Teneryfa w 360°, czyli recenzja kamerki Samsung Gear 360 2017

Jakość materiałów

Sprawa jest dość zagmatwana. Bo o ile w przypadku nagrywania wideo widoczny jest lekki postęp względem poprzedniej generacji (ale wierzcie mi, lekki), tak przy zdjęciach można mówić o regresie.

Wszystko przez to, że zmianie uległa przede wszystkim rozdzielczość matryc – wcześniej mieliśmy dwie po 15 Mpix, teraz – po 8,4 Mpix, co przy zdjęciu 360 stopni daje nam 15 Mpix. Różnica w jakości fotografii widoczna jest również poprzez zastosowanie ciemniejszych soczewek – zamiast f/2.0 mamy teraz f/2.2, co automatycznie powoduje niższą jakość zdjęć i nagrań w trudniejszych warunkach oświetleniowych oraz więcej szumów.

Zmianie na plus uległa natomiast maksymalna jakość nagrywania wideo z obu kamer – wcześniej było to niepełne 4K, teraz już jest pełne, aczkolwiek w 24 klatkach na sekundę. Do tego dochodzi jednak kolejny regres – w poprzedniku była możliwość nagrywania wideo jednym obiektywem w jakości 2K, teraz jest to wyłącznie Full HD; szkoda.

Trzeba jednak oddać Samsungowi, że same łączenia, choć w dalszym ciągu są widoczne, nie są już aż tak uciążliwe, jak miało to miejsce w przypadku poprzedniej generacji. Najbardziej rzucają się w oczy podczas fotografowania jasnych scenerii (to idealnie pokazuje wnętrze białego pokoju) – ale nie ma szans, by wtedy nie były widoczne. Zerknijcie na inne zdjęcia, łączenia z dwóch obiektywów są widoczne minimalnie, a najbardziej na dole kadru – tam, gdzie znajduje się dłoń trzymająca kamerkę. Jako że urządzenie w locie łączy zdjęcia z obu obiektywów, trudno będzie wyeliminować widoczność tych łączeń, ale w tej generacji Gear 360 i tak widoczny jest postęp w tym aspekcie. Ale w sumie nic dziwnego – obiektywy, dzięki mniejszej obudowie kamerki, znajdują się bliżej siebie niż w poprzedniku, dzięki czemu łączenie materiałów jest nieco łatwiejsze.

W dalszym ciągu robiąc zdjęcia za pomocą Gear 360 2017 warto pamiętać, by się zatrzymać lub postawić kamerkę w celu ustabilizowania – jeśli tego nie zrobimy, zdjęcia będą rozmazane i zupełnie nieczytelne, a przecież nie o to chodzi. W dzień zdjęcia wychodzą niezłe, gorzej, jeśli fotografujemy wieczorami czy nocą – warto wtedy korzystać z HDR-u, który naprawdę poprawia jakość zdjęć, np. podczas fotografowania zachodu słońca. W przypadku wideo pierwszy plan jest dość ostry, podczas gdy drugi już raczej rozmyty – w ocenie jego jakości słyszałam całą masę skrajnych opinii, więc chętnie przeczytam też Wasze. Z mojego punktu widzenia dla entuzjastów jakość wyda się OK, natomiast już jednak profesjonaliści będą narzekać, że jest ona wciąż słaba.

Podobnie jak poprzednio, także i tym razem zdjęcia zapisywane są w JPEG, a wideo – w MP4 (H.265). Poniżej możecie obejrzeć dwa wideo nagrane kamerką Gear 360 2017 przymocowaną do dachu samochodu (wyłączcie dźwięk, mocno wieje) oraz trochę przykładowych zdjęć wykonanych w różnych warunkach oświetleniowych. Wszystkie fotografie, jak widzicie, wrzucone zostały przeze mnie na Flickr, dzięki czemu wystarczy kliknąć na nazwę zdjęcia w lewym dolnym rogu, by zobaczyć większy podgląd konkretnego zdjęcia sferycznego.

Na koniec wspomnę jeszcze, że Gear 360 2017 wyposażony jest w dwa mikrofony, które – o ile kamerka znajduje się blisko twarzy użytkownika, całkiem dobrze zbierają dźwięk. W przeciwnym razie, niestety, nie mogę powiedzieć tego samego – wiatr, szum, etc. to nie są ich sprzymierzeńcy.

Chciałam też zmontować przekrojowe wideo pokazujące, jak Gear 360 2017 radzi sobie z nagrywaniem w różnych warunkach oświetleniowych, ale… program 360 Video Editor na Windowsa wybitnie nie chciał ze mną współpracować na wszystkich trzech laptopach, jakie miałam pod ręką – po wrzuceniu do niego wideo, zamiast nagranego materiału pokazywały się czarne pola; i tak za każdym razem, więc… poddałam się. A, ważna rzecz jest jeszcze taka, że 360 Video Editor nie jest dostępny na macOS.

Wideo:

i z włączonym HDR:

Zdjęcia:

Może się zdarzyć, że poniżej zdjęcia będą Wam się wyświetlały w zły sposób – przeklikajcie się wtedy koniecznie na stronę Flick (klikając na każdym zdjęciu jego nazwę – w lewym dolnym rogu) – wtedy zobaczycie, jak materiał wygląda w oryginalnej jakości!

SAM_100_0146

SAM_100_0151

SAM_100_0158

SAM_100_0165

SAM_100_0155

i gorsze warunki:

SAM_100_0171

SAM_100_0153

z HDR:

SAM_100_0164

i ten sam widok bez HDR:

SAM_100_0163

To tyle Teneryfy, teraz może coś bardziej przyziemnego:

#gear360

#gear360

#gear360

#gear360

#gear360

#gear360

#gear360

#gear360

#gear360

Fajny bajer do monitorowania postępów w remoncie:

#gear360

#gear360

Test

Salon #1

Akumulator – czas pracy

W poprzedniej kamerce 360 Samsunga mieliśmy do czynienia z wymiennym akumulatorem o pojemności 1350 mAh. W tej generacji, niestety, akumulator nie dość, że jest zamontowany na stałe, to jeszcze mniejszy – 1160 mAh. Producent zapewnia, że urządzenie jest w stanie ciągiem nagrywać maksymalnie 130 minut wideo w jakości 2560 x 1280 przy 30 klatkach na sekundę.

Moje testy wykazały, że czas ten mniej więcej pokrywa się z rzeczywistością – niecałe dwie godziny ciągłego nagrywania w najwyższej jakości są w zasięgu Gear 360 2017. Oczywiście czas pracy zależny jest od wielu czynników i jeśli np. decydujemy się wyłącznie na robienie zdjęć, to kamerka będzie działała przez kilka godzin, podczas których zrobimy kilkadziesiąt zdjęć i wielokrotnie będziemy ją włączać i wyłączać.

Kamerkę naładujemy za pomocą portu USB typu C – ładowarką sieciową, z powerbanku, portu USB komputera czy z gniazdka zapalniczki; każdy ten sposób działa bez problemu.

Podsumowanie

Kamerki 360 nie mają łatwego życia. Odnoszę wrażenie, że rynek wciąż nie do końca jest przekonany do ich zastosowań, a może po prostu świadomi konsumenci wciąż czekają na wyższą jakość materiałów, które są produkowane za ich pomocą. Ale firmy robią wszystko, by nas, klientów, do korzystania z tego typu urządzeń i gogli wirtualnej rzeczywistości, zachęcić. Daleko szukać nie trzeba – chociażby sam Samsung świeżo udostępnił wsparcie dla Chromecast, a jedna z brytyjskich stacji telewizyjnych udostępniła transmisję wideo w 360 stopniach finału Ligi Mistrzów (Real Madryt – Juventus).

Wracając jednak do testowanej kamerki Gear 360 2017… To świetny gadżet dla każdego, kto chce ze swoich podróży zapamiętać więcej niż tylko wycinek rzeczywistości. Jakość nagrań i zdjęć każdy jednak musi ocenić swoją miarą – jednym się bardzo spodoba, inni z kolei stwierdzą, że to dla nich wciąż za mało. Należy pamiętać też, że urządzenie kompatybilne jest jedynie z wybranymi urządzeniami Samsunga i Apple, a liczba dostępnych funkcji różni się w zależności od podłączonego do kamerki telefonu.

Cena kamerki Samsung Gear 360 2017 (SM-R210) w momencie publikacji recenzji to 1049 złotych. Poprzednią generację kamerki natomiast można kupić za ok. 799 złotych.

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Kompatybilność. Aplikacja Gear 360
  2. Jakość materiałów wideo i zdjęć. Czas pracy. Podsumowanie
Teneryfa w 360°, czyli recenzja kamerki Samsung Gear 360 2017
Zalety
zmniejszone wymiary i lepsza poręczność
brak problemów z działaniem
ekran ułatwiający korzystanie z kamerki bez potrzeby wyciągania smartfona z kieszeni
rozbudowana aplikacja mobilna
USB typu C
zestaw sprzedażowy
IP53
Wady
kompatybilność z wybranymi smartfonami Samsunga i Apple
widoczne łączenia w materiałach, ale nie aż tak, jak w poprzedniku
kiepska jakość nagrywanego dźwięku
aby w pełni wykorzystać potencjał Gear 360, trzeba się zaopatrzyć w jeden z lepszych smartfonów i Gear VR, co jest dość sporym wydatkiem
brak wymiennego akumulatora (poprzednik takowy miał)
7
OCENA