Recenzja LG X Power 2. Prawdziwy długodystansowiec z Korei

LG w zeszłym roku zdecydowało się na stworzenie zupełnie nowej rodziny smartfonów, a dokładniej pisząc chodzi tu o serię X. W jej skład wchodził X cam z dodatkowym aparatem z szerokokątnym obiektywem z tyłu, X mach z bardzo dobrymi podzespołami, niedawno zaprezentowany X Venture z wytrzymałą obudową oraz X Power, wyróżniający się przede wszystkim znakomitym czasem pracy. Ostatni z nich doczekał się już następcy. Właśnie jego sukcesor jest bohaterem dzisiejszego wnikliwego testu, w którym przyjrzę się dokładniej temu ciekawemu „średniakowi” z Korei. Czy ponownie zdeklasuje rywali znakomitą baterią? Czy w segmencie urządzeń za nieco mniej niż 1000 złotych ma szansę stać się hitem sprzedaży?

Dane techniczne LG X power 2 (LG-M320n):

Cena LG X Power 2 w momencie publikacji recenzji w oficjalnej polskiej dystrybucji: 999 złotych.

WIDEORECENZJA

WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA

LG tradycyjnie postawiło tutaj na tworzywo sztuczne przeciętnej jakości. Po wzięciu smartfona w dłoń od razu poczujemy, że nie obcujemy z produktem, w przypadku którego wykonanie stało na pierwszym miejscu. Jest porządnie, ale bez rewelacji. Plastik w dotyku wydaje się być całkiem przyjemny, niestety, plecki, charakteryzujące się delikatnym połyskiem, nie wyglądają moim zdaniem najlepiej, ponieważ stosunkowo szybko pokrywają się odciskami palców.

Sama jakość wykonania bez zastrzeżeń. Całość sprawia wrażenie solidnej, nic nie skrzypi, przyciski stabilnie siedzą na swoich miejscach, akurat w tym temacie trudno narzekać. Wygląd – tu LG postawiło na zachowawczy design. X Power 2 zdecydowanie trudno nazwać pięknym smartfonem, ot, wygląda jak kolejny model tej koreańskiej firmy. Plus dla producenta za brak wystającego z tyłu obiektywu.

Wśród wad należy wspomnieć o sporych ramkach na froncie. Jednak mimo tego i 5,5-calowego ekranu, smartfon bardzo dobrze leży w dłoni i większość użytkowników powinna być w stanie obsłużyć go jedną dłonią. Kontynuując pochwały, szkło na froncie pozwala na bardzo komfortowy ślizg palca. Zastosowana warstwa oleofobowa nie zbiera również szybko odcisków palców, a po okresie testów próżno szukać tu jakichkolwiek rys.

Z przodu ujrzymy 5,5-calowy ekran, pod którym znalazło się miejsce na logo producenta, nad nim natomiast pojawiło się klasyczne połączenie: kamerka 5 Mpix z diodą doświetlającą, zestaw czujników oraz głośnik do rozmów. Z tyłu najbardziej widoczne pozostaje „oczko” aparatu 13 Mpix wsparte diodą podświetlającą. Poniżej nich mamy diodę doświetlającą, a jeszcze niżej głośnik multimedialny.

Górna krawędź telefonu to mikrofon. Na dole znajdziemy złącza microUSB 2.0 i słuchawkowe 3,5 mm oraz drugi mikrofon. Prawy bok LG to klawisze zasilania i głośności, lewy – szufladka na nanoSIM oraz microSD.

WYŚWIETLACZ

X Power 2 urósł w porównaniu do poprzednika przede wszystkim z powodu większego o 0,3 cala ekranu, który teraz legitymuje się przekątną 5,5 cala. Sparowano go z rozdzielczością 1280 x 720 pikseli. HD przy tak dużej powierzchni w modelu ze średniej półki? Cóż, zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 267 punktów jasno wskazuje, że LG zdecydowanie się nie popisało i można śmiało napisać, że zastosowanie Full HD byłoby w tym przypadku znacznie bardziej przemyślanym krokiem.

Nieostrości czcionek można dosyć łatwo zauważyć, ale z drugiej strony nie wolno też tego faktu demonizować. W zamian dostajemy minimalnie dłuższy czas pracy i lepszą wydajność. Czy sytuację uratuje jakość wyświetlanego obrazu? Matrycę wykonano w technologii IPS TFT LCD i oferuje ona niezłe odwzorowanie barw, choć niektóre modele LG, z jakimi miałem do czynienia w przeszłości, wypadały lepiej w tym temacie. W dodatku w X Power 2 nie możemy regulować nasycenia kolorów. Kąty widzenia prezentują się przeciętne, za to biel oraz czerń są w pełni zadowalające.

W pełnym słońcu recenzowany smartfon nie rozwija skrzydeł jakoś szczególnie. Niby mam IPS, ale w praktyce maksymalny poziom jasności ekranu jest po prostu za niski, co w połączeniu z refleksami na całej szklanej powierzchni z przodu telefonu przekłada się na mierną widoczność na dworze. Na szczęście przez większość czasu możemy bezproblemowo oglądać właśnie wyświetlane treści. Z drugiej jednak strony LG ma swoje plusy, takie jak bardzo niski minimalny poziom podświetlenia wyświetlacza czy obecność filtra światła niebieskiego – w nocy w domowym zaciszu można komfortowo korzystać z urządzenia w ciemności.

X Power 2 muszę również pochwalić za znakomitą czułość panelu na dotyk. Smartfon błyskawicznie i bezbłędnie reagował na opuszki moich palców, więc mogę śmiało napisać, że na tym telefonie da się wygodnie wprowadzać nawet dłuższy tekst. Nie sposób zapomnieć o preinstalowanej klawiaturze LG. Oferuje ona możliwości personalizacji, wprowadzania znaków za pomocą gestów oraz rozsądnie działającą autokorektę i porządny słownik.

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
  3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

Smartfon do testów dostarczył Komputronik.

DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE

LG X Power 2 jest napędzany przez układ Mediatek MT6750, będący nieporównywalnie lepszym od Mediateka MT6735 z poprzednika. Oferuje on osiem rdzeni ARM Cortex A53 o maksymalnej częstotliwości taktowania 1,5GHz, grafikę ARM Mali T860MP2, a całość stworzono w procesie litograficznym 28 nanometrów. W całym zestawie nie mogło zabraknąć również 2GB RAM. Na papierze dane te nie prezentują się szczególnie interesująco, jednak skupmy się już teraz na tym, co ten telefon potrafi w praktyce.

W grach układ ten radzi sobie dobrze, w szkolnej skali oceniania zasługuje na czwórkę z minusem. Przez większość czasu oferuje wystarczającą wydajność. Zdarzają się jednak gry, w których na klatkowanie można natknąć się stosunkowo często, a ponadto urządzenie całkiem szybko staje się ciepłe. W tym momencie mamy do czynienia z thermal throotlingiem i można zauważyć spadek mocy obliczeniowej. Jednak jak na „średniaka” jest przyzwoicie.

Benchmarki:
AnTuTu: 37976
Quadrant: 11799
CPU Prime Benchmark: 6577
Geekbench 4
single core: 596
multi core: 2224
RenderScript Score: 1471
3DMark
Ice Storm: 9037
Ice Storm Extreme: 5414
Ice Storm Unlimited: 8248
Sling Shot Extreme: 300

Producent dał nam 16 GB pamięci wbudowanej, lecz z tego do naszej dyspozycji pozostaje około 9 GB. Skromna przestrzeń wystarczająca na podstawowe aplikacje oraz kilkadziesiąt zdjęć. Z tego względu nie mogło tu zabraknąć slotu kart microSD, więc można jeszcze wybaczyć LG taką ilość wolnej pamięci.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 232,11 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 43,11 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 24,17 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 10,95 MB/s.

Nie ma co się oszukiwać, ale grupą docelową dla LG X Power 2 nie są osoby poszukującej bardzo wydajnego smartfona czy też z dużą ilością gigabajtów do wykorzystania, a takie, które chcą mieć sprawnie działający telefon z dużą baterią. Patrząc w taki sposób na ten model, zdaje on egzamin. Ośmiordzeniowy procesor, 2 GB RAM i Android 7.0 Nougat z LG UX dają sobie radę i muszę przyznać, że używało mi się tego smartfona bardzo przyjemnie przez cały czas. Oczywiście, szybkość uruchamiania kolejnych aplikacja daleka jest od tej znanej z flagowców, jednak sama płynność oraz stabilność działania zasługują na słowa uznania. Wszystko działa tak, jak powinno. Jedynie wielozadaniowość jest ograniczana przez skromną ilość pamięci operacyjnej. Tutaj jednak musimy spojrzeć na obecność trybu pracy w dwóch oknach – praktyczny dodatek, natywnie dostępny już w najnowszym Androidzie.

Skoro już powiedziałem Wam jak to wszystko działa na co dzień, to czas przejść do części software’owej. Nougat w połączeniu z nakładką od Koreańczyków oferuje szeroki wachlarz możliwości personalizacji, tj. możemy zmieniać motywy, wygląd poszczególnych ikon, tryb ekranu głównego (z osobną szufladką z aplikacjami, bez, tryb uproszczony) oraz podstawowe funkcje dodatkowe. Moim zdaniem bardzo dobrze, że LG nie postanowiło dodawać tutaj wielu funkcji, ponieważ zajmowałyby one jakże cenne miejsce, a w praktyce prawie nikt by ich nie używał. Od strony stylistycznej interfejs wygląda typowo dla modelu od tego producenta. Jeżeli używaliście jakiegokolwiek LG z ostatnich dwóch, trzech lat, poczujecie się tu jak w domu, jedynie nieco unowocześnionym.

Dostępne funkcje dodatkowe:

Preinstalowane aplikacje od producenta:

ZAPLECZE KOMUNIKACYJNE

JAKOŚĆ DŹWIĘKU

Głośnik w LG zdecydowanie nie gra pierwszych skrzypiec. Nie dość, że jest pojedynczy i umieszczono go z tyłu, to jeszcze gra naprawdę mocno przeciętnie i trudno powiedzieć cokolwiek dobrego na jego temat. Głośność maksymalna także nie wypada szczególnie dobrze. Usłyszymy dzwonek w większości sytuacji, jednak do oglądania filmów niespecjalnie się nadaje.

Na złączu słuchawkowym, które pojawiło się na dolnej krawędzi smartfona, sytuacja prezentuje się lepiej. Możemy podpiąć do X Power 2 swoje słuchawki i cieszyć się dźwiękiem niezłej jakości, która powinna zadowolić wymagania przeciętnego użytkownika. Zresztą, w tym segmencie cenowym trudno też oczekiwać cudów, chociaż naturalnie zdarzają się wyjątki od tej reguły.

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
  3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

Smartfon do testów dostarczył Komputronik.

APARAT

LG X Power 2 oferuje dwa aparaty: tylny 13 Mpix oraz przedni 5 Mpix z szerokokątnym obiektywem, oba wsparte diodami doświetlającymi. Pierwszą rzeczą jednak, z jaką stykamy się przy fotografowaniu telefonem, jest oczywiście sama aplikacja, która w tym przypadku została uproszczona do absolutnego minimum. Mamy w opcjach kilka filtrów, HDR i… to by było na tyle. Przejrzysty interfejs i bardzo prosta obsługa, chociaż moim zdaniem mogło się tu pojawić więcej trybów, takich jak manualny czy panorama. Największym bajerem pozostaje użycie szerokokątnego obiektywu przy kamerce przedniej. Idealnie sprawdzi się on przy robieniu grupowego selfie czy też w chwili, w której będziemy chcieli zrobić fotografię nie tylko sobie, a również czegoś w tle, dajmy na to wspaniałego, barokowego budynku.

Teraz przejdźmy do praktyki. Telefon bez zająknięcia ustawia ostrość, a kolejne fotografie możemy wykonywać prawie natychmiastowo, jedno po drugim, chyba że włączymy wcześniej HDR, to wówczas naturalnie cały proces nieco się wydłuży. Sama jakość zdjęć oraz filmów w dobrych warunkach oświetleniowych jest dobra. Odwzorowanie barw naprawdę świetne, aczkolwiek ostrość niektórych fotografii mogłaby być lepsza. Czasami po powiększeniu można było dostrzec znaczne nieostrości. W nocy z kolei jakość drastycznie spada, a co gorsza zdjęcia wychodzą stanowczo za ciemne. Przy cenie X Power 2 spodziewałem się więcej w tym temacie, tymczasem się zawiodłem. Przynajmniej przedni aparat nadrabia w słabych warunkach oświetleniowych, ratując się w tych wymagających sytuacjach diodą doświetlającą.

Galeria zdjęć wykonanych LG X Power 2:

BATERIA

LG X Power 2 to prawdziwy długodystansowiec, któremu nie jest straszny dzień z daleka od ładowarki. Przy używaniu LTE, udostępnianiu internetu, korzystaniu z GPS, graniu, streamingu muzyki oraz odbywaniu wielu rozmów, koreański „średniak” notował czasy na włączonym ekranie (SoT – Screen-on-Time) na poziomie 6-9,5 godziny, a przy WiFi był nawet w stanie osiągnąć 10 godzin. W praktyce oznacza to dzień bardzo intensywnej pracy na jednym ładowaniu. Przez moje dłonie przewinęło się naprawdę sporo smartfonów, jednak niewiele z nich byłem w stanie używać w pełni przez całe 24 godziny bez wspomagania urządzenia powerbankiem. Słowa uznania dla Koreańczyków i baterii 4500 mAh. Zwłaszcza, że dla przeciętnego użytkownika oznacza to 2-3 dni bez konieczności ładowania telefonu.

Znakomity czas pracy i spora pojemność baterii nie zostały okupione długim czasem ładowania. Dzięki wsparciu dla technologii szybkiego ładowania Fast Charge (9V/1,8A; 5V/1,8A) X Powera naładujemy w 100% w niewiele ponad dwie godziny. Gdyby tego było mało, tym modelem możemy podładować również inne. Czy można by było chcieć czegokolwiek więcej w tej kategorii od telefonu?

PODSUMOWANIE

LG X Power 2 to porządny „średniak”, chociaż przy swojej cenie nie wyróżnia się absolutnie niczym więcej niż długim czasem pracy. Najbardziej brakuje skanera linii papilarnych, lepszego głośnika multimedialnego, aparatu głównego, który po prostu poradziłby sobie w nocy oraz diody powiadomień. W ogólnym rozrachunku nie wolno zapomnieć o bardzo dobrej kulturze pracy, pełnym wyposażeniu z zakresu łączności (jest nawet NFC czy radio FM), znakomitym czasie pracy, możliwości ładowania innych urządzeń czy dobrze leżącej w dłoni obudowie. Dla osób szukających „długodystansowca”, recenzowany model będzie ciekawą propozycją, jednak dopiero wtedy, kiedy jego cena spadnie. Za prawie 1000 złotych można już znaleźć bardziej kompletne propozycje. Ewentualnie X Power 2 ma sens jako telefon w ofercie abonamentowej.

Kontrpropozycje dla X Power 2 z porównywalnymi czasami pracy:

Jeżeli szukacie czegoś ze stajni LG, a nie zależy Wam szczególnie na baterii, to warto zainteresować się LG K10 (2017).

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
  3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

Smartfon do testów dostarczył Komputronik.

Exit mobile version