowy aparat nie pozwoli na wykonanie dobrego zdjęcia.
Galeria fotografii z Vernee Thor (otwórz w nowym oknie, żeby zobaczyć w oryginalnej rozdzielczości):
BATERIA
Smartfon jest wyposażony w litowo-polimerową baterię o pojemności 2800 mAh. Ostatnia aktualizacja znacząco wydłużyła czas pracy, szczególnie poprawiono zarządzenie energią w trybie czuwania, czego efektem są wyniki na włączonym ekranie (SoT – Screen-on-Time) na poziomie 3-4 godzin przy LTE oraz 3,5-5 godziny przy WiFi. W praktyce, przy włączonej synchronizacji danych kilku kont, korzystaniu z nawigacji oraz dwóch kart SIM, smartfon wytrzymywał jeden-półtora dnia pracy. Przy mniej intensywnym użytkowaniu możliwe będzie osiągnięcie do dwóch dni działania na jednym ładowaniu, które od 0 do 100% trwa ok. 120-130 minut za pomocą ładowarki z zestawu.
PODSUMOWANIE
Vernee Thor można zamawiać w sklepach internetowych za około 120 dolarów. W tej cenie otrzymamy całkiem ładny smartfon, który oferuje świetną szybkość oraz płynność działania, dobry ekran, dual SIM, LTE, przyzwoite aparaty, dopóty nie zechcemy wykonywać nimi zdjęć w nocy, czystego Androida 6.0 Marshmallow, a czas pracy pozwoli na korzystanie z telefonu przez cały dzień. Niestety, nie obyło się bez wad: obudowa skrzypi, nie mamy podświetlanych przycisków funkcyjnych, ani też diody powiadomień, skaner linii papilarnych, którego obecność należy zaliczyć na plus, prawie zawsze nie reaguje za pierwszym razem. Jednak najpoważniejszą wadą pozostaje koszmarna jakość dźwięku, zarówno na głośniku, jak i na słuchawkach.
Moim zdaniem Vernee Thor to poprawne urządzenie o bardzo dobrym stosunku ceny do oferowanych możliwości, a dla wielu osób najpoważniejszym argumentem za kupnem właśnie tego modelu pozostanie czysty Android. Uważam jednak, że w tej cenie lepiej zdecydować się na minimalnie droższego Xiaomi Redmi 3 z ogromną baterią 4100 mAh oraz Snapdragonem 616 i 2GB RAM.
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
- Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
- Skaner linii papilarnych. Aparat. Bateria. Podsumowanie
Smartfon do testów dostarczył sklep tomtop.com.