Czytnik linii papilarnych
Czytnik linii papilarnych we flagowcu to już ten element, bez którego obyć się nie może. OnePlus doskonale o tym wie, dzięki czemu w jego „piątce” też go znajdziemy – oczywiście aktywny. Umieszczony został na froncie, tuż pod ekranem i muszę przyznać, że nie dość, że jest precyzyjny – działa dosłownie przy każdej próbie skorzystania z niego, to jeszcze całkiem szybki; nie jest to może poziom flagowców Huawei (które w tym temacie uważam za najlepsze), ale jest OK.
Czytnik, co istotne, można wykorzystać nie tylko do odblokowywania ekranu, ale również blokowania dostępu do wybranych aplikacji – np. do poczty mejlowej czy galerii. Świetna sprawa, a wciąż wcale nie taka oczywista w przypadku smartfonów ze skanerami odcisków palców.
Czas pracy
Pod względem czasu pracy, akumulator OnePlusa 5 o pojemności 3300 mAh, pokazał się z bardzo dobrej strony – zwłaszcza, jeśli chodzi o działanie na WiFi. Podczas testów dzień pracy z dala od ładowarki udawało mi się uzyskać, przy czym na WiFi czas na włączonym ekranie wynosił ok. 7 godzin, natomiast na LTE – zwłaszcza przy maksymalnej jasności ekranu – tylko 3-4 godziny.
Waszą uwagę koniecznie muszę zwrócić na proces ładowania. Najważniejszy bowiem – tuż obok samego czasu ładowania, wynoszącego ok. półtorej godziny – jest fakt, że podczas tego procesu telefon cały czas pozostaje chłodny; ani trochę się nie nagrzewa.
Aparat
OnePlus 5 został wyposażony w aparat przedni 16 Mpix f/2.0 (Sony IMX371) oraz główny – też 16 Mpix f/1.7 wraz z teleobiektywem 20 Mpix f/2.6 (Sony IMX350). Na papierze wygląda to co najmniej ciekawie, a jak jest w rzeczywistości?
W sieci jest cała masa mniejszych i większych bitewek pomiędzy fanami różnych marek, którzy twierdzą, że aparat OnePlusa 5 jest lub nie jest na flagowym poziomie. Jeśli chcecie to sprawdzić sami, koniecznie zajrzyjcie do naszego porównania flagowców, gdzie możecie ocenić zdjęcia wykonane za pomocą tego modelu w bezpośrednim zestawieniu z dziesięcioma innymi najważniejszymi produktami dostępnymi na rynku. Według mnie aparat ten jest bardzo dobry, aczkolwiek nie oferuje poziomu zdjęć – zwłaszcza nocnych – znanego z Samsunga Galaxy S8 czy HTC U11 (te dwa modele są dla mnie aktualnie benchmarkami pod względem możliwości fotograficznych).
Jeszcze kilka screenów pokazujących interfejs aparatu:
Kolejna kwestia to nagrywanie wideo. Maksymalnie OnePlus 5 nagrywa w 4K, aczkolwiek, co ciekawe, do niedawna bez żadnej stabilizacji – nawet elektronicznej (bo optycznej tu niestety nie uświadczymy). Ostatnia aktualizacja wprowadziła EIS, ale niestety w dalszym ciągu efekty filmowe nie są zbyt dobre – widać wyraźnie, że obraz, zamiast płynności, oferuje nam efekty „pływania”. W Full HD jest lepiej – jak to wygląda właśnie w Full HD w przypadku głównego i frontowego aparatu, możecie zobaczyć na moich vlogach:
Podsumowanie
Przestańcie mówić, że OnePlus 5 to zabójca flagowców – nie, nie jest nim! To wyłącznie poprawny telefon, który w swojej klasie cenowej i tak ma sporo interesujących rywali, jak chociażby Samsung Galaxy S7, LG G6 czy Honor 9. I nie zmieni tego fakt, że jest najszybszym smartfonem spośród wszystkich aktualnie dostępnych w sprzedaży.
Być może oceniam go zbyt surowo, ale spójrzmy prawdzie w oczy – na tle tegorocznych flagowców, w ogólnym rozrachunku – wypada tylko poprawnie. I nie pomoże tu sporo niższa cena, w obliczu choćby problemów z WiFi (które, jak się okazuje, nie występują u wszystkich, ale jednak problem jest w sieci szeroko znany), braku slotu kart microSD czy wodoszczelności, która powoli zadomawia się we flagowcach.
A co Wy myślicie na temat OnePlusa 5?
Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Czytnik linii papilarnych. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie