Akumulator
Chciałabym powiedzieć, że ogniwo o pojemności 3000 mAh, które znalazło zastosowanie w Asusie Zenfone 3 Deluxe, spełniło moje oczekiwania, ale… niestety, nie jest tak. Jestem wymagającym użytkownikiem smartfonów i wychodzę z założenia, że właśnie tego typu osoby są zainteresowane modelami za trzy tysiące złotych – a przecież do nich właśnie należy testowany sprzęt. I cóż mogę powiedzieć…
Kilkanaście godzin działania, z czego 3-4.5 godziny na włączonym ekranie (SoT – Screen on Time), to maksimum jego możliwości. Korzystając z telefonu z włączonymi danymi komórkowymi, 3-4h SoT to najwięcej, co możemy z niego wycisnąć – przy intensywnym korzystaniu z urządzenia wiąże się to z koniecznością podpięcia ładowarki już ok. 17, a czasem i wcześniej. Gdy przerzucimy się na WiFi, czas ten można wydłużyć, ale wciąż tylko do 4,5h SoT przy całym dniu działania. Wszystko możecie zobaczyć na screenach poniżej.
Pełne naładowanie Zenfone’a 3 Deluxe trwa niecałe 1,5 godziny.
Aparat
Jeśli myśleliście, że Zenfone 3 Deluxe od Zenfone’a 3 różni się jedynie szczegółami i wielkością, byliście w błędzie. Spora różnica widoczna jest w aparacie, a na pewno na papierze. W mniejszej wersji flagowca mamy bowiem matrycę Sony IMX298 16 Mpix, natomiast w większym modelu jest już Sony IMX318 23 Mpix; podobnie jak w Zenfonie 3 – z optyczną stabilizacją obrazu (OIS) i laserowym autofokusem.
Moje spostrzeżenia głównie dotyczą działania aplikacji aparatu niż samego aparatu i jakości zdjęć, bo do nich nie mam zastrzeżeń – są po prostu dobre, o czym możecie przekonać się oglądając poniższą galerię zdjęć. Ale samo działanie aparatu… „nie dowozi” to najłagodniejsze określenie, jakie przychodzi mi na myśl.
Pierwsza rzecz jest taka, że domyślnie ustawiony jest włączony dźwięk migawki, który aktywuje się z opóźnieniem względem faktycznego zrobienia zdjęcia, przez co nieco wydłuża cały proces – ale można to wyłączyć. Druga rzecz, najważniejsza – po włączeniu aparatu, głównie w trybie profesjonalnym, ale nie tylko; zazwyczaj w gorszych warunkach oświetleniowych, próba wykonania fotografii często kończy się rozmytym zdjęciem, nie wiedzieć dlaczego – błąd ten bardzo często występował na poprzedniej wersji oprogramowania, na najnowszej, po dodatkowym przywróceniu ustawień fabrycznych, jest nieco lepiej, ale wciąż występuje zbyt często. A trzecia rzecz to automatyczne podbijanie jasności ekranu w momencie wejścia w aplikację aparatu – to też, na szczęście, można wyłączyć w ustawieniach.
Aparat zdecydowanie można zaliczyć do zalet Zenfone’a 3 Deluxe. Zdjęcia wychodzą przede wszystkim ostre, a kolory nieźle odwzorowane – w większości są zbliżone do rzeczywistych, naturalnych, z lekką tendencją do podwyższania nasycenia. Do tego fotografie charakteryzują się dużą szczegółowością – jak na smartfon Asusa, jestem naprawdę zaskoczona. Tym bardziej, że dodatkowo ładnie wyostrza pierwszy plan, rozmazując przy tym plan dalszy. Radzi sobie w każdych warunkach oświetleniowych – zwłaszcza korzystając z trybu profesjonalnego – ale, tak jak wspomniałam wyżej, czasem ma problemy z działaniem aparatu (nie tylko na domyślnej aplikacji, na innych również), czasem próbuje podwójnie wyostrzać, jak ma to miejsce w smartfonach Sony.
Przednia kamerka (8 Mpix, f/2.0) sprawdza się dobrze, choć cierpi na tą samą przypadłość, co większość smartfonowych frontowych aparatów – im ciemniej, tym zdjęcia mają więcej szumów.
Kilka słów należy się również samym trybom, których jest od groma, ale pozwólcie, że nie będę się rozpisywać na ich temat – wszystko macie na screenach powyżej. Dostępne tryby: HDR Pro, upiększanie, duża rozdzielczość, dzieci, słabe oświetlenie, kod QR, noc, głębia ostrości, efekt, selfie, animacja gif, panorama, miniatura, cofanie w czasie, usuwanie inteligentne, z uśmiechem, zwolnienie (slow motion) oraz upływ czasu (time lapse). Jest też tryb profesjonalnym, w którym możemy dowolnie modyfikować takie parametry, jak ostrość, ISO (50 – 3200), wartość ekspozycji, balans bieli oraz czas otwarcia migawki (od 32 s do 1/50000).
Na koniec wspomnę jeszcze tylko, że sam obiektyw aparatu nieco wystaje z obudowy, ale na szczęście pokryty został szafirowym szkłem, które zapobiega wszelkim zarysowaniom.
Przykładowe zdjęcia – jak zawsze w oryginalnej rozdzielczości (wystarczy otworzyć w nowej karcie):
Selfie:
Podsumowanie
Asus Zenfone 3 Deluxe jest dla mnie urządzeniem bardzo trudnym w jednoznacznej ocenie. Z jednej strony świetnie się prezentuje (ale głównie z tyłu, z przodu, przez wzgląd na dziwnie umieszczone przyciski, nie jest już tak pięknie), a do jego działania nie można mieć zupełnie żadnych zastrzeżeń. Do tego ma 64GB pamięci, NFC, dual SIM (choć hybrydowy i standby), czytnik linii papilarnych i bardzo dobry aparat, czyli wszystko to, czego wymagający użytkownik smartfona potrzebuje. Ale z drugiej strony z kolei czas pracy trudno określić jako zadowalający (na szczęście sytuację mocno ratuje szybkie ładowanie), a problemy z działaniem aplikacji aparatu są irytujące.
Sytuacji nie ratuje również fakt, że Asus Zenfone 3 Deluxe kosztuje 2999 złotych, czyli tyle samo, co Huawei Mate 9 – z nowszą wersją Androida, dużo dłuższym czasem pracy i, przede wszystkim, większym ekranem zamkniętym w obudowie o zbliżonych wymiarach.
Co sądzicie na jego temat? Dajcie znać w komentarzach!
Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik. Czytnik linii papilarnych
4. Akumulator. Aparat. Podsumowanie