Monitorowanie aktywności
Tak na dobrą sprawę wiele już na temat monitorowania aktywności napisałam. Spójrzmy zatem, jak działa to w praktyce. Jak możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej, bezpośrednio po zakończeniu treningu dane z zegarka były rozbieżne z tymi z Endomondo z telefonu – zegarek pokazywał czas trwania treningu 35 minut i 42 sekundy, natomiast telefon: 37 minut i 6 sekund. Po jakimś czasie jednak i po synchronizacji w aplikacji Basis Peak, czas się wyrównał – zegarek zdecydował się jednak, że biegałam przez 37 minut, czyli dokładnie tyle czasu, ile faktycznie biegałam (znaczy, ekhm, wiecie… „biegałam”).
Pulsometr w zegarku, działający w czasie rzeczywistym, świetnie sprawdzi się jako kompan osób uprawiających sport. Co ważne, można wykorzystywać ów pulsometr z aplikacjami firm trzecich. Na chwilę obecną pulsometr współpracuje ze wszystkimi smartfonami z iOS z takimi programami, jak: Endomondo, RunKeeper i Strava. W przypadku Androida, Basis komunikuje sprawę jasno (via):
There is very limited compatibility with Peak and third party Android apps with the heart rate profile due to current protocol incompatibility. Basis will continue to explore options to increase compatibility.
Nie oznacza to jednak, że wspomniana kompatybilność jest aż tak ograniczona. Po dość żmudnych i długich bojach udało mi się zmusić do współpracy Basis Peak z HTC One M8 i Samsungiem Galaxy A5. Oprócz tego wiem, że na pewno działa z Asusem Zenfone 5, Lenovo K900 i Samsungiem Galaxy S3.
W przypadku Endomondo, by połączenie to zadziałało, należy przejść do ustawień, następnie ustawień akcesoriów i czujników Bluetooth SMART. Tu aplikacja powinna wyszukać zegarek i sparować. W moim przypadku pomogło rozłączenie połączenia z telefonem w zegarku i włączenie go w momencie wyszukiwania czujników w Endomondo.
A skoro już o pomiarze pulsu mowa, trzykrotnie wykonałam eksperyment. W jednym czasie zmierzyłam sobie puls trzema urządzeniami: ciśnieniomierzem (typowego pulsometru niestety nie było pod ręką), Gear S i Basis Peak. Oto jakie otrzymałam wyniki:
- ciśnieniomierz: 62; 56; 55
- Samsung Gear S: 67; 60; 60
- Basis Peak: 69; 61; 58
Zazwyczaj różnica pomiędzy Gear S a Peak wynosiła średnio do 2-5 uderzeń na minutę. Raz niższą wartość pokazywał jeden produkt, innym razem – drugi. Tutaj nie było żadnej zależności.
Liczenie kroków
Wszelkie pokonywane przez nas dystanse podawane są w krokach, a nie w kilometrach. Trzeba bowiem pamiętać, że Peak nie oferuje modułu GPS. Gdyby tak było cena zegarka by wzrosła, podobnie zresztą jak jego prądożerność, co znacznie wpłynęłoby na skrócenie czasu pracy, który aktualnie nie pozostawia wiele do życzenia.
Nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła małej konfrontacji, jeśli chodzi o dokładność pomiaru kroków. I tak, wczoraj korzystałam przez cały dzień z trzech tego typu urządzeń: Basis Peak, Samsunga Gear S i Jawbone Up. Test porównawczy rozpoczęłam o godzinie 9:20 po przejściu 1860 kroków według Peak i zbliżonej ilości według Up (pokonałam ten sam dystans, ale nie sprawdziłam konkretnej liczby kroków). Od tamtej pory do 23:20 nie rozstawałam się z wszystkimi trzema urządzeniami. O tej godzinie poszczególne produkty pokazały następującą liczbę kroków:
- Jawbone Up: 4147
- Basis Peak: 4343
- Samsung Gear S: 5029 (+1860 = ok. 6889)
Z racji tego, że Basis Peak jest odporny na wodę (do 5 atmosfer) bez problemu można brać w nim prysznic, a także chodzić na basen.
Czas pracy
Twórcy zapewniają, że Basis Peak jest w stanie pracować przez około czterech dni na jednym ładowaniu. Moje doświadczenie to potwierdza. Otóż pierwszy raz ładowałam Peak po otrzymaniu do testów – odłączyłam od ładowania 28.01. o godz. 12. Rozładował się 1.02. o 10:39. Następnym razem zawołał o podłączenie do prądu tydzień później, tj. 8.02. o godz. 10. O ile jednak za pierwszym razem w międzyczasie nie podłączałam zegarka do ładowarki, tak za drugim zdarzyło się to, ale tylko na chwilę – zdecydowanie mogło wpłynąć na wydłużenie czasu pracy.
Zegarek informuje o bliskim rozładowaniu dwukrotnie. Za pierwszym razem, gdy procent naładowania baterii spadnie do 20%, za drugim – do 10%. Średnio tych ostatnich 20% spokojnie wystarcza na pełny dzień działania.
Jak w ogóle ładuje się ten zegarek? Bardzo podobnie, jak pozostałe tego typu produkty. Z racji tego, że urządzenie jest wodoodporne, nie oferuje bezpośrednio w sobie portu microUSB. Ale w zestawie z Basis Peak otrzymujemy niewielką stacyjkę dokującą, która służy właśnie do ładowania zegarka przez USB komputera.
Czego mi brakuje? Podsumowanie
Basis Peak nie jest urządzeniem kompletnym, ale niewiele mu do tego miana brakuje. Przede wszystkim mi, jako Polce, brakuje obsługi języka polskiego. Jako że jednak urządzenie (póki co) nie jest dostępne na polskim rynku, nie przeszkadza to aż tak bardzo i nie razi. Inaczej będzie, gdy już trafi na nasze półki sklepowe. Nie mam jednak żadnej wiedzy kiedy to się stanie i w jakiej cenie będzie oferowany (w Stanach jest to 199 dolarów).
W zegarku tym brakuje mi jeszcze co najmniej dwóch rzeczy. O ile GPS uważam za zbędny, tak budzenie wibracjami w najlepszym momencie snu byłoby dla wielu nieocenioną funkcją. Podobnie jak opcja cyklicznego przypomnienia wyświetlającego się na ekranie o tym, by ruszyć się z miejsca co ustalony czas (w moim przypadku co 1,5 godziny).
Po dwóch tygodniach testów Basis Peak mogę spokojnie stwierdzić, że zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. O ile początkowo byłam do niego nieco uprzedzona (nie wygląda na najnowszy cud techniki, trzeba go nosić nad kostką, etc.), tak im dłużej z niego korzystałam, tym większą sympatią go obdarzałam. Jeśli w kolejnych aktualizacjach oprogramowania firma Basis (będąca pod skrzydłami Intela) dołoży wymienione przeze mnie wyżej funkcje, których mi brakowało, sama chętnie wyłożę 199 dolarów na ten sprzęt. Aktualnie można go kupić między innymi na angielskim Amazonie. Uczciwie muszę jednak przyznać, że Basis Peak nie jest urządzeniem dla wszystkich – choćby przez wzgląd na brak kompatybilności z powiadomieniami z aplikacji firm trzecich oraz brak GPS.
*wszystkie screenshoty w niniejszej recenzji można oczywiście powiększyć. A w razie pytań – wiecie, gdzie mnie szukać
Spis treści:
1. Wzornictwo. Obsługa zegarka. Parowanie z telefonem. Powiadomienia
2. Aplikacja Basis Peak. Wyrób w sobie zdrowe nawyki. Monitorowanie snu
3. Monitorowanie aktywności. Czas pracy. Podsumowanie, czyli czego mi zabrakło?