Sony Xperia XA2 Plus / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Recenzja Sony Xperia XA2 Plus. To dobry smartfon, ale nie zabrakło kilku rozczarowań

SYSTEM

W smartfonie zainstalowano system operacyjny Android w wersji 8.0.0 Oreo z nakładką od Sony. Wizualnie zmienia ona niemal wszystko względem czystego systemu, jednak jeśli chodzi o dodatkowe funkcje, to nie ma ich zbyt wiele.

Sony Xperia XA2 Plus / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

W systemie umieszczono chociażby tryb obsługi jedną ręką, który pozwala z większym komfortem używać smartfona. Ciekawą opcją jest też Inteligentne sterowanie podświetleniem, które wykrywa, czy patrzymy na telefon, a jeśli tak, to nie wygasi ekranu nawet po upływie ustalonego czasu wygaszania.

Z innych ustawień typowo związanych z wyświetlaczem mamy opcje dostosowywania gamy kolorów i kontrastu. Do dyspozycji mamy tryb standardowy oraz superżywych kolorów. Oprócz tego jest jeszcze funkcja dostosowywania balansu bieli, zabrakło jednak filtra światła niebieskiego.

W ustawieniach znajdziemy jeszcze kilka opcji dostosowywania wyglądu. Możemy ustawić inny motyw, skorzystać z dedykowanych animacji, zmienić rozmiar siatki z aplikacjami, wybrać efekt animacji podczas przesuwania okienek oraz dodawać widżety i skróty.

Ostatnimi opcjami z ustawień jest Xperia Assist. Pozwala wyświetlić wskazówki korzystania z telefonu, oczyścić trochę pamięci operacyjnej w celu przyśpieszenia działania czy zaoszczędzić trochę baterii. Jest tu też odnośnik do Xperia Louge z ofertami dedykowanymi dla użytkowników Sony oraz pomocy technicznej, gdzie możemy sprawdzić działanie urządzenia, a także przeczytać instrukcję.

Oprócz różnych opcji, w systemie preinstalowano kilka aplikacji. Są to Szkic, czyli program do rysowania, AVG Protection do skanowania w poszukiwaniu wirusów, Movie Creator do tworzenia prostych filmów oraz PS App do łączenia się z konsolami Play Station. Ponadto standardowe systemowe aplikacje, takie jak muzyka, galeria, odtwarzacz wideo, kalkulator czy zegar, zostały zmienione wizualnie względem czystego Androida.

Są też dwa programy, które wchodzą w skład aplikacji aparatu. Są to Bokeh oraz Efekt AR. Osobiście nie widzę sensu „wyjmowania” ich z aplikacji aparatu i tworzenia z nich odrębnego bytu.

W smartfonie umieszczono podzespoły, takie jak ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 630 wraz z Adreno 508 i 4GB pamięci RAM. Oprócz tego mamy 32 GB pamięci wbudowanej (z czego około 22 GB fizycznie jest dostępnych dla użytkownika), którą możemy rozbudować za pomocą kart microSD o pojemności maksymalnie 400 GB.

Jeśli chodzi o działanie smartfona, to jest bardzo dobrze i radzi on sobie rewelacyjnie w codziennym użytkowaniu. Przycięcia czy spowolnienia raczej się nie zdarzają, a żadne aplikacje same z siebie się nie wyłączają. Oprócz tego aplikacje uruchamiają się szybko oraz są całkiem długo utrzymywane w pamięci.

Prawie żadnych zastrzeżeń nie mam też do modułów łączności. Internet „śmiga” poprawnie zarówno po WiFi, jak i przy użyciu transmisji danych, GPS szybko odnajduje prawidłową lokalizację, a Bluetooth bezproblemowo łączy się z innymi urządzeniami. W smartfonie mamy też moduł NFC, co pozwala płacić zbliżeniowo telefonem w sklepach.

Jednak małe „ale” mam do rozmów telefonicznych. Może nie bezpośrednio, bo jednak rozmowy się nie przerywają, nie tracimy zasięgu, nie słychać też żadnych zakłóceń czy szumów. Jedynym problemem jest jednak głośność głośnika, która jest zbyt niska. W zaciszu domowym nie będzie to przeszkadzać, ale w środku zatłoczonego miasta są nikłe szanse, że usłyszymy wszystko, co chce nam powiedzieć nasz rozmówca.

Jeszcze chwila na testy syntetyczne. Xperia XA2 Plus w popularnych benchmarkach radzi sobie następująco:

SKANER LINII PAPILARNYCH

W odróżnieniu od flagowców Sony, skaner linii papilarnych w XA2 Plus jest umieszczony w idealnym miejscu. Trzymając telefon w dłoni palec naturalnie w niego trafia bez zbędnego kombinowania.

Sony Xperia XA2 Plus / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

A jak z działaniem? Jest w porządku, ale na pewno nie jest to najszybszy skaner na rynku. Po przyłożeniu palca poczujemy wibrację informującą o rozpoznaniu odcisku w ułamek sekundy, ale czas do podświetlenia ekranu jest już stanowczo dłuższy. Cały proces odblokowania ekranu trwa około dwie, czasem do trzech sekund.

Nie można jednak się przyczepić do precyzyjności czytnika. Prawie zawsze odcisk palca zostaje rozpoznany prawidłowo, a sytuacje, że palec nie odblokuje urządzenia, zdarzają się bardzo rzadko.

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
  2. Działanie. Oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
  3. Bateria. Aparat. Podsumowanie