SKANER LINII PAPILARNYCH
Czytnik został schowany w fizycznym przycisku na froncie urządzenia. Dzięki temu ze skanera możemy skorzystać w każdej sytuacji, także wtedy, kiedy położymy Z2 na stole. Pozwala on na zapamiętanie do pięciu różnych odcisków naszych palców, a zapasową opcją odblokowania telefonu może być hasło, kod PIN lub wzór.
Jeżeli chodzi o szybkość oraz skuteczność działania jest wyśmienicie. Przez cały okres testów zdarzyło się dwa lub trzy razy, że ZUK miał problem z zeskanowaniem mojego palca. Gdyby tego było mało, skaner działa również przy wygaszonym wyświetlaczu. Dotykamy opuszkiem skanera i już smartfon jest odblokowany. W tej kategorii chińskie urządzenia wypadają wprost genialnie.
APARAT
To również mocna strona ZUK-a. Z tyłu mamy 13-megapikselową matrycę wykonaną przez Samsunga w technologii ISOCELL, sensor ma rozmiar 1/2,6 cala, pojedynczy piksel mierzy natomiast 1,34 µm, nie zabrakło także elektronicznej stabilizacji obrazu, pojedynczej diody doświetlającej oraz przysłony f/2.2. Przednia kamerka legitymuje się z kolei rozdzielczością 8 Mpix i jaśniejszym obiektywem f/2.0.
Aplikacja wygląda całkiem ładnie, choć jej interfejs wymaga, przynajmniej na początku, chwili przyzwyczajenia. Po jednej stronie mamy spust migawki aparatu, możliwość przełączenia się na nagrywanie filmów lub przednią kamerkę, a także skrót do galerii. Równolegle pojawiło się zarządzanie pracą lampy błyskowej, trybu HDR (działający także automatycznie) i przełącznika trybów (panorama, wideo w zwolnionym albo przyspieszonym tempie) oraz przejście do ustawień. Nie obyło się tu także bez kilku filtrów. Z jednej strony można zarzucać Lenovo, że nie zaoferowali użytkownikom zbyt dużej różnorodności trybów, ale z drugiej większość z nich i tak byłaby nieużywana, choć możliwość manualnej kontroli nad ustawieniami z pewnością byłaby więcej niż mile widziana.
Teraz czas na najważniejszą rzecz, czyli samą jakość zdjęć i filmów. Autofokus radzi sobie bardzo dobrze i jest w stanie wyostrzyć obiekty znajdujące się nawet bardzo blisko obiektywu, aczkolwiek sporadycznie potrzebuje chwili na zastanowienie się. Podobnie sprawa wygląda z szybkością wykonywania oraz zapisu fotografii. Przez większość czasu wypada ona zadowalająco, lecz czasem czas oczekiwania na możliwość „pstryknięcia” kolejnego zdjęcia znacznie się wydłuża (niezależnie od trybu HDR, działającego dosyć sprawnie).
Wykonywane tym urządzeniem zdjęcia są przyjemne w odbiorze, szczególnie w dzień: delikatnie podkręcone kolory (naprawdę nieznacznie), dobrze ustawiony balans bieli, niezła ostrość, a także ładnie rozmyte tło, jeżeli zdecydujemy się na zrobienie makro. Jedyne zastrzeżenia mogę mieć do prześwietlenia kadru przy kontrastowych ujęciach, choć problem ten nie występował regularnie. W nocy natomiast sytuacja wygląda naturalnie gorzej. Odwzorowanie barw stoi jednak dalej na wysokim poziomie, mimo przysłony f/2.2 nie jest najgorzej z jasnością kadru, ale niestety już nawet bez powiększania widać spore szumy, które zdecydowanie nie prezentują się najlepiej. Niestety na to nie ma żadnej recepty. Ewentualnie możemy skorzystać z diody doświetlającej, wyróżniającej się przeciętnym światłem. W ostatecznym rozrachunku ZUK Z2 w swojej kategorii cenowej wypada naprawdę świetnie.
Filmy możemy nagrywać w maksymalnej rozdzielczości 4K przy 30 klatkach na sekundę, natomiast filmy w zwolnionym tempie mogą być nagrywane przy 120, 240 lub nawet 960 klatkach na sekundę w rozdzielczości HD. Wideo charakteryzuje się bardzo dobrym odwzorowaniem barw, umiejętnie ustawia autofokus oraz sprawnie dobiera balans bieli, ale całokształt niszczy brak jakiejkolwiek, nawet cyfrowej, stabilizacji obrazu, co jest bardzo widoczne w filmach. Szkoda, że producent nie zdecydował się na jej implementację. Jednak należy popatrzeć również na bezpośrednich rywali, którzy wcale nie wypadają lepiej. Nagrywany dźwięk prezentuje mocno przeciętny poziom. Jest akceptowalnie, aczkolwiek towarzyszące im szumy trudno nazwać przyjemnymi. Z kolei filmy w zwolnionym tempie robią wrażenie i zdecydowanie efekty ich nagrywania mogą przerosnąć początkowe oczekiwania.
Autoportrety z ZUK-a wychodzą po prostu bardzo dobrze. Charakteryzują się wystarczającą ostrością i nasyceniem barw, w dodatku kamerka przednia radzi sobie również z rozmywaniem tła – efekt końcowy wypada znakomicie. Tutaj również sporadycznie trafiał się problem z prześwietleniem kadru. Oby zostało to poprawione w najbliższej aktualizacji oprogramowania. Niestety, w nocy aparat na froncie jest mało praktyczny, ponieważ pozbawiony asysty diody doświetlającej lub jaśniejszego obiektywu rejestruje dosyć ciemny obraz, uzupełniony dodatkowo nadmiernymi szumami. Zresztą, w trudnych warunkach oświetleniowych trudno by było oczekiwać czegoś innego. W temacie wideorozmów Z2 spokojnie zaspokoi wymagania wszystkich użytkowników.
Brakuje optycznej, a na pewno co najmniej cyfrowej, stabilizacji obrazu i jaśniejszego obiektywu – to są rzeczy do dodania w następnej generacji.
BATERIA
Wbudowane ogniwo ma pojemność 3500 mAh. Jest to spore ogniwo i już na papierze daje spore przesłanki do długiego czasu pracy. W praktyce rzeczywiście jest bardzo dobrze. Przy standardowym użytkowaniu z dwoma kartami SIM, ciągłej synchronizacji danych telefon działał na włączonym ekranie od 4,5 do 6,5 godziny, co oznacza, że ZUK Z2 będzie bezproblemowo działał z dala od ładowarki przez jeden- dwa dni. Przy używaniu WiFi rezultat ten może się jeszcze poprawić o ok. 30-40 minut. Mniej wymagający użytkownicy spokojnie osiągną wynik ok. trzech dni na jednym ładowaniu.
Urządzenie wspiera technologię szybkiego ładowania Qualcomm Quick Charge 3.0 i przy korzystaniu z kompatybilnej lub fabrycznej ładowarki cały proces od 0 do 100% zajmuje ok. 110 minut.
PODSUMOWANIE
Lenovo ZUK Z2 jest jednym z tych smartfonów, które z przyjemnością mógłbym używać jako prywatny. Urządzenie prezentuje w prawie każdym obszarze dobry lub bardzo dobry poziom. Ekran oferuje zadowalającą jakość obrazu i zapewnia komfort w każdych warunkach, Snapdragon 820 z 4GB RAM dają sobie radę z każdym zadaniem, aparaty wyróżniają się świetną jakością, a bateria bez większych problemów wytrzymuje trudy całodniowej pracy. Do kompletu należy dodać prawie kompletne wyposażenie z zakresu łączności, niezłą jakość dźwięku, świetny skaner linii papilarnych, aż 64GB pamięci wbudowanej i wygodnie leżącą w dłoni obudowę.
Oczywiście nie mogę zapomnieć o wadach w postaci braku slotu kart microSD, plastikowej ramce, braku języka polskiego czy też stylistyce, niezbyt pasującej do flagowca. Ponadto dioda powiadomień świeci zbyt ciemno, a filmy z tylnego aparatu mogłyby charakteryzować się wyższą szczegółowością (w porównaniu do znacznie droższych high-endów). Czy warto zatem kupić ZUK-a Z2? W cenie ok. 260-280 dolarów jest to propozycja godna polecenia, której można wybaczyć ww. minusy.
Alternatywne opcje dla propozycji od Lenovo:
- Xiaomi Mi5 – nieco droższy (w oficjalnej polskiej dystrybucji 1799 złotych), w bazowym wariancie z 3/32GB, ale wyróżniający się nieco lepszym ekranem, aparatami oraz wykonaniem,
- LeTV Leeco Le Max 2 – smartfon z większym, 5,7-calowym ekranem QHD, Snapdragonem 820, 4/6GB RAM, 32/64GB pamięci wbudowanej, aparatami 20 i 8 Mpix oraz baterią 3100 mAh w zbliżonej cenie,
- Ulefone Future – prawie „bezramkowy” flagowiec innej chińskiej firmy z 5,5-calowym ekranem Full HD, Mediatekiem Helio P10 z 4GB RAM i 32GB pamięci wbudowanej, aparatem 16 Mpix (również matryca ISOCELL) w cenie 1249 złotych.
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
- Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
- Skaner linii papilarnych. Aparat. Bateria. Podsumowanie
Smartfon do testów dostarczył sklep GearBest.