Audio
Wbudowany głośnik mono znalazł swoje miejsce na dolnej krawędzi, co oznacza, że po pierwsze – jest niewielki, a po drugie – bardzo łatwo jest go zagłuszyć podczas grania czy oglądania wideo, kiedy to styczność z nim może mieć wewnętrzna część dłoni.
Co do jakości… jest dobrze. Co najważniejsze – mimo niewielkiego głośnika, jego moc jest zaskakująco duża, dźwięk jest głośny i donośny, czego raczej bym się po nim nie spodziewała. Nawet na najgłośniejszym ustawieniu nie słychać przesterów, dźwięk jest czysty. Co więcej, w ustawieniach mamy sporo możliwości dopasowania dźwięku pod swoje indywidualne preferencje. Raz, że jest zaawansowany korektor graficzny z opcją Clear Bass, to jeszcze masa dedykowanych poszczególnym typom muzyki trybów. Jest też funkcja Clear Audio+, odpowiadająca za optymalizację ustawień dźwięku.
3.5 mm jack audio został umieszczony na górnej krawędzi, co, jak już wiecie, nieszczególnie mi się podoba – preferuję, gdy znajduje się na dole. Biorąc jednak pod uwagę, że w coraz większej liczbie nowych smartfonów tego dodatku w ogóle brakuje, pozostaje się cieszyć, że tutaj jest obecny na pokładzie. A sama jakość wyjścia słuchawkowego jest, co zdecydowanie warto podkreślić, bardzo dobra.
Skaner linii papilarnych
Nie ukrywam, że bardzo ceniłam sobie skaner linii papilarnych ulokowany w smartfonach Sony na prawej krawędzi w przycisku Home – dla mnie to było idealnie rozwiązanie, czytnik był tuż pod kciukiem. W przypadku Xperii XA2 znalazł on swoje miejsce z tyłu obudowy, tuż pod obiektywem aparatu. Z jednej strony jest to całkiem zrozumiałe zagranie, z drugiej jednak – zbierze sporo negatywnych opinii od zwolenników czytników z przodu, którzy np. często korzystają ze smartfona w uchwycie samochodowym. Zwłaszcza, że nie mamy tutaj możliwości wybudzania ekranu dwukrotnym tapnięciem.
Jeśli chodzi o samo działanie czytnika, pod tym względem nie mogę się przyczepić. Skaner reaguje na każde przyłożenie do niego palca, jest precyzyjny, ale niezbyt szybki. W tej półce cenowej jednak wydaje mi się, że nie ma co narzekać.
Akumulator
Ogniwo, jakie znajdziemy w Sony Xperia XA2, ma pojemność 3300 mAh. Jeśli zastanawialiście się, jaki czas pracy oferuje podczas codziennego użytkowania, już Wam odpowiadam na to pytanie.
Podczas testów urządzenie to w moich rękach wytrzymywało średnio dzień z daleka od ładowarki, przy czym od 4 do 6 godzin na włączonym ekranie. Wszystko zależało oczywiście od włączonych modułów łączności i jasności ekranu, ale poniżej 4 godzin na LTE nie udało mi się zejść, co uważam za niezły wynik. Na samym WiFi maksymalnie udało mi się uzyskać 6 godzin działania.
Czas ładowania Xperii XA2 wynosi ok. 1,5 godziny. I tu warto się chwilę zatrzymać, bo Xperia XA2 to kolejny smartfon Sony z ochroną baterii. Ochrona baterii najpierw wyrywa, kiedy zazwyczaj zostawiamy sprzęt do ładowania na kilka godzin (na przykład idąc spać), a następnie szacuje kiedy odłączamy ładowarkę (nad ranem). Jej zadaniem jest kontrola szybkości ładowania tak, by naładować urządzenie do 100% przed szacowaną godziną odłączenia. Oczywiście funkcja ta nie zadziała, gdy nie ładujemy cyklicznie telefonu w tych samych godzinach – aby się nauczyć tego scenariusza ładowania, scenariusz ładowania musi być powtórzony wielokrotnie.
Pozostając jeszcze chwilę w temacie baterii, warto wspomnieć o dwóch trybach oszczędzania baterii – Stamina (wyłącza synchronizację danych w tle, GPS i wibrację przy dotknięciu, ograniczając wydajność urządzenia) i Ultra Stamina (przejście w prosty tryb telefonu z dostępnymi wyłącznie wybranymi aplikacjami: telefon, kontakty, wiadomości, aparat, album, kalendarz, zegar, kalkulator, radio, ustawienia, muzyka).
Aparat
Nie ukrywam, że po aparacie Xperii XA2 (23 Mpix f/2.0) spodziewałam się nieco więcej niż to, co otrzymałam. W dzień smartfon ten potrafi zrobić naprawdę ładne zdjęcia, które aż miło obejrzeć – z dobrze odwzorowanymi kolorami i niezłą szczegółowością. Ale znajdźcie mi telefon (niezależnie od ceny), który w słoneczny dzień sobie radzi źle. No i właśnie, tu jest pies pogrzebany. Bo im gorsze warunki oświetleniowe, tym jakość fotografii wykonywanych testowym smartfonem bardziej spada. Pojawiają się liczne szumy, szczegółowość maleje, a i z ostrością zaczynają się niewielkie problemy. W ogólnym rozrachunku podsumowałabym aparat Xperii XA2 jako przeciętny – czyli jak większość aparatów w smartfonach za podobne pieniądze.
Muszę podkreślić kilka rzeczy. Pierwszą jest fakt, że kąt widzenia głównego aparatu Xperii XA2 jest szerszy niż standardowo, co sprawia, że wyróżnia się na tle pozostałych modeli – to było miłe zaskoczenie. Druga kwestia to proces robienia zdjęć – co prawda nie występuje już podwójne ostrzenie, z którym modele Sony przez długi czas miały problem, ale sam proces fotografowania jest przesadnie długi – od wciśnięcia spustu migawki do wyrenderowania zdjęcia w galerii mija dłuższa chwila. Trzecią rzeczą jest właśnie fizyczny spust migawki, za co smartfony Sony wprost uwielbiam (tu warto podkreślić, że jego dłuższe przytrzymanie, gdy telefon jest uśpiony, wybudza go i automatycznie uruchamia aplikację aparatu). A czwartym tematem, na który chciałam zwrócić uwagę, jest kwestia zdjęć makro w gorszym oświetleniu – bardzo, ale to bardzo trudno jest zrobić wtedy ostre zdjęcie, zwłaszcza, gdy mówimy o zdjęciu tekstu (np. menu w kawiarni).
Jeśli chodzi o przedni aparat, tutaj mamy kamerkę 8 Mpix f/2.4, która pozwala wykonywać zdjęcia w dwóch trybach: zwykłym (80°) i szerokokątnym (120°). Jakość zdjęć z przedniej kamerki możecie ocenić sami:
Osobną kwestią jest nagrywanie wideo. Xperia XA2 jest pierwszym średniakiem Sony, który umożliwia rejestrowanie obrazu w 4K – i świetnie, że to ma; dziwne jest natomiast, że służy do tego osobny tryb – domyślnie nagrywa w Full HD. Co więcej, oferuje też Slow Motion, ale nie to znane z flagowych Xperii (960 kl/s), a 120 kl/s; mimo wszystko jednak super, że ten dodatek się tu pojawił. A jak jest z samą jakością wideo? Cóż, tu również spodziewałam się nieco więcej. Wszystko za sprawą dziwnych problemów z bardzo agresywną zmianą ekspozycji kręcąc przednią kamerką, co możecie zobaczyć na samym początku mojego vloga, nagranego za pomocą testowanego telefonu. Co więcej, główna kamerka, zwłaszcza, gdy poziom naładowania telefonu spada poniżej 10%, ma dziwne problemy z płynnym nagrywaniem ruchu przed obiektywem, np. wskazując coś palcem widoczne jest, jakbym nagrywała to w slow motion, a nie normalnie. Jestem jednak przekonana, że te problematyczne kwestie można rozwiązać aktualizacją oprogramowania.
Podsumowanie
Xperia XA2 może się podobać ze względu na wzornictwo, najnowszą wersję systemu dostępną na start, co wciąż przecież nie jest standardem – nie tylko w tej półce cenowej, niezły ekran, fizyczny spust migawki czy wreszcie na baterię dotrzymującą kroku przez cały dzień. Gdyby nie mała loteria z działaniem telefonu i większy ekran w tej samej obudowie (co można by osiągnąć stosując zamiast proporcji 16:9 – 18:9, który wypełniłby przednią część urządzenia, bo tak naprawdę tylko tego brakuje tu do szczęścia… albo mniejszych ramek ;)), mielibyśmy do czynienia z idealnym smartfonem ze średniej półki. A tak, idealny nie jest, ale z całą pewnością zdobędzie swoje grono zwolenników. Uważam, że Sony Xperia XA2 to udany smartfon, ale niestety nie bez niewielkich mankamentów.
A Wy co myślicie na temat Sony Xperia XA2?
Spis treści:
1. Jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne
3. Audio. Skaner linii papilarnych. Akumulator. Aparat. Podsumowanie
Sony Xperia XA2 w wersji dual SIM kupicie oczywiście u naszego Partnera, tj. w Komputroniku!