Firma Navroad kojarzona jest głównie z nawigacjami samochodowymi. Od jakiegoś czasu jednak ma w swojej ofercie także tablety, które sukcesywnie zyskują na popularności wśród klientów. Spodziewać byśmy się mogli, że wszystkie oferowane przez nią produkty będą posiadały GPS – bo jakże by inaczej? Niestety, Nexo Go, którego miałam okazję wziąć w obroty, podobnie jak kilka innych modeli w portfolio firmy, nie posiada tego modułu. Mimo wszystko urządzenie, jak na swoją cenę (600 złotych) oferuje interesujące parametry techniczne – choć gdyby był wspomniany GPS, propozycja ta byłaby o wiele bardziej atrakcyjna. Sprawdźmy jednak jak urządzenie działa w rzeczywistości. Wszystkiego dowiecie się poniżej. Póki co mogę Wam zdradzić, że do ideału brakuje mu niewiele.
Specyfikacja Navroad Nexo Go:
– ekran IPS 7,85″, 1024 x 768 pikseli, 5-punktowy multitouch,
– czterordzeniowy procesor Rockchip RK3188 1,6GHz,
– 1GB RAM,
– 16GB pamięci wewnętrznej,
– slot kart microSD,
– Android 4.2.2 Jelly Bean (zrootowany),
– port microUSB,
– wyjście microHDMI,
– 3.5 mm jack audio,
– Bluetooth,
– WiFi 802.11 b/g/n,
– akcelerometr,
– aparat 2 Mpix,
– kamerka 0,3 Mpix,
– akumulator o pojemności 4200 mAh,
– wymiary: 202 x 137 x 8,8 mm,
– waga: 336 g.
Cena: 600 złotych
Pierwsze wrażenia
Nie trzeba być nie wiadomo jak spostrzegawczą osobą, by zauważyć, że Nexo Go (z przodu) jest podobny do iPada mini (z tyłu już nie). W dodatku aż do tego stopnia, że korzystając z niego chwilę po przyjeździe kuriera i wyjęciu tabletu z pudełka, by wrócić do ekranu domowego chciałam odruchowo nacisnąć przycisk fizyczny pod ekranem, którego przecież tutaj nie ma… Nexo Go posiada minimalnie szersze ramki wokół wyświetlacza niż iPad mini, a sam tablet Navroad jest nieco dłuższy. Mimo wszystko jednak patrząc z daleka, gdyby nie dwa oczka nad ekranem w Nexo Go, można by się pomylić i nazwać go iPadem mini. Można się spierać czy takie podobieństwo jest dobre, czy też nie. Mi nie przeszkadza. Wprost przeciwnie: dzięki temu mamy do czynienia z naprawdę sympatycznym i przyjemnym dla oka urządzeniem. W końcu: wzorowanie się na rynkowych gigantach nie jest niczym złym.
Co najważniejsze, jakość wykonania i same komponenty, z których został stworzony testowany sprzęt, stoi na bardzo wysokim poziomie. Mamy do czynienia z aluminiową obudową, której poszczególne elementy są ze sobą świetnie spasowane. Dzięki temu nie można mówić o jakimkolwiek skrzypieniu urządzenia w dłoniach podczas użytkowania czy uginaniu się obudowy. Pod tym względem producent się postarał. Producent, no właśnie… kto nim tak naprawdę jest? Nexo Go przywołuje na myśl najbardziej tablet Cube – U30GT mini2, ale nie jest to do końca to samo urządzenie.
Urokowi tabletowi dodaje jeszcze fakt, że oferowany jest w białej wersji kolorystycznej, która potrafi przykuć wzrok osób znajdujących się obok nas w chwili, gdy z niego korzystamy. Tylna ścianka z kolei jest srebrna. Całość świetnie się ze sobą komponuje. Urządzenie dobrze leży w dłoniach i jest lekkie.
Porty, złącza
W Nexo Go zagospodarowane zostały tyko dwie krawędzie: górna – na głośniki i dolna – na porty (oczywiście trzymając tablet pionowo). Znajdziemy tu slot kart microSD, 3.5 mm jack audio, gniazdo ładowania, port microUSB, wyjście microHDMI, przyciski do regulacji głośności oraz włącznik, służący również do usypiania.
Na tylnej obudowie, w lewym górnym rogu, umiejscowione zostało oczko aparatu, a w pozostałej części – wszelkiego rodzaju oznaczenia w postaci logo producenta, nazwy sprzętu i oznaczeń portów ze wspomnianej wcześniej krawędzi. Co ciekawe, usytuowanie nazwy Nexo Go na obudowie sugeruje poziom jako domyślną pozycję użytkowania tego urządzenia, z kolei kamerki do połączeń wideo – pion.
Na przednim panelu znajdziemy oczywiście 7-calowy ekran, natomiast nad nim – oczko kamerki do połączeń wideo oraz czujnik natężenia światła.
Porty, złącza:
– slot kart microSD: karta chowa się w gnieździe, nie wystaje z niego, przez co nie powoduje dyskomfortu podczas korzystania z urządzenia,
– gniazdo ładowania: wtyczkę należy mocniej wcisnąć do gniazda, by została odpowiednio osadzona; jej część minimalnie wystaje;
– wyjście microHDMI: umożliwia przewodowe przesłanie obrazu i dźwięku na telewizor; podczas podłączenia kabla HDMI do tabletu, dotyk zaczyna wariować – dotknięcie jednej literki na klawiaturze skutkuje wpisaniem dwóch lub trzech innych losowo wybranych przez tablet;
– port microUSB: zewnętrzne akcesoria peryferyjne nie stanowią dla niego problemu, w tym: myszki, klawiatury, zewnętrzne pamięci masowe oraz modemy 3G; urządzenia nie można ładować przez USB.
Co ciekawe, na obudowie pomylone zostały opisy złączy. Port microUSB podpisany jest jako HDMI, natomiast wyjście microHDMI – jako port USB.
Wyświetlacz
Aktualnie dostępne na rynku 7,85-calowe tablety oferują rozdzielczość 1024 x 768 pikseli, czyli dokładnie taką, jak testowany Nexo Go, jak również iPad mini (miejmy nadzieję, że w iPadzie mini drugiej generacji rozdziałka zostanie zwiększona). Można więc spokojnie stwierdzić, że matryca jest standardowa jak na tą przekątną. Czy to oznacza, że zła? Tego powiedzieć nie można. Do codziennego użytkowania wystarcza, choć oczywiście można mieć zastrzeżenia, że czcionki na stronach internetowych lub we wszelkiego rodzaju dokumentach nie są do końca ostre, gładkie i czytelne.
Jako że mamy do czynienia z matrycą wykonaną w technologii IPS, nie można nic zarzucić kątom widzenia. Te są bardzo dobre i nie ma żadnych trudności w przeglądaniu multimediów w kilka osób, bo każda z nich dobrze dostrzeże to, co jest wyświetlane na ekranie, bez większych zniekształceń kolorów.
Co do samych barw również nie można mieć zastrzeżeń. Wyświetlane kolory są odpowiednio nasycone i dobrze odwzorowane. Będąc jednak przy matrycy Nexo Go nie sposób ominąć tematu podświetlenia. Podczas użytkowania można odnieść wrażenie, że skala jasności jest 4-5-stopniowa – od średniej jasności po dużą jasność. Nie ma mowy o ciemnym ekranie – nawet na najciemniejszym ustawieniu ekran jest bardzo jasny. To między innymi sprawia, że akumulator szybko się rozładowuje. O wiele za szybko (ale o tym dalej).
Wyświetlacz jest bardzo czuły i za każdym razem precyzyjnie i szybko odczytuje nasze polecenia. Jak już jednak wspomniałam, problem z dotykiem występuje jedynie przy podłączeniu tabletu przez kabel HDMI do telewizora – wtedy dotyk zaczyna wariować.
Na ekranie nie dopatrzyłam się żadnego rodzaju problemów czysto technicznych, jak przebarwienia, wycieki światła czy martwe piksele.
Działanie, oprogramowanie
Czterordzeniowy procesor Rockchip RK3188 o częstotliwości taktowania 1,6GHz, 1GB RAM i Android 4.2.2 Jelly Bean – takie połączenie już na papierze wygląda dobrze. A jak sprawdza się w rzeczywistości? W sumie… bardzo dobrze. Urządzenie działa szybko i wydajnie. Wszelkie akcje typu przechodzenie z jednego pulpitu na drugi, otwieranie aplikacji czy przeglądanie stron internetowych są płynne i nie można się tutaj do niczego przyczepić. Ogólnie za działanie Nexo Go należy się mocna czwórka z plusem. Dlaczego nie piątka?
Problem pojawia się dość często przy pobieraniu programów z Google Play – aplikacja lubi się zacinać i wymuszać zamknięcie z nieznanych mi powodów. Taka sytuacja zdarzyła mi się co najmniej kilka razy, inaczej bym o niej pewnie nawet nie pamiętała. W przypadku innych działających aplikacji z podobnym problemem się nie spotkałam.
Wprowadzanie tekstu do tabletu jest możliwe za pomocą standardowej androidowej klawiatury, więc nie ma sensu się nad nią zbytnio rozwodzić. Jest intuicyjna i w miarę wygodna (choć i tak zdecydowanie bardziej wolę autorskie rozwiązania stosowane przez Samsunga lub Asusa).
Z 16GB pamięci wewnętrznej do dyspozycji użytkownika zostaje 13GB.
Test pamięci systemowej (AndroBench dla 64/64 MB):
– szybkość ciągłego odczytu danych: 12,09 MB/s
– szybkość ciągłego zapisu danych: 5,4 MB/s
– szybkość losowego odczytu danych: 10,06 MB/s, 2577.65 IOPS(K)
– szybkość losowego zapisu danych: MB/s, 79.34 IOPS(K)
Wideo
Na stronie internetowej Navroad znajdziemy informację o następujących wspieranych przez testowany tablet formatach:
– wideo: AVI, MP4, RMVB, RM, M4V, MOV, 3GP, MKV, MPG, FLV,
– audio: MP3, MP2, WMA, OGG, FLAC, AIFF, WAV, AAC,
– grafika: JPG, BMP, GIF, PNG.
Standardowo sprawdziłam jak ma się to do rzeczywistości – a ma się świetnie! Poniżej wyniki przeprowadzonych testów na preinstalowanym odtwarzaczu:
– Matrix (mkv, 480p, xvid, as l5, 1mbps, he aac, napisy): nie odtworzył,
– Suzumiya (mkv, 720p, h264, 3mbps, vorbis, napisy): płynnie, z dźwiękiem, bez napisów,
– Harry Potter (mkv, 720p, h264, hp 3.1, 600kbps, aac/mp3 dual audio): płynnie, lekki brak synchronizacji obrazu z dźwiękiem, bez napisów,
– Planet (mkv, 720p, h264, hp 5.1, 6mbps, ac3, napisy): płynnie, z dźwiękiem, bez napisów,
– Planet 2 (mp4, 720p, h264, hp 5.1, 6mbps, ac3): płynnie, z dźwiękiem,
– Shrinkage (mp4, 720p, h264, mn 3.1, 3mbps, aac): płynnie, z dźwiękiem,
– Shrinkage 2 (mkv, 720p, h264, hp 3.1, 3mbps, aac): płynnie, z dźwiękiem,
– Birds (mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 40mbps): płynnie,
– hddvd (mkv, 1080p, vc1, ap l3, 18mbps, ac3): płynnie, z dźwiękiem,
– Monsters (mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 10mbps, dts, napisy): płynnie, z dźwiękiem, bez napisów.
We wszystkich przypadkach napisy były dostępne po użyciu innej aplikacji – sprawdzone na przykładzie MX Player.
Głośniki z kolei umieszczone są na dolnej krawędzi. Są bardzo ciche, przez co dosłyszenie wydobywającego się z nich dźwięku jest nie lada wyzwaniem w chwili, gdy obok nas rozmawia ze sobą kilka osób.
Gry, benchmarki
Niskobudżetowe tablety mają to do siebie, że często mimo dobrej jednostki centralnej nie oferują zbytniej przyjemności z grania ze względu na występujące przycięcia, niedociągnięcia graficzne czy ogólny brak płynności. W przypadku Nexo Go nie można mówić o tego typu problemach. Tablet bardzo dobrze radzi sobie z takimi tytułami, jak Real Racing 3, Asphalt 7: Heat oraz Grand Theft Auto 3. Żeby jednak nie było aż tak bardzo pięknie muszę stwierdzić, że rzadko, bo rzadko, ale jednak, zdarzają się mikroprzycięcia – zwłaszcza w RR3. Z mniej wymagającymi grami urządzenie nie ma żadnych problemów.
NenaMark2: 63
NenaMark1: 63,2
Quadrant: 5866
AnTuTu: 17451 (CPU: 8227, GPU: 5656, RAM: 2971, I/O: 597)
CFBench: 24547, 6915, 13967
An3DBench: 8393
An3DBenchXL: 30609
3D Mark:
Ice Storm: 3345
Ice Storm Extreme: 2456
Aparat
Aparat o rozdzielczości 2 Mpix nie zapowiada zbyt wiele dobrego. Cóż, nie inaczej jest w rzeczywistości, gdyż zdjęcia zrobione Nexo Go do rewelacyjnych nie należą, ale i tak są niezłe. Do tego wszystkiego dochodzi mało komfortowe umieszczenie oczka aparatu, który znajduje się w rogu obudowy urządzenia, co zwiększa prawdopodobieństwo przypadkowego zasłonięcia go ręką.
Akumulator
Gdy już wydaje się, że nie można się prawie do niczego przyczepić, pojawia się coś, jak grom z jasnego nieba, na co należy zwrócić uwagę ze względu na obniżenie komfortu korzystania z urządzenia, co może być gwoździem do trumny. Tym „czymś” w przypadku Nexo Go jest akumulator. Jego pojemność wynosi 4200 mAh, co już na papierze daje sporo do myślenia. Jak sprawdza się przy interesujących parametrach Nexo Go?
Bez wątpienia to właśnie akumulator jest największą wadą Nexo Go. Korzystając z niego na maksymalnej jasności ekranu z włączonym WiFi, możemy przeglądać strony internetowe jedynie przez trzy godziny i dziesięć minut. Gdy ekran maksymalnie przyciemnimy (a i tak nie będzie wcale ciemny), czas pracy wydłuży się o 140 minut.
Z dodatkowych pomiarów wiem również, że możliwe jest oglądanie wideo na najjaśniejszym ustawieniu wyświetlacza bez włączonego WiFi przez niecałe sześć godzin. Podobny czas pracy osiągniemy w momencie grania na urządzeniu z najciemniejszym ekranem i wyłączonym WiFi.
Alternatywy
Tabletów z ekranami o przekątnej ok. 7,9″ póki co jest jak na lekarstwo, choć możemy mieć pewność, że niebawem będzie debiutowało ich sporo więcej. Na rynku znajdziemy między innymi takie modele, jak urządzenia firmy Cube: U55GT z funkcją dzwonienia i U30GT mini2, Samsunga Galaxy Tab 3 8.0, Acera Iconia A1-810 oraz Apple iPada mini.
Podsumowanie
Tablet Nexo Go pozytywnie mnie zaskoczył. Począwszy od jakości wykonania, przez bardzo dobry ekran i ogólne działanie, jak również wsparcie dla wielu formatów wideo, po niewygórowaną cenę. Gdyby tylko nie ta nieszczęsna bateria… Mimo wszystko tablet Navroad jest godny polecenia. Choć wyłącznie osobom, które będą z niego korzystały sporadycznie lub mają stały dostęp do gniazdek.
Plusy:
– ogólna wydajność i szybkość działania,
– bardzo dobra jakość wykonania,
– ekran i kąty widzenia,
– wsparcie dla wielu formatów wideo,
– brak problemów z działaniem wymagających gier,
– USB OTG,
– niezłe wzornictwo, niewielkie wymiary i waga,
– cena.
Minusy:
– akumulator,
– brak możliwości ładowania przez USB,
– bardzo ciche głośniki,
– problemy z dotykiem podczas podłączenia tabletu przez HDMI do tv.
Braki:
– GPS,
– 3G.
Cena: 600 złotych