APARAT
Do dyspozycji mamy dwa aparaty główne o matrycy 12 Mpix. Jeden z nich ma szerokokątny obiektyw i przysłonę f/2.2, a drugi to teleobiektyw z przysłoną f/2.6. Zastosowanie takich obiektywów pozwala na uzyskanie dwukrotnego zoomu oraz szerokiego kąta, chociaż jest on dużo węższy, niż chociażby w LG G6. Na froncie umieszczono kamerkę o matrycy 5 Mpix i przysłoną f/2.0.
Zdjęcia wykonane za pomocą Xiaomi Mi 5X są całkiem niezłej jakości. Mają sporą ilość szczegółów, kolory są zazwyczaj żywe (chociaż czasem mogłyby być nieco cieplejsze), a przy dobrym oświetleniu szumy mało kiedy występują. Gdy się zrobi nieco ciemniej to fotografie są naturalnie trochę gorsze, pojawia się trochę ziarna, światła się trochę rozszczepiają, a dodatkowo bardzo łatwo o rozmazania.
Mnie osobiście bardzo spodobała się możliwość korzystania z dwukrotnego zoomu. Przybliżanie interesujących nas elementów niemal bez utraty jakości sprawdza się bardzo dobrze i przydaje się chociażby do fotografowania wież budynków, oddalonych od nas postaci czy po prostu prezentacji na uczelni, która jest wyświetlana na drugim końcu sali.
Kamerka frontowa wykonuje całkiem niezłe zdjęcia z ładnymi kolorami. Według mnie mogłaby być jednak nieco większa szczegółowość i mniej szumów, ponieważ są one trochę zauważalne.
Aplikacja aparatu jest świetnie wyposażona. Mamy całą masę trybów, takich jak zdjęcie grupowe, panorama, wyzwalacz, dźwięk, upiększanie, czy nocny. Oprócz tego dodano opcję nazwaną „Tilt-Shift”, umożliwiającą rozmazywanie krawędzi zdjęcia, jest też tryb portretowy skupiający całą ostrość na najbardziej wysuniętych na przód elementach przy jednoczesnym zamazaniu tła. Niestety, nie jest to zbyt dopracowane i dość mocno widać miejsce łączenia z poszarpanymi krawędziami.
Cieszy też obecność trybu profesjonalnego, w którym możemy dostosować parametry, takie jak: balans bieli, ostrość, ekspozycja, ISO i tryb obiektywu (szeroki lub teleskopowy). W trybie automatycznym też w prosty sposób możemy skorzystać z zoomu – wystarczy dotknąć kółko z „1x” w środku, a po chwili zmieni się ono na „2x” oznaczające uruchomienie dwukrotnego przybliżenia.
Dodano jeszcze dwie opcje przy wykonywaniu zdjęć. Pierwsza z nich pozwala zapisać fotografię po dotknięciu skanera linii papilarnych, co się czasem przydaje, szczególnie podczas wykonywania „selfiaków”. Druga umożliwia „inteligentne” rozpoznanie twarzy określając wiek i płeć. W praktyce działa to jednak bardzo słabo i w większości przypadków, według Xiaomi, miałem od 30 do 39 lat!
BATERIA
W Xiaomi Mi 5X zaimplementowano baterię o pojemności 3080 mAh. Pozwala ona osiągnąć świetne wyniki po jednym ładowaniu akumulatora, które bez problemu umożliwią korzystanie ze smartfona cały dzień, a czasem i kilka dni (w zależności od intensywności użytkowania).
Przechodząc do konkretów – w trybie mieszanym (Wi-Fi i transmisja danych po połowie, jasność na połowę możliwości, pełna synchronizacja) jesteśmy w stanie uzyskać wyniki na poziomie 5,5 do 6,5 godziny. Czas ten można jeszcze wydłużyć do około 7,5-8 godzin przy korzystaniu cały czas z Wi-Fi i nieco niższej jasności. Przy samej transmisji danych i nieco wyższej jasności, też uda nam się osiągnąć całkiem niezłe wyniki – około 5,5 godziny.
Urządzenie możemy ładować przy użyciu złącza USB typu C. Niestety, producent nie zaimplementował technologii szybkiego ładowania, więc pełny cykl ładowania będzie trwał dość długo (około 2,5 godziny).
PODSUMOWANIE
Xiaomi Mi 5X, w zależności od sklepu, kosztuje około 750 złotych. Trzeba jednak pamiętać, że urządzenie nie jest oficjalnie dostępne w Polsce, więc chcąc zakupić tego smartfona, musimy wybrać ofertę z dostawą z zagranicy, a przy tym mogą zostać naliczone dodatkowe opłaty.
Jak dla mnie, Xiaomi Mi 5X to bardzo ciekawa propozycja relatywnie taniego smartfona. Do dyspozycji otrzymujemy bowiem świetnie wykonany sprzęt z całkiem niezłą specyfikacją, rewelacyjną baterią, dobrymi aparatami, płynnie działającym systemem i doskonale wyposażoną nakładką.
Jest to chyba jednak smartfon dla osób, które lubią trochę majsterkować w systemie. W urządzeniu nie znajdziemy języka polskiego, a proces wgrywania spolszczonej nakładki jest trochę skomplikowany, a na pewno bardzo czasochłonny (przede wszystkim biorąc pod uwagę czas oczekiwania na uzyskanie zgody na odblokowanie bootloadera). Nie jest to więc telefon, który bez problemu jest gotowy do użytkowania od razu po wyjęciu z pudełka.
Ogólnie mówiąc byłem zadowolony z Xiaomi Mi 5X podczas testów. Jest to ciekawy sprzęt, który może się podobać. Dla większości jednak ciekawszą alternatywą może być Xiaomi Mi A1, który jest oficjalnie dostępny w Polsce i od razu ma zainstalowany spolszczony system. Więcej jednak napiszę o nim w osobnej recenzji, która pojawi się już niedługo…
A czy Wam podoba się Xiaomi Mi 5X? Kupilibyście go? Dajcie znać w komentarzach.
Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie
Smartfon do testów dostarczył Gearbest.