Odnoszę wrażenie, że smartfony Nokii testuję w totalnie złej, odwrotnej kolejności. Zaczęłam od Nokii 3, która nie zostawiła po sobie zbyt dobrych wspomnień. Później była Nokia 5 – tu już lepiej, ale wciąż bez szału. Nadszedł czas na najlepszego aktualnie dostępnego w Polsce członka rodziny Nokia, czyli Nokię 8. Czy jest to flagowiec z krwi i kości, czy może jednak czegoś mu brakuje? Zajrzyjcie do recenzji tego urządzenia, by poznać moją opinię.
Parametry techniczne Nokii 8:
- wyświetlacz 2.5D IPS, 5,3” 2560 x 1440 pikseli, Gorilla Glass 5,
- ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 835 z Adreno 540,
- 4 GB RAM,
- Android 7.1.1 Nougat,
- 64 GB pamięci wewnętrznej,
- aparat 13 Mpix (kolor + OIS) + 13 Mpix (mono), 1,12 um, f/2.0, 76,9˚, PDAF,
- kamerka 13 Mpix, PDAF, 1,12um, f/2.0, 78,4˚,
- LTE kat. 9 (450 Mb/s pobieranie, 50 Mb/s wysyłanie),
- hybrydowy dual SIM (2x nanoSIM lub nanoSIM + microSD),
- WiFi 802.11 a/b/g/n/ac, WiFi Direct,
- Bluetooth 5.0,
- GPS, Glonass,
- NFC,
- port USB typu C (3.1),
- akumulator o pojemności 3090 mAh,
- 3.5 mm jack audio,
- czytnik linii papilarnych,
- odporność na zachlapania IP54,
- wymiary: 151,5 x 73,7 x 7,9 mm,
- waga: 160 g.
Cena w momencie publikacji recenzji: 2599 złotych
Wzornictwo, jakość wykonania
Muszę Wam się do czegoś przyznać. Nokia 8 nie trafia w moje poczucie estetyki. Jej wygląd jest bardzo prosty, żeby nie powiedzieć minimalistyczny. Aluminiowa bryła z zaoblonymi krawędziami dla lepszego chwytu, dość mocno zaokrąglone rogi – to właśnie to, czego można się spodziewać po „Ósemce”. Do tego dochodzą nieco wystające z obudowy obiektywy aparatów umieszczone pionowo oraz, dość ciekawie komponujący się z obudową, pasek przy górnej i dolnej krawędzi, zadaniem którego jest zapobieganie zakłóceniom pracy anten. I to jest właśnie cała Nokia 8 – jak dla mnie, w porównaniu do konkurencyjnych flagowców, nie wygląda wcale flagowo. Ale może macie inne zdanie w tym temacie? Być może podoba Wam się inny kolor niż ten z mojej testowej wersji? Dostępne są jeszcze trzy inne: niebieski, polerowany niebieski oraz polerowany miedziany; każdy z nich, w mojej opinii, prezentuje się lepiej od stalowego, który przypadł mi w udziale.
Jeśli chodzi o przód, mamy tu dość wąskie ramki przy lewej i prawej krawędzi oraz dużo szersze nad i pod ekranem. To jest jednak zrozumiałe, zwłaszcza, że pod ekranem znalazło się miejsce dla przycisków pojemnościowych wstecz, home (ze zintegrowanym skanerem linii papilarnych) i ostatnie aplikacje; nad ekranem jest natomiast głośnik do rozmów, obiektyw aparatu przedniego, czujnik światła oraz logo Nokii.
Prawy bok został poświęcony na przyciski – do regulacji głośności i włącznik; w mojej opinii trochę za nisko osadzone w obudowie, przez co dość trudno je wyczuć pod palcami. Na lewym boku natomiast znajdziemy slot na dwie karty nanoSIM lub nanoSIM i microSD dla osób, które nie potrzebują korzystać z dwóch numerów.
Na górnej krawędzi umieszczono 3.5 mm jack audio (i chwała Nokii za to, że nie zapomniała o tym małym, ale jakże ważnym dodatku – choć ja akurat preferuję go na dole); na dolnej natomiast mamy dostęp do USB typu C i głośnika mono.
Jakość wykonania Nokii 8 nie pozostawia złudzeń, że to telefon za ponad 2,5 tysiąca złotych – nic tu nie trzeszczy, całość jest odpowiednio zbita, a do tego wyważona – czuć jednak, jakby telefon był cięższy niż jest w rzeczywistości (jego masa wynosi 160 gramów). Co ważne, całość spełnia normę IP54, podstawową, ale jednak, co sprawia, że Nokia 8 jest odporna na zachlapania.
Wyświetlacz
Spotkać aktualnie flagowy smartfon z ekranem o przekątnej mniejszej niż 5,5 cala to spory wyczyn – rozejrzyjcie się po rynku, praktycznie takich teraz już nie ma. Wyjątkiem jest tu Huawei P10 (5,1”), Sony Xperia XZ1 Compact (4,6”) i… testowana właśnie Nokia 8, której ekran ma przekątną 5,3” i rozdzielczość 2560 x 1440 pikseli (częściej spotykaną jednak w dużo większych wyświetlaczach). No dobra, teoretycznie powinnam tu wspomnieć jeszcze o iPhonie 8, który jest 4,7-calowy, ale jak dojdą do tego ramki, to nagle okazuje się, że wymiary fizyczne modelu są dużo większe niż by mogły być.
Szkło w przypadku Nokii 8 zostało oczywiście zaokrąglone, przez co mamy przyjemny dla oka ekran 2,5D. Dodatkowo wartym odnotowania jest fakt, że chroniony jest przez Gorilla Glass 5. Skupmy się jednak na ważniejszych rzeczach – ślizg palca po ekranie jest idealny, reakcja na dotyk bez zastrzeżeń. Ekran działa dokładnie tak, jak powinien, nie można powiedzieć na jego temat złego słowa w tym kontekście.
A w sumie w żadnym innym również. Jakość wyświetlanego obrazu jest świetna (ppi na poziomie 554 punktów robi swoje!), jasność – zarówno minimalna, jak i maksymalna – pozwalają komfortowo korzystać z telefonu w każdych warunkach oświetleniowych, a czujnik oświetlenia bardzo dobrze radzi sobie ze zmianą jasności (nie przyciemnia zbyt agresywnie, zawsze też odpowiednio rozjaśnia).
Do tego dochodzą świetne kąty widzenia i kontrast, a także dobrze odwzorowane kolory. W ustawieniach brakuje mi natomiast dwóch rzeczy: możliwości zmiany temperatury barwowej ekranu, jak również trybu nocnego (czyli filtra światła niebieskiego).
Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Czytnik linii papilarnych. Bateria. Aparat. Podsumowanie
Szukasz smartfona dla siebie? Zajrzyj do oferty Komputronika!