Recenzja Lenovo P2

Aluminiowy długodystansowiec z dual SIM i ekranem Super AMOLED

DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE

Sercem Lenovo P2 jest 64-bitowy układ Qualcomm Snapdragon 625 MSM8952, wykonany w procesie litograficznym 14 nm, z ośmioma rdzeniami ARM Cortex A53, które pracują w zakresie 652-2016MHz, oraz grafiką Adreno 506, które są wspierane przez coraz częściej spotykane i powoli stające się standardem nawet wśród „średniaków” 4GB pamięci operacyjnej. Połączenie to stawia nade wszystko na ograniczone zużycie energii. Ponadto do działania i grania również powinno sprawdzić się bardzo dobrze, zatem przejdźmy do praktycznych testów wydajności.

W grach Lenovo rozwija pełnię swoich możliwości i zagramy w Real Racing 3, Mortal Kombat X, Modern Combat 5, Asphalt Xtreme bez jakichkolwiek spowolnień, choć w sytuacjach wymagających dodatkowych zasobów można zauważyć, że Adreno 506 nie zawsze daje sobie radę ze wszystkim. Mimo wszystko do grania w prawie wszystkie tytuły P2 po prostu się sprawdzi. W dodatku dłuższa rozgrywka nie wpływa negatywnie na nagrzewanie się urządzenia. Owszem, robi się ciepłe, ale nie jest gorące.

Benchmarki:
AnTuTu: 64072
Quadrant: 38993
CPU Prime Benchmark: 24610
Geekbench 4:
single core: 812
multi core: 2866
RenderScript Score: 2459
3DMark:
Ice Storm: max
Ice Storm Extreme: 8048
Ice Storm Unlimited: 13804
Sling Shot Extreme (ES 3.1): 459

W Polsce możemy nabyć jedynie wariant z 32GB pamięci wbudowanej, z których do naszej dyspozycji zostaje około 23GB, co jest standardowym wynikiem. Na plus trzeba wspomnieć o obecności slotu kart microSD do 128GB. Niestety, nie wszystko złoto, co się świeci: w tym przypadku mamy slot hybrydowy, więc microSD oznacza jednocześnie brak dual SIM. Szkoda, że Lenovo postawiło akurat na to rozwiązanie. Na karty nie możemy przenosić całych aplikacji, a jedynie ich dane.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 287,81 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 72,21 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 39,38 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 46,22 MB/s.

Zastosowane podzespoły oferują wystarczający zapas mocy do standardowych zadań. Codzienne użytkowanie, tj. korzystanie z portali społecznościowych, odtwarzacza muzyki, nawigacji, aparatu, maila z kilkoma podpiętymi kontami, oglądanie filmów, oznacza płynne i szybkie działanie, wszystko działa tutaj dokładnie tak, jakbyśmy mogli tego oczekiwać. Oczywiście pod względem tempa uruchamiania aplikacji brakuje nieco do flagowców, ale i tak Snapdrgaon 625 pozytywnie zaskakuje. Przez cały okres testów tylko raz telefon spowolnił. Szczerze muszę przyznać, że P2 poradził sobie znacznie lepiej niż tego oczekiwałem i z przyjemnością używałem go jako głównego telefonu.

Nieco gorzej wygląda wielozadaniowość. Niby mamy 4GB RAM, ale w praktyce w tle możemy pozostawić działające ok. 5-7 aplikacji, na szczęście ich powtórne uruchomienie nie trwa nadmiernie długo. Dlaczego Chińczycy zdecydowali się na taki ruch? Wynika to przede wszystkim z chęci wydłużenia czasu pracy poprzez stosunkowo agresywne zarządzanie uruchomionymi procesami w tle.

Całością zarządza Android 6.0.1 Marshmallow z nakładką Vibe UI. Interfejs został zmieniony względem Google Now Launcher, ale mimo wszystko pod względem wizualnym prezentuje się naprawdę nieźle, blisko mu do UI prosto z Mountain View, wiele osób ucieszy także obecność osobnej zakładki aplikacjami, przesuwanej wertykalnie lub horyzontalnie (możemy ją opcjonalnie wyłączyć). Pasek powiadomień natomiast doczekał się powiększenia dostępnej na nim przestrzeni na skróty z szybkimi ustawieniami. Oczywiście menu ostatnich zadań pozwala na szybkie zakończenie ich działania, ustawienia natomiast zostały podzielone na kilka sekcji, a producent nie zapomniał dodać od siebie kilku funkcji. Ogółem jestem pozytywnie zaskoczony wyglądem interfejsu oraz animacjami. Po prostu są one ładne, proste, bez zbędnych udziwnień, słowa uznania dla Lenovo za umiejętnie przerobione niektóre rzeczy z launchera prosto od Google. Na koniec warto napisać o fizycznym przycisku funkcyjnym: jego dotknięcie jest równoznaczne z powrotem do wcześniejszego ekranu, dłuższe przytrzymanie otwiera menu ostatnich aplikacji, natomiast kliknięcie przenosi nas do ekranu startowego.

Dostępne funkcje, o których warto wiedzieć:

  • Ochrona jasności – tryb do używania telefonu w nocy, ogranicza poziom minimalny jasności do komfortowej granicy,
  • Powiadomienie LED – decydujemy na jaki kolor, zależnie od powiadomienia, ma świecić się dioda; dodatkowo możemy ją automatycznie wyłączać od godziny 24 do 6,
  • Centrum powiadomień – możemy spersonalizować cały pasek, włącznie z ikonami na nim,
  • Przycisk systemowy – wybieramy, z których przycisków, dotykowych czy fizycznego lub obu jednocześnie, chcemy korzystać,
  • Funkcja – znajdziemy tu: podwójne stuknięcie, aby podświetlić ekran; szybkie wykonanie zdjęcia za pomocą dwukrotnego naciśnięcia w przycisk głośności; tryb jednoręczny aktywowany poprzez narysowanie litery C (niezbyt przemyślana opcja); inteligentny dobór scenerii – zależnie od godziny i daty albo znacznika NFC może przechodzić w konkretny tryb, zmniejszać jasność wyświetlacza, wyciszyć powiadomienia, itp.; przełącznik trybu VR; podwójne aplikacje – możemy dwa razy uruchomić ten sam program; przytrzymanie fizycznego klawisza aktywuje latarkę, a aplikacja aparatu może być wywołana przez dwukrotne naciśnięcie klawisza zasilania,
  • Menedżer zasilania – służy przede wszystkim do zarządzania aplikacjami działającymi w tle,
  • Użytkownicy,
  • Strefa chroniona,
  • Motywy.

Nie zabrakło także aplikacji od producenta, typu menedżer plików, dyktafon (tu: rejestrator dźwięku), kompas czy zegar, a od firm trzecich znajdziemy ponadto UC Browser lub SHAREit.

ZAPLECZE KOMUNIKACYJNE

  • jakość rozmów: bardzo dobra, głośnik oferuje wystarczającą głośność maksymalną nawet w zatłoczonych miejscach, mikrofon natomiast dobrze zbiera nasz głos, podbijając nieco tony niskie; ogółem Lenovo P2 świetnie sprawdzi się do przeprowadzania długich dyskusji telefonicznych,
  • LTE, zasięg: bez problemów, choć sporadycznie zdarzały się utraty zasięgu na jedną, dwie sekundy, po czym od razu pojawiał się z powrotem,
  • dual SIM: standby, w danym momencie tylko jedna karta łączy się z siecią LTE, druga z kolei tylko 2G i możemy w ustawieniach ustalić, która z nich ma odpowiadać za rozmowy, SMS oraz dane komórkowe,
  • Bluetooth, WiFi, NFC: działały OK,
  • GPS: szybko łapie fixa, przy internecie wystarczy zaledwie 3-4 sekundy, aby poprawnie wskazał naszą lokalizację, radził sobie z nawigowaniem offline bez najmniejszych problemów,
  • USB OTG: obsługuje.

JAKOŚĆ DŹWIĘKU

Pojedynczy głośnik multimedialny nie wróży niczego nadzwyczajnego. W dodatku zlokalizowano go na dolnej krawędzi smartfona, na prawo od złącza microUSB, więc czasami, kiedy będziemy trzymać telefon horyzontalnie, możemy po prostu go przysłonić. W praktyce oferuje jednak bardzo wysoką głośność maksymalną (nie da się nie usłyszeć dzwoniącego Lenovo P2), a oferowana jakość jest całkiem niezła, szczególnie zważywszy na wielkość głośnika. Chińczycy pokazali, że nawet taki mikrus może całkiem przyjemnie brzmieć.

Złącze słuchawkowe mamy na górze smartfona. Podepniemy do niego wszystkie słuchawki, bez obaw, że moc na wyjściu będzie niewystarczająca. Oglądanie filmów czy słuchanie muzyki stanowi przyjemność dla uszu, aczkolwiek ci najbardziej wymagający użytkownicy mogą narzekać na brak głębi wysokich dźwięków.. Aplikacja dyktafonu natomiast nie ma żadnych dodatkowych opcji, program jest minimalistyczny tak bardzo, jak tylko było to możliwe. Lenovo nieźle nagrywa dźwięk, nie zbiera nadmiernie szumów i świetnie sprawdzi się do robienia notatek głosowych.

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
  3. Skaner linii papilarnych. Aparat. Bateria. Podsumowanie

Telefon do testów udostępnił T-Mobile – dzięki! :)