Cofnijmy się kilka miesięcy w czasie. Na rynku tanich tabletów królują propozycje z jednordzeniowymi procesorami, 512MB RAM i ekranem o rozdzielczości 800 x 480 pikseli. W związku z tym, że jest on stosunkowo młody, bardzo dynamicznie się rozwija i zmienia. Nic więc dziwnego, że niewiele czasu było potrzebne, by trendy w budżetowych modelach uległy znacznej zmianie. Typowe budżetówki oferują już 1GB RAM w standardzie, te lepsze i nieco droższe mają wyższą rozdzielczość wyświetlacza, a coraz częściej spotyka się interesujące produkty o ekranach większych niż 7”, które oferują świetny stosunek parametrów technicznych do ceny. Ostatnio do sprzedaży w Polsce weszło kilka dwurdzeniowych tabletów, których ekrany oferują przekątną 9,7”. Są to: Pentagram Tab 10.3 Dual Core, Modecom FreeTAB 9702 IPS X2, Yarvik Xenta TAB9-200 za 1099 zł, Acen SmartTab 121G za 799 czy Goclever Tab R973. Świadomie nie wymieniłam jednego modelu, który cieszy się ogromną popularnością (co można dostrzec w ilości komentarzy np. pod tym wpisem), bo właśnie skończyłam go testować. Poniżej recenzja Kiano Pro 10 Dual.
Parametry techniczne Kiano Pro 10 Dual:
– ekran: 9,7”, 1024 x 768 pikseli, IPS, Gorilla Glass,
– Android 4.0 Ice Cream Sandwich,,
– dwurdzeniowy procesor Rockchip RK3066 Cortex A9 o częstotliwości taktowania 1,6GHz z Mali 400,
– 1GB RAM,
– 16GB pamięci wewnętrznej,
– aparat o rozdzielczości 2 Mpix, kamerka,
– slot kart microSD,
– akumulator o pojemności 8000 mAh,
– dwa porty microUSB,
– wyjście miniHDMI,
– Bluetooth,
– jack audio 3.5 mm.
Wykonanie, zawartość pudełko
Bolączką tanich tabletów dotychczas było wszechobecne uczucie tandety zaraz po wyjęciu sprzętu z pudełka. Ostatnio jakość używanych materiałów do produkcji sprzętu z niskiej i średniej półki znacząco się zmieniła, dzięki czemu teraz po pierwszym kontakcie z urządzeniem nie czuć chińskiego plastiku, który sprawia wrażenie strasznie nietrwałego. Kiano Pro 10 Dual jest tego doskonałym przykładem, bowiem jego obudowa wykonana została z aluminium. Pierwsze wrażenie po wyjęciu z eleganckiego i przykuwającego oko kartonika było bardzo pozytywne. Jakość tworzyw, z których został złożony ten sprzęt, nie woła o pomstę do nieba. Wręcz przeciwnie. Tylną obudowę przyjemnie czuć pod palcami, aczkolwiek uwielbia zbierać odciski palców.
Początkowo wydaje się, że wszystkie elementy obudowy są ze sobą idealnie spasowane (tzn. wyświetlacz, ramka dookoła urządzenia i tylna obudowa). Przy bliższym przyjrzeniu się wymienionym częścią składowym modelu okazuje się, że jest nieco inaczej. Co prawda urządzenie nie skrzypi w rękach, a obudowa nie ugina pod palcami, to jednak można dostrzec minimalne uchybienia. Mam na myśli delikatnie, ale naprawdę delikatnie, odstający ekran w jednym z rogów produktu oraz niedoklejoną tylną obudowę przy krawędzi z portami.
Po rozpakowaniu paczki, którą dostarczył kurier, byłam bardzo pozytywnie zaskoczona wyglądem i jakością wykonania pudełka. Już po nim widać, że jest to produkt bardzo bliski sercu producenta. Kartonik jest elegancki, błyszczący, już samym wyglądem zachęca, by do niego zajrzeć. A tam, w środku, poza samym urządzeniem otrzymujemy kabelek USB do transmisji danych pomiędzy komputerem i tabletem, przejściówkę z microUSB na pełnowymiarowe USB, kartę gwarancyjną, krótką instrukcję obsługi, słuchawki oraz ładowarkę.
Porty, USB, HDMI, Bluetooth
Jako że uwielbiam się czepiać, a właśnie nadarza się świetna okazja ku temu, kilka gorzkich słów o portach znajdujących się na jednym z krawędzi urządzenia. Znajdziemy tu, od lewej: włącznik służący również do usypiania tabletu, gniazdo do ładowania, wyjście miniHDMI, port microUSB host, slot kart microSD, port microUSB, jack audio 3.5 mm oraz dwa głośniczki. I teraz wspomniane czepianko, ale całkowicie uzasadnione. Zacznijmy od portu do ładowania. Przyzwyczajona jestem, że gdy podłączam ładowarkę, końcówka chowa się w obudowie. W tym przypadku tak nie jest – jej część wystaje, przez co przy odrobinie nieuwagi (własnej lub czyjejś), możemy ją wygiąć, a nawet złamać. Kolejna kwestia, to porty microUSB. Zachowują się tak, jakby były maksymalnie wyrobione po kilku latach użytkowania. Kabel USB wkłada się bardzo lekko, ale tylko do pewnego momentu – wtedy należy go nieco mocniej docisnąć, czego można nie zauważyć i później dziwić się, że komputer „nie widzi” tabletu; podobnie jest w przypadku kabla HDMI – ale o nim nieco dalej. Warto jeszcze zauważyć, że karta microSD włożona do slotu, nieco z niego wystaje, ale nie przesadnie – w normie.
Skoro jesteśmy przy portach, zatrzymajmy się chwilę także przy wszelkich przyciskach fizycznych i ich umiejscowieniu. Przyciski służące do regulacji głośności, obok których znajduje się przycisk wstecz, sugerują, że – trzymając tablet w poziomie – powinny znajdować się na dole, a więc bok z portami mamy po lewej stronie. I faktycznie trzymanie modelu w taki, a nie inny sposób, jest najwygodniejsze, aczkolwiek trudno było mi się przyzwyczaić do tego, że włącznik modelu jest na samej górze lewej krawędzi urządzenia, a przyciski regulujące głośność – na dole. Szkoda tylko, że wszystkie przyciski fizyczne są tak głośne.
W tym miejscu warto zatrzymać się chwilę także przy wyjściu HDMI. Pewnego razu chciałam sobie obejrzeć film przesłany przewodowo z tabletu do telewizora za pomocą kabla HDMI. Niestety, sztuka ta mi się nie udała. Winny na pewno nie jest kabel, bowiem tym samym testowałam działanie HDMI w Acer Iconia Tab A700 (tylko że z przejściówką na microHDMI, a nie na miniHDMI). Próbowałam kilka razy, żadna próba nie zakończyła się powodzeniem, stąd moje pytanie do posiadaczy Kiano Pro 10 Dual – udała Wam się sztuka połączenia tego tabletu z telewizorem?
Warto przyjrzeć się również akcesoriom peryferyjnym obsługiwanym przez Kiano Pro 10 Dual. Jak wspomniałam wyżej, urządzenie posiada port microUSB, do którego można podłączyć pendrive, zewnętrzny modem 3G, czytniki kart pamięci SD i Memory Stick Pro Duo, a także dyski zewnętrzne, aczkolwiek należy zaopatrzyć się w źródło zasilania, bo sam tablet nie jest w stanie uciągnąć takiego urządzenia.
Lista kompatybilnych zewnętrznych modemów 3G z Kiano Pro 10 Dual:
Huawei: MU509, E153, E156G, E160E, K3520, E170, E172, E173, E176G, E1782, E180, E220, E226, E261, E270, E353, E1552, E1786, EM660, MC509, EC122, EC150, EC156, EC1270, EC167, EC189, ET127, ET128-2, ASB T920; ZTE: MF110, MF633, MF637u, MF170, WF633BP+, MF19, SRT-H800, WU-830, WU930, MC2716, AC2736, AC2746, AC2766, AC560, AC580, AC581, AC590. Z Kiano Pro 10 Dual i siecią Aero2 kompatybilny jest modem Huawei E180.
Pod temat rozszerzeń możliwości tabletu podepnę również Bluetooth. Urządzenie bez żadnych problemów umożliwia przesyłanie danych multimedialny pomiędzy dwoma sprzętami elektronicznymi. Co więcej, także bez żadnych nieoczekiwanych i niemiłych niespodzianek, udało mi się zmusić do współpracy Kiano Pro 10 Dual z klawiaturą bezprzewodową Bluetooth.
Wyświetlacz
Kiano Pro 10 Dual został wyposażony w 9,7-calową jednostkę IPS o rozdzielczości 1024 x 768 pikseli. Pierwsi posiadacze tego tabletu, wypowiadający się w komentarzach na łamach Tabletowo.pl, zwracali uwagę, że są zaskoczeni świetną jakością wyświetlacza. Ja zaskoczona nie jestem, bo wiedziałam czego można się po nim spodziewać. Z racji tego, że jest to matryca IPS, zapewnia świetne szerokie kąty widzenia – dzięki temu bez problemów możemy oglądać filmy czy zdjęcia w towarzystwie. Co więcej, jest bardzo czuły i reaguje na nawet najlżejsze muśnięcia palcem. Rozdzielczość jest wystarczająca, czcionki na stronach internetowych są ostre i czytelne.
Dwie, aczkolwiek standardowe, wady: błyszcząca matryca, która odbija w sobie wszystko, co nas otacza, co jest denerwujące zwłaszcza na świeżym powietrzu i ogranicza pole widzenia oraz uwielbienie do zbierania odcisków palców, więc radzę mieć przy sobie jakąś ściereczkę (o właśnie, nie ma jej w zestawie).
System operacyjny, działanie
Kiano Pro 10 Dual pracuje pod kontrolą Androida Ice Cream Sandwich, jednak właśnie dziś firma Kiano ogłosiła, że niebawem zamierza wypuścić aktualizację systemu do Jelly Bean. Jest to bardzo dobra informacja potwierdzająca jedynie dobre wsparcie dystrybutora, aczkolwiek i tak raczej niewiele zmieni w działaniu sprzętu. Bo tak naprawdę nie ma tu co zmieniać. Tablet działa bardzo dobrze, płynnie i wydajnie. Nie zdarzyły mi się żadne nagłe zawieszki systemu czy chwilowe „zamyślenia”. A skoro takie przypadku nie występowały teraz, nie mają prawa pojawić się po aktualizacji.
Jak radziło sobie urządzenie z bezprzewodowym połączeniem z internetem? Bezproblemowo. Połączenie WiFi jest stabilne, nigdy nie zdarzyło mi się, by z nieznanych powodów się nagle zerwało. A i zasięg jest niezły, bo do ok. 10 metrów. Warto tylko pamiętać o tym, że mamy do dyspozycji możliwość ustawienia czy chcemy, by WiFi było zawsze włączone (nawet przy wygaszonym ekranie), czy też nie.
Po wyjęciu z pudełka na tablecie preinstalowane są następujące aplikacje: ApkInstaller, E-Book, Explorer, Flash Player, Galeria, Gmail, Internet, Kalendarz, Kalkulator, Movie Studio, MSN Talk Pro, Muzyka, News & Weather, Poczta, Rejestrator dźwięku, sklep Google Play, Google Talk, Twitter, Skype oraz YouTube.
Warto zauważyć, że dostępna pamięć na aplikacje to 1GB – początkowo było połowę mniej, ale po interwencji naszych Czytelników, firma Kiano wypuściła aktualizację oprogramowania zwiększającą ilość miejsca na programy.
Jeśli nosicie się z zamiarem kupna tabletu, który będzie służył głównie jako czytnik plików PDF, Kiano Pro 10 Dual możecie brać pod uwagę. Urządzenie dobrze radzi sobie z otwieraniem i wczytywaniem dokumentów o dość dużej wadze, o czym możecie się przekonać oglądając wideo z początku wpisu.
Wideo
Urządzenie, według zapewnień producenta, radzi sobie z następującymi formatami wideo: WMV, MKV, MOV, AVI, RM/RMVB, MPEG-2/4 oraz audio: MP3, WMA, 3GP, AAC, FLAC, WAV i OGG.
Standardowo pobrałam pliki testowe z tej strony i sprawdziłam jak urządzenie radzi sobie z odtwarzaniem różnej maści filmików:
– Birds: płynnie,
– Hddvd: płynnie, z dźwiękiem,
– Monsters: płynnie, z napisami, z dźwiękiem,
– Suzumiya: płynnie, z napisami, z dźwiękiem,
– Matrix: nie odtworzył (MX Player sobie poradził),
– Harry Potter: brak synchronizacji dźwięku z obrazem,
– Planet: płynnie, z dźwiękiem i napisami,
– Shrinkage: płynnie, z dźwiękiem,
– Shrinkage 2: płynnie, z dźwiękiem,
– Planet 2: płynnie, z dźwiękiem.
Przy okazji filmów chwilkę należy poświęcić głośnikom. Im mogę zarzucić tylko jedno: są zbyt ciche, a czasem niezdecydowane (w grze są głośniejsze niż w teledysku na YouTube, itp.). Ale generalnie dźwięk wydobywający się z nich jest czysty i wyraźny, nie słychać żadnych szumów. A to wielki plus.
Aparat, kamerka
Po aparacie o rozdzielczości 2 Mpix nie można się spodziewać zbyt wiele. I faktycznie, jakość zrobionych zdjęć pozostawia wiele do życzenia. Poniżej znajdziecie kilka przykładowych fotek wykonanych Kiano Pro 10 Dual – sami zobaczcie o czym mówię. Oczywiście trzeba pamiętać, że tablet nie jest aparatem, a więc robienie zdjęć to jedynie dodatek.
Ale oprócz aparatu, tablet posiada kamerkę. I tu znów nieco się przyczepię, ale o to, co zawsze w takich przypadkach: o jej umiejscowienie. Kamerka znalazła swe miejsce w rogu, przez co musimy się nieco nagimnastykować, by rozmówca dobrze nas widział. Warto pamiętać również, by rozmowy przeprowadzać w pomieszczeniach, gdzie nie jest głośno, bowiem głośniki są bardzo ciche.
Gry, benchmarki
Jako że w ostatnich promocjach w Google Play nieco poszalałam, mogłam potestować nieco więcej gier niż robiliśmy to standardowo. I tak, urządzenie bez problemu poradziło sobie z Prince of Persia, Asphalt 7: Heat, Broken Sword, Granny Smith, Bad Piggies czy The Dark Knight Rises, choć w przypadku tego ostatniego tytułu można było odnieść wrażenie, że gra minimalnie czasem się przycina. Niekompatybilna z urządzeniem okazała się natomiast gra Horn. Warto również zwrócić uwagę na pewien szczegół dotyczący sterowania w grze Asphalt 7: Heat. Czujnik położenia w zdjęciach, stronach internetowych i pozostałych aplikacjach działa bez zarzutu, natomiast we wspomnianym tytule nie działa w ogóle – co możecie dostrzec w nagranym przeze mnie wideo. Myślałam, że coś pozmieniałam w międzyczasie w ustawieniach tabletu, ale jednak nie.
Kiano Pro 10 Dual uzyskał następujące wyniki w benchmarkach:
- AnTuTu: 8141 (CPU: 4286, GPU: 1531, RAM: 1584, I/O: 730)
- Quadrant: 3941
- NenaMark 1: 50,7
- NenaMark 2: 57,5
- NeoCore: 59,8
- An3DBench: 8011
- An3DBenchXL: 34903
Akumulator
7 godzin 19 minut i kilka sekund – tyle udało mi się wydusić z Kiano Pro 10 Dual przy korzystaniu z niego non stop w cyklu mieszanym. Składa się na niego przeglądanie stron internetowych, instalowanie aplikacji, oglądanie dwóch 1,5-godzinnych filmów oraz długa gra w wymagające tytuły, przy maksymalnej jasności ekranu i ciągle włączonym WiFi, dlatego też można uznać ten wynik za bardzo dobry. Oczywiście czas ten można odpowiednio wydłużyć w zależności od ustawień tabletu i tego, w jaki sposób z niego korzystamy.
Ale odniosłam wrażenie, że tablet ma jakieś dziwne problemy z sygnalizowaniem i monitorowaniem procentowego spadku baterii. Ciekawe zjawisko dotknęło mnie pewnego ranka. Podłączyłam całkowicie padnięte urządzenie do ładowania. Po niecałych dwóch godzinach tablet zakomunikował, że jest już naładowany, a ja mu uwierzyłam. Urządzenie leżało nieużywane przez dwie godziny, po czym wzięłam go w swe ręce i, ku mojemu zdziwieniu, pokazywał 77% baterii. Niemożliwe, żeby w trybie czuwania tak szybko się rozładował… Co więcej, czasem przez 20 minut procentowy wskaźnik naładowania baterii potrafi nie zmienić się o nawet 1%, po czym po chwili okazuje się, że ubyło 10% baterii…
Podczas ładowania urządzenia nie ma z nim żadnych problemów, podobnie w przypadku, gdy poziom naładowania akumulatora spada poniżej 15% (niektóre tablety wtedy wariują). Nie można ładować urządzenia przez USB.
Podsumowanie
Kiano Pro 10 Dual jest bardzo ciekawą tabletową propozycją, którą warto rozważyć, jeśli szukacie urządzenia wydajnego i szybkiego, w cenie do 1000 złotych. Jest solidnie wykonany (aczkolwiek można się minimalnie przyczepić do delikatnie źle spasowanych elementów), jego system się nie zawiesza, umożliwia bezproblemowe oglądanie filmów w różnych formatach, szybkie wczytywanie plików PDF, długą pracę na baterii i oferuje dobry ekran. Po drugiej stronie barykady znajdziemy natomiast problemy z przerzuceniem obrazu z tabletu na telewizor za pomocą HDMI i portami, kiepską jakość wykonywanych zdjęć czy problematyczne monitorowanie poziomu stanu baterii.
Cena Kiano Pro 10 Dual wynosi 899 złotych.
_
Standardowa regułka na koniec: jeśli macie jakieś pytania – pozostaję do dyspozycji.